Czwarta książka Larssona?
"Przyjaciel Stiega Larssona, dziennikarz kurdyjskiego pochodzenia Kurdo Baksi, twierdzi, że widział notatki autora trylogii "Millennium". I uważa, że nadałaby się "na świetny scenariusz do hollywodzkiego filmu" - informuje "Guardian".
(...)Larsson miał podobno planować aż 10 książek, a niedokończona "czwarta powieść" w istocie miała ukazać się jako piąta."
Więcej na stronach Gazety Wyborczej.
komentarze [13]
Według mnie każda kolejna część trylogii była słabsza od poprzedniej, coraz mniej przyjemności sprawiało mi czytanie. Możliwość pojawienia się czwartej części "sklejonej" przez kogoś innego niż Larsson wzbudza we mnie mieszane uczucia. Aczkolwiek, pewnie bym się pokusiła na nią chociażby po to, żeby zobaczyć co się stanie z Lisbeth Salander.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Więc może przeczytasz jeszcze kiedyś "Dziewczynę, która igrała z mężczyznami w zamku" :)
:) heheh - dobre :)
oczywiście jak wyjdzie jakiś "kasowy" Larsson BIS, to go przeczytam, ale nie spodziewam się rewelacji.
Użytkownik wypowiedzi usunął konto
Ok, nie zamierzam się o to spierać. Zwyczajnie wyraziłam moje zdanie i tyle.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post@enga jest różnica między notatkami, a gotowych 200 pierwszych stron. ; Czepiam się trochę ale w w/w książce napisane jest, że Larsson praktycznie nie robił notatek, tylko po prostu pisał. ;) No i biorąc pod uwagę objętość jego dotychczasowych książek jest to mniej więcej 1/3 książki. A jak partnerka Stiega wie jak miała się toczyć akcją w książce to chyba nie byłoby...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
Biorąc pod uwagę objętość jego dotychczasowych książek, to 200 stron, to notatki właśnie.
Poza tym - zgadzam się z przedmówcami: spadkobiercy znależli sposób na zarobienie kasy i tyle.
Notatki? Ponad 200 stron! Tak przynajmