cytaty z książek autora "Jerzy Kubok"
Bez wolności, czego nie chcemy dostrzec, odpowiedzialności nie da się ukształtować, a zatem jakiekolwiek marzenia o przyszłym bezpieczeństwie są tylko pobożnymi życzeniami, bo bez odpowiedzialnych ludzi nie ma bezpiecznego świata.
Wkurza mnie – wrodzona subtelność nie pozwala na użycie właściwego, dosadnego określenia – troska władzy o moje bezpieczeństwo. Troska perfidna, fałszywa, pełna złej woli. Oczywiście władza nie uwzięła się na mnie. Uparła się otoczyć troskliwą opieką wszystkich obywateli. Dostaję tylko przy okazji, mimochodem, jak każdy.
Jeszcze bardziej wkurzają mnie współobywatele, bezrefleksyjnie łykający prymitywną popkulturową papkę. Wszyscy mają żyć szczęśliwie i... no właśnie, baśniowe długo, to o wiele za mało. Najlepiej wiecznie.
Każdy poważny kryzys, a co dopiero apokaliptyczny, to okres religijnego wzmożenia. Tradycyjnymi, stabilnymi do tej pory wyznaniami targałyby wówczas schizmy i herezje. W postapokaliptycznej, skażonej i jałowej glebie rozkwitałyby (lub pleniły się – zależnie od punktu widzenia) różnorodne sekty. Niegościnnymi już gościńcami wędrowaliby charyzmatyczni prorocy i mesjasze; naiwni, szczerzy i miłosierni lub wręcz przeciwnie. Na taki scenariusz zdają się wskazywać historyczne precedensy. W sumie – czysta fantastyka.