Najnowsze artykuły
Artykuły
Czytamy w weekend. 26 lipca 2024LubimyCzytać269Artykuły
Powstaje nowa „Lalka”! Co wiemy o ekranizacji powieści Prusa?Konrad Wrzesiński71Artykuły
Powiedz mi, gdzie jedziesz na wakacje, a powiem ci, co czytać: idealne książki na latoAnna Sierant17Artykuły
Zadaj pytanie Marii Strzeleckiej, laureatce Nagrody Literackiej WarszawyLubimyCzytać4
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Nicholas V. Riasanovsky
![Nicholas V. Riasanovsky](https://s.lubimyczytac.pl/upload/authors/13432/77828-140x200.jpg)
Źródło: http://www.nndb.com/people/576/000213934/
1
6,5/10
Pisze książki: historia
Urodzony: 21.12.1923Zmarły: 14.05.2011
Profesor historii Europy na Uniwersytecie Kalifornijskim w Berkeley, jeden z najwybitniejszych historyków Rosji. W 1987 roku został członkiem Amerykańskiej Akademii Sztuk i Nauk. Napisał kilka książek, w tym The Image od Peter Great in Russian History and Thought (Oxford University Press, 1985) oraz The Emergence of Romanticism (Oxford University Press, 1992)http://
6,5/10średnia ocena książek autora
24 przeczytało książki autora
42 chce przeczytać książki autora
1fan autora
Zostań fanem autora![Sergey - awatar](https://s.lubimyczytac.pl/upload/default-avatar-32x32.jpg)
Sprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Historia Rosji Nicholas V. Riasanovsky ![Historia Rosji](https://s.lubimyczytac.pl/upload/books/19000/19941/352x500.jpg)
6,5
![Historia Rosji](https://s.lubimyczytac.pl/upload/books/19000/19941/352x500.jpg)
Sięgnąłem po „Historię Rosji” Riasanovsky’ego i Steinberga kierowany zasadniczo dwoma motywami – z jednej strony była to aktualna, niepokojąca sytuacja polityczna u naszego ukraińskiego sąsiada, z drugiej ciekawość, jak to faktycznie ma się z tym Krymem i na ile propangadowy konflikt między Zachodem a Rosją ma pokrycie w rzeczywistych faktach. Niestety, w przypadku obu tych zagadnień po lekturze wspomnianej książki moja wiedza niewiele się zmieniła, daleki jednak jestem od negatywnej oceny dzieła jako całości.
Wśród różnorakich opinii (także i na tej stronie) spotkałem się nieraz z takimi, że w takiej objętości (810 stron) nie da się w sposób wyczerpujący opowiedzieć o historii tak niezwykle ważnego dla historii świata państwa, jakim jest – czy to jako księstwo, cesarstwo czy w końcu komunistyczny moloch – Rosja. Moje odczucia są w tym przypadku co najmniej ambiwalentne – z jednej strony zgadzam się z zarzutami, że sporo wydarzeń i zjawisk omawianych jest w dziele obu autorów dość powierzchownie, z drugiej jednak – dla osoby, która nie jest historykiem i czyta o historii dla przyjemności – nie potrafię wyobrazić sobie siebie wertującego tysiące stron, by zapoznać się z najdrobniejszymi szczególikami. Uważam z tego względu, że o ile faktycznie dla profesjonalistów książka może być zbyt „płytka”, o tyle dla kogoś interesującego się historią w czasie wolnym jest dziełem wyśmienitym.
Najpierw o największej w mojej opinii zalecie – znaczna część książki napisana jest wybornym, dalekim od przeciętności językiem. To laurka, którą wystawiam zarówno autorowi jak i tłumaczowi, który wykonał kawał dobrej roboty. Nie przypominam sobie, kiedy ostatnio czytając książkę stricte historyczną zarywałem dużą część nocy, by doczytać kolejny rozdział do końca – tak właśnie zdarzało mi się nierzadko w trakcie lektury dzieła Riasanovsky’ego i Steinberga. Tekst czyta się doskonale, a dawkowanie wiedzy historycznej jest wprost wyśmienicie wyważone – kolejne rozdziały kończą się dokładnie wtedy, gdy już mogłyby stawać się powoli zbyt rozwlekłe i nużące, natomiast zarówno styl pisarski jak i sama formuła są doskonałe. Ale – podkreślam jeszcze raz to, co niewinnie zaznaczyłem na początku – dotyczy to „znacznej części książki” a nie całości.
I tutaj pojawia się fundamentalny problem, jaki miałem w trakcie lektury: o ile „znaczna” jej część była wręcz zachwycająca, to ta „mniej znaczna” była tej poprzedniej jedynie słabą partnerką. Nie przypominam sobie wprawdzie, by w przedmowie mowa była o jakimś jednoznacznym podziale dzieła na dwie części, skonstruowane z osobna przez Riasanovsky’ego i Steinberga, jednak biorąc pod uwagę ich specjalizacje (odpowiednio dzieje Rosji od starożytności do XIX wieku w przypadku tego pierwszego i wiek XX w przypadku drugiego) miałem nieodparte wrażenie, że taki właśnie podział został zastosowany. O ile wszystkie moje wcześniejsze pełne entuzjazmu słowa odnoszą się właśnie do części sięgającej mniej więcej okolic rewolucji 1905 roku, o tyle dalszy ciąg rozczarowuje.
Dzieje państwa rosyjskiego od czasów pierwotnych plemion do momentu zagłady cesarstwa opisane są moim zdaniem wyśmienicie, pomijając niezbędne w ramach tej objętości czasem spore uproszczenia. Jednakże wraz z pojawieniem się na scenie bolszewików dzieje się coś niezwykłego – książka zmienia się nie do poznania, styl staje się uboższy, narracja ustępuje miejsca encyklopedycznym wręcz treściom. Z dużym rozczarowaniem zauważyłem, że udział Rosji zarówno w I jak i w II wojnie światowej to zaledwie kilka marnych stron, natomiast cała epoka komunistyczna, trwająca przecież trzy ćwierćwiecza, sprowadzona została głównie do wskaźników gospodarczych i tym podobnych. Wydarzenia, które trzęsły posadami całego globu (przykładowo kryzys kubański) zasługują zaledwie na kilka marnych zdań. Umierający Stalin ustępuje Chruszczowowi, po którym nadchodzi Breżniew… i niewiele więcej.
Z tego powodu trudno mi jednoznacznie książkę ocenić – występuje w niej silny kontrast między frapującym odzwierciedleniem historii Rusi Kijowskiej, państwa dzielnicowego, księstwa Moskiewskiego i mniej lub bardziej niezwykłych władców Imperium, co do którego nie mam najmniejszych zarzutów, a bezdusznym i bardzo powierzchownym omówieniem historii nowożytnej. Dodatkowo, jak wspomniałem na początku, nie dowiedziałem się niestety, jak to faktycznie jest z tą Ukrainą (książka w żaden sposób nie wyjaśnia, jak doszło do powstania tego narodu, jak kształtowały się powiązania między Rosjanami i Ukraińcami, szokuje też niemal pominięcie takiej tragedii, jaką był niewątpliwie wielki głód na Ukrainie w latach 30-tych XX wieku). A Krym? Cóż, wiem teraz przynajmniej tyle, że „odwieczne” panowanie Rosjan na tym półwyspie to co najmniej eufemizm.
Historia Rosji Nicholas V. Riasanovsky ![Historia Rosji](https://s.lubimyczytac.pl/upload/books/19000/19941/352x500.jpg)
6,5
![Historia Rosji](https://s.lubimyczytac.pl/upload/books/19000/19941/352x500.jpg)
Dzieje Rosji rosyjskiego historyka pracującego na Zachodzie, ale nie kremlowskiego. Przeczytałem właśnie z chęci poznania rosyjskiego punktu widzenia na historię tego kraju, ale żeby nie spoczywał na nim złowrogi cień Łubianki. Oczywiści ujęcie kompleksowe całej historii Rosji nastręcza sporo trudności, ponieważ wiele aspektów jest potraktowanych skrótowo i to jest minus syntezy mocarstwa o długiej tradycji, bogatej w wydarzenia i skomplikowanych losach. Z punktu widzenia Polski, Rosja jawi się jako imperium zła, ale starałem się odsunąć na bok te uprzedzenia. Autor zresztą wspomina o wielowiekowej rywalizacji i towarzyszącej jej zajadłości z obu stron. Unika on też opinii wartościujących, czy forma władzy jaka zapanowała w Moskwie jest dobra, czy zła, ponieważ Rosja to jednak osobna cywilizacja o imperialnych tradycjach.
W rozdziałach omawiających: w dziejach Rusi razi trochę, a nawet bardzo używanie zwrotu "Rosjanie". W Polsce piszemy o Rusinach (Rosjanie, Ukraińcy i Białorusini uformowali się trochę później i to różnych okresach historycznych w różnych również uwarunkowaniach): rosyjskie wytłumaczenie koncepcji "trzeciego Rzymu" odnosi się do religii i moralności w XVI w., a nie jako imperialny plan podbojów, jak to się choćby w Polsce przedstawia; omawiając temat ZSRR nie skupia się tylko na zbrodniach reżimu komunistycznego, zwraca zresztą uwagę na fakt, że jego utrzymanie się świadczy o tym, że musiał mieć poparcie sporej części społeczeństwa radzieckiego, bo samym terrorem nie zachowałby jej; o Putinie ma dobre zdanie, ponieważ przywrócił stabilizację państwa po smucie lat 90-tych. W obliczu antyrosyjskiej histerii, jaka wybuchła po 2022 r., trzeba jednak pamiętać, że Rosja to jednak mocarstwo, które nie zniknie, tylko dlatego, że nie jest lubiana