Pół wieku fantastyki później
Od lat, co jakiś czas powraca w Polsce temat braku dobrego, rodzimego kina fantasy. Z nostalgią wspomina się m.in. produkcje Marka Brodzkiego z 2001 roku „Wiedźmin”. Niestety, gatunek ten traktowany jest w Polsce po macoszemu, zarówno przez potencjalnych producentów, jak i nawet szkoły filmowe. Zniecierpliwieni fani postanowili wziąć sprawy w swoje ręce i nakręcić „Pół wieku poezji później” niezależną produkcję fanowską.
W ostatnich miesiącach polscy miłośnicy fantastyki nie mogli narzekać na brak porządnych pozycji. W tym roku na rynku pojawiła się zbierająca świetne recenzję na całym świecie gra komputerowa „Wiedźmin 3: Dziki Gon”, a powstanie nowego filmu o Geralcie, tym razem we współpracy z Amerykanami, zapowiedział Tomasz Bagiński, dyrektor kreatywny studia Platige Image (premiera zapowiadana rok 2017).
Nie wszyscy jednak chcą czekać tak długo na przeniesienie uniwersum Andrzeja Sapkowskiego na ekrany. To właśnie dla nich powstała fanowska inicjatywa „Pół wieku poezji później” niezależna produkcja organizowana przez grupę studentów i absolwentów szkół filmowych, która jest mieszanką doświadczenia z młodością, chłodnego profesjonalizmu z miłością do „Wiedźmina” i fantastyki. Autorzy nie chcą ekranizować sagi – stworzyli własną historię, w której pojawią się znane z literackiego pierwowzoru postacie, takie jak wiedźmin Lambert czy czarodziejka Triss Merigold. Do tej pary dołączy znany każdemu bard Jaskier, w zupełnie innej, starszej o kilkadziesiąt lat wersji samego siebie. Bohaterowie będą musieli mierzyć się z demonami przeszłości i zadać ważne pytanie kto jest prawdziwym potworem?
Udział w filmie zapowiedzieli (pojawiają się już w teaserze) osobistości doskonale znane fanom polskiej kinematografii, między innymi Zbigniew Zamachowski czy Mariusz Drężek. Obsadę uzupełniają ponadto wyłonieni drogą castingów absolwenci (m.in. wschodząca gwiazda polskiego aktorstwa – Adrian Zaremba) oraz studenci wydziałów aktorskich, a także zwyczajni, zainteresowani projektem fani.
Do tej pory ekipa zorganizowała zdjęcia próbne oraz opublikowała demo produkcyjne. Premiera tego średniometrażowego filmu planowana jest na listopad 2016 roku. Ekipa realizując swój film niezależnie, postanowiła poprosić fanów o wsparcie finansowe projektu. W związku z tym trwa zbiórka środków na nakręcenie materiału. Inicjatywę można wspierać poprzez dobrowolne wpłaty na portalu Polak Potrafi. Twórcy podkreślają, że im więcej chętnych do pomocy, tym lepszy produkt końcowy uda im się uzyskać, a każda wspierająca osoba może liczyć nie tylko na wdzięczność ekipy, ale i ciekawe gadżety związane z filmem. Dotychczasowe działania można śledzić na Facebooku.
Obejrzyjcie pierwsze materiały filmowe:
komentarze [8]
Fantastyka w książkach,
Czy w filmach to sprawia,
Że każdy ją w każdej
Dziedzinie uprawia.
Jest tyle świetnych,polskich książek fantasy. Ale i tak trzymam za nich kciuki.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postOj nieee coś czuję, że dobre to to nie będzie. Niech się bawią chłopaki Wiedźmin zasługuje na spektakularną produkcję, może komuś w końcu się uda. Czekam z niecierpliwością.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postMam bardzo, bardzo mieszane uczucia. Chwała i cześć tym co się chce ożywić polską fantastykę. Na świecie powstają coraz to nowe produkcje, nawet w Rosji kręci się filmy i (lub) seriale fantastyczne np. Viking. A u nas? Mimo, że grę o tron oglądają miliony to nie dzieję się nic, a szkoda bo w polskiej literaturze z tego gatunku są takie pozycje, które z powodzeniem mogłyby...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
Inicjatywa godna oklasków.
Niestety obawiam się efektu. Film Brodzkiego nie był dobry i nie należy z niego barć przykładu. Zamachowski, chociaż jest jednym z najlepszych polskich aktorów (wg mnie), kompletnie nie pasuje do Jaskra. Przecież wystarczy 5min poszukać w internecie opinii widzów i fanów żeby do tego dojść! Jak można zaczynać takie przedsięwzięcie, na które pewnie...
"(...)Z nostalgią wspomina się m.in. produkcje Marka Brodzkiego z 2001 roku „Wiedźmin” (...)"
Ha ha ha, trzymajcie mnie, bo zaraz pęknę ze śmiechu. Film Brodzkiego wspominany z nostalgią? Raczej z zażenowaniem... Wiele osób pewnie wolałoby, żeby ten film nigdy nie istniał.
Co do produkcji to niestety zawiodłam się na tym demie. Spodziewałam się, może nie wielkiego...