-
Artykuły
„Zabójcza koniunkcja”, czyli Krzysztof Beśka i Stanisław Berg razem po raz siódmy
1 -
Artykuły
Czy to może być zabawna historia?
0 -
Artykuły
Antti Tuomainen: Tworzę poważne historie, które ukrywam pod absurdalnym humorem
4 -
Artykuły
Książka na Dzień Dziecka: znajdź idealny prezent. Przegląd promocji
2
-
Patronat LC
-
Patronat LC
-
Patronat LC
-
Patronat LC
-
Patronat LC
#ocalksiazki
Światowy Dzień Książki i Praw Autorskich jak co roku daje okazję do refleksji nad szerszymi zagadnieniami, które dotyczą sfery kultury i jej miejsca w życiu codziennym. Tym razem podczas konferencji PIK inaugurującej obchody ŚDKiPA w Polsce, postanowiliśmy porozmawiać o tym, jak nowe media i rewolucja technologiczna wpłynęły na relacje pisarzy z czytelnikami.
fot: Zofia Karaszewska
Spotkanie otworzył krótki wykład profesora Grzegorz Leszczyńskiego, specjalisty od literatury dziecięcej, zatytułowany "Autor i czytelnik w świecie nowych mediów" (cały tekst dostępny jest tutaj). W wystąpieniu podkreślił zachodzącą właśnie zmianę tradycyjnych ról w procesie komunikacji literackiej w przypadku książek wymagających interaktywności. Zastanawiał się także, w jaki sposób zmiana środka przekazu i nośnika książki wpływa na jej odbiór. Profesor podkreślił również, że wartość literatury często nie idzie w parze z liczbą sprzedanych egzemplarzy.
O swoich doświadczeniach w relacji z czytelnikami opowiedzieli: Małgorzata Gutowska-Adamczyk, Grzegorz Kasdepke, Magdalena Parys i Eustachy Rylski. Dyskusja prowadzona przez Sonię Dragę i wypowiedzi uczestników konferencji były tak interesujące, że aż szkoda, że organizując konferencję o wpływie rewolucji technologicznej na rynek książki, nie pomyślano o streamingu internetowym wydarzenia, by dotrzeć do większego grona słuchaczy.
Małgorzata Gutowska-Adamczyk wypowiadając się na temat przejścia relacji autor-czytelnik z ery analogowej w cyfrową powiedziała: Kiedy wiele lat temu marzyłam o pracy pisarza, nie mogłam nawet podejrzewać, że oprócz tego, co za tę pracę jest zwykle uważane, będę też miała niemal drugie tyle obowiązków związanych z utrzymywaniem kontaktów z czytelnikami, bo dystans między autorem a czytelnikiem bardzo się skróci. Nowe media wymuszają na pisarzach stałą i aktywną obecność w Sieci. Ta możliwość kontaktu z ulubionym pisarzem poprzez „jedno kliknięcie” nie wyparła jednak tradycyjnych spotkań autorskich, co potwierdza Grzegorz Kasdepke: O dziwo, łatwość komunikowania się poprzez elektroniczne media wcale nie wpłynęła na spadek zainteresowania klasycznymi spotkaniami autorskimi. Przeciwnie, oswoiwszy się dzięki internetowi z pisarzem, już nie tylko bibliotekarze nawiązują z nim kontakt – robią to także nauczyciele, rodzice, dziadkowie... Czytelnika dzieli od pisarza jedynie enter. Dystans się skraca, apetyt rośnie.
Eustachy Rylski nieoczekiwanie wystąpił w roli ambasadora lubimyczytać.pl wychwalając portal i podkreślając wartościowe opinie użytkowników. Oceniając tendencje rynku książki autor stwierdził, że współczesny czytelnik woli krótkie książki i krótkie zdania, czuje niechęć do eksperymentów literackich i pesymistycznych tekstów. Pisarz wyznał również, że nie jeździ na spotkania autorskie, bo ponoć nie jest zapraszany dlatego, że ma opinię niemedialnego autora. Po tym jak nadał ton całej konferencji dowcipnymi i niezwykle mądrymi uwagami, myślę, że wydawcy szybko naprawią ten błąd.
