cytaty z książek autora "Tana French"
Na początek chcę was ostrzec, byście nie zapominali o tym, że jestem detektywem. Nasz związek z prawdą jest niczym pęknięta podstawka, która załamuje światło i dezorientuje obserwatora jak rozbite szkło. Prawda to fundament naszych karier, ścigamy ją za pomocą strategii skrupulatnie zbudowanych z kłamstw i skrywanych faktów oraz przeróżnych wariacji na temat podstępów.
-Na co zamierzasz umrzeć? - zapytałem.
-Nie udawaj, że się troszczysz. Mógłbym na twoich oczach umierać w płomieniach, a ty nawet byś nie nasikał, żeby ugasić ogień.
-Zgadza się, ale zżera mnie ciekawość. Nie sądziłem, że bycie dupkiem jest śmiertelną chorobą.
Odwróciłem ją i pocałowałem, a po chwili oddała mi pocałunek.
Wiem, że powiedziałem, że zawsze wolę wybrać rozczarowanie i że zawsze byłem tchórzem, ale skłamałem: nie zawsze, nie tej nocy, nie ten jeden raz.
-Ludzie nie muszą się ranić - zauważyła.
-Ale to robią, Liv. Rodzice, kochankowie, bracia i siostry, wszyscy. Im bliższy związek, tym większe szkody.
W dzisiejszych czasach tak niewiele myślimy o śmiertelności, poza tym że histerycznie wałkujemy ten temat, gdy mowa o modnych formach ćwiczeń, płatkach z dużą zawartością błonnika oraz plastrach antynikotynowych. Pomyślałem o surowej, wiktoriańskiej determinacji, aby nieustannie pamiętać o śmierci, o tablicach nagrobnych: Przechodniu, pamiętaj, Jesteś tym, kim ja byłem; będziesz tym, kim ja jestem... Teraz śmierć nie jest odjazdowa, stała się niemodna. Według mnie naszą erę najlepiej określa słowo ,,krętactwo". Wszystko dostosowuje się odpowiednio poprzez badania rynkowe, marki i kody kreskowe wytworzone według precyzyjnej specyfikacji. Jesteśmy przyzwyczajeni do tego, że rzeczy zmieniają się, w co tym zechcemy, tak że kontakt ze śmiercią wywołuje głębokie oburzenie, bo uparcie nie daje się ona oszukać, tylko w nieodwracalny sposób pozostaje sobą. Widok ciała wstrząsną Mel Jackson o wiele bardziej, niż mógłby jakąkolwiek wiktoriańską dziewicą.
A jeżeli szczęście w jakiś sposób zostało ze mnie wycięte, a ja nadal istnieję bez niego, to kim jestem?
- Brak dowodów nie jest dowodem na nieistnienie czegoś - zwrócił się do mnie pouczająco.
Widziałem na Discovery program, w którym powiedzieli, że psychopaci stanowią do pięciu procent populacji, ale większość z nich nie łamie prawa, więc nigdy nie zostają zdiagnozowani.
Matka i pani Daly rozmawiały ze sobą na ogół; kobiety chętniej nienawidzą się z bliska, bo wtedy jest lepszy efekt w stosunku do nakładów.
(...) nauczyłam się jednego: nigdy nie pozwól się zepchnąć na sam dół drabiny. Jeżeli to zrobisz, możesz już nigdy nie wspiąć się ani o jeden szczebel wyżej.
...nigdy nie lubiłem zachwycających bezradnych mężczyzn. Przypuszczam, że tak samo Cassie reaguje na dziewczęta, na których tak łatwo zrobić wrażenie, a którymi mężczyźni zawsze pragną się opiekować, mieszankę niesmaku, cynizmu i zazdrości".
Kto traci energię na myślenie, jak bardzo zaboli go upadek, w zasadzie już spadł.
-To ja - powiedziałem.- Jak leci?
-Nie najgorzej. Jak mówiłeś, wszystkiemu zaprzecza, o ile w ogóle chce mu się odpowiadać na pytania. Najczęściej nie ma ochoty rozmawiać, chyba żeby się dowiedzieć, jak mi smakuje twoja dupa.
-Czarujący człowiek. To u nas rodzinne.
Nieważne, skąd pochodzisz. Nie zmienisz tego, nie marnuj więc energii na rozmyślania. Ważne dokąd podążasz, a tym możesz kierować.
Ufaj intuicji. Jeśli coś ci się wydaje podejrzane, jeżeli ktoś ci się wydaje podejrzany, to przyjmij, że tak jest. Nie wierz w żadne dobre intencje, dlatego, że chcesz być miła, nie czekaj , żeby się przekonać, bo możesz wyjść na durnia. Pierwsza rzecz to bezpieczeństwo. Na drugą może być za późno".
Czasami, kiedy jest się z kimś blisko, to pewnych rzeczy się nie widzi... inni je widzą, za to my nie potrafimy ich dostrzec.
Jeśli ktoś próbuje opychać herę na terenie innego drania, kobieta decyduje się wyjść za księcia z bajki, choć cztery razy z rzędu wysłał ją na OIOM, dźgasz nożem gościa, ponieważ jego brat dźgnął twojego przyjaciela za to, że ten dźgnął jego kuzyna... Wybacz, jeśli mówię coś niepoprawnego politycznie, ale tak właśnie ludzie błagają o to, co w końcu dostają. Wiem, że nie tego uczono nas na kursie detektywów, ale byłbyś zdumiony, mój drogi. W prawdziwym świecie zbrodnia rzadko musi wyważać drzwi, by wtargnąć w czyjeś życie. Dziewięćdziesiąt dziewięć razy na sto wkracza, ponieważ ludzie otwierają drzwi i ją zapraszają.
Miejsca są jak ludzie i rekiny: jeśli przestają się ruszać, umierają. Każdy ma jednak takie miejsca o którym lubi sądzić, że nigdy się nie zmieni.
Tylko niewinni sądzą, że bankructwo to wypadkowa zarobków i długów. Spytajcie każdego ekonomisty: plajta to samopoczucie. Kryzys kredytowy nie nastąpił dlatego, że ludzie obudzili się biedniejsi niż poprzedniego dnia — nastąpił, ponieważ ludzie wstali z łóżek przerażeni.
- Niezależnie od tego, czy to prawda, czy nie. Musisz wierzyć, że gdzieś, jakimś sposobem, większość ludzi dostaje to, na co zasługuje.
- Albo?
- Albo jak zmusisz się rano do wstania? Wiara w przyczynę i skutek to nie luksus. To podstawa, jak wapń lub żelazo, przez jakiś czas można się bez nich obyć, w końcu zaczniesz jednak zjadać wewnętrzne zapasy. Masz rację, czasami życie nie jest sprawiedliwe. Ale wtedy pojawiamy się my. Po to jesteśmy. Wkraczamy i naprawiamy zło.
(...) czasami, kiedy jest się z kimś blisko, to pewnych rzeczy się nie widzi. Inni je widzą, za to my nie potrafimy ich dostrzec.
Prawda to najbardziej pożądana kobieta na świecie, my zaś jesteśmy jej najbardziej zazdrosnymi kochankami, odruchowo odmawiamy komukolwiek najmniejszego choćby spojrzenia w jej stronę. Zdradzamy ja rutynowo, spędzając godziny i dnie utytłani w kłamstwie, a następnie odwracamy się od niej (...).
A potem dorosłam, zmądrzałam i uświadomiłam sobie, że to moje prawdziwe życie i lepiej, żebym zaczęła sama nim kierować, zamiast czekać, aż ktoś inny zrobi to za mnie. Tak zachowują się dorośli.
O wiele częściej, niż chcielibyśmy się do tego przyznać. okrucieństwo idzie w parze z pracą.
Szybko też nauczyłem się zakładać, że w sercu wszystkiego, co kocham, kryje się zawsze coś ciemnego i śmiertelnie groźnego. Sytuacja, gdy nie potrafiłem nic znaleźć, napawała mnie zdumieniem, robiłem się wówczas ostrożny.
Zasady istnieją z określonego powodu. Nim je złamiesz warto zastanowić się z jakiego.
Miałem wrażenie, jakbym znalazł się w jednym z tych horrorów, gdzie ciała drugoplanowych postaci dostają się we władanie upiornych istot, którym nie do końca jednak udaje się je opanować, a nasz bohater dostrzega drobne wpadki i odkrywa rozgrywającą się na jego oczach intrygę...
Kiedy niektórych ludzi zalewa fala tsunami, wbijają paznokcie w dłonie i skupiają się na pozytywach, wizualizują drogę aż pojawi się wyjście. Inni tracą grunt pod nogami. Pójście z torbami potrafi zawieść ludzi do miejsc, których nawet sobie nie wyobrażali. Może popchnąć praworządnego obywatela ku niewyraźnej kruchej krawędzi, na której na wyciagnięcie ręki czeka kilkanaście rodzajów przestępstw.