Magdalena Parys, nagrodzona kilka dni temu podczas Targów Książki w Londynie Literacką Nagrodą Unii Europejskiej za powieść „Magik”, opowiadała o niezwykłych doświadczeniach spotkań z niemieckimi czytelnikami, które ze względu na świetną organizacje mają zawsze bardzo wysoką frekwencję. Autorka „Magika” wspomniała również o niedawnym spotkaniu z Minister Kultury Małgorzatą Omilanowską, która bardzo zdziwiła się objętością jej książki, ponieważ czytała ją w wersji elektronicznej. Rozumiem to zdziwienie, bo sama słuchałam „Magika” na audiobooku i dziś dopiero dowiedziałam się, że nie było mi dane obejrzeć zdjęć załączonych do książki, co znacznie zubożyło jej odbiór. Ta sytuacja jest przykładem na to, że nośnik książki ma znaczenie i może mieć wpływ na odbiór i interpretację tekstu.
Na konferencji zaprezentowano najnowsze wyniki badań czytelnictwa dostępne tutaj oraz zapowiedziano start kampanii pod nazwą #ocalksiazki, której celem jest m.in. prezentacja korzyści wprowadzenia nowej ustawy o książce. Ustawy, która - warto dodać - ciągle budzi kontrowersje i dzieli rynek wydawniczy. Start kampanii zapowiedziano na 23 kwietnia.
komentarze [11]
Ocal książki! Co za bezczelność, aż się w głowie nie mieści. Chyba ocal empik. Normalnie zagotować się idzie, ten kraj to już zupełnie schodzi na psy! Niedorzeczna ustawa, za którą stoją chciwe pasibrzuchy. A żeby ich szlag!
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Przecież to było oczywiste, że jeżeli Polska Izba Książki organizuje akcje tego typu, to przy okazji będzie próbować zachęcać do poparcia jej projektu, który zresztą jest dziurawy niczym ser szwajcarski albo... stary płot. Sam znalazłem kilka ciekawych luk, które mogłyby zainteresować mniejszych wydawców/księgarnie.
Po raz kolejny zapraszam na swój skromny blog :)
...
Dodam jeszcze, że podana stona i facebook nie działa.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Prawdopodobnie będzie działać od 23 kwietnia, wraz z rozpoczęciem akcji.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Wszystko pięknie, ciekawa dyskusja i spotkanie i cały trud zniweczony końcówką. Taka piękna laurka, "ustawka" dla mydlenia oczu i przepychania ustawy.
Jak przeczytałem hasło #ocalksiazki, to myślałem, że będzie mowa o prawach autorskich, o przenoszeniu "sierot" do domeny publicznej, promocji pisarzy takich jak Grabiński, a nie promocji ustawy mającej zwiększyć obroty...
Najpierw ma być miłe i sympatyczne spotkanie, a kiedy już zapanuje właściwa atmosfera, luz i zaufanie, wtedy ustami lubianych pisarzy przepychamy ustawę ;)
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Jestem ciekawa, dlaczego nie zadano pytań osobom, które nie kupiły książki. To, że ktoś nie kupił książki nie oznacza, że nie czyta. Są przecież biblioteki, ludzie wymieniają się książkami już przeczytanymi albo dostają w prezencie. Kampania i zmiany powinny trafić do osób, które nie kupują książek (może książki są jednak za drogie).
Bardzo mało w tej prezentacji szczegółów...
Jeżeli wzorują się na Francji to z czasem ustawa na pewno obejmie także e-booki.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Podoba mi się wypowiedź p. Eustachego Rylskiego. Uważam ją za trafną, przynajmniej jeśli o mnie chodzi.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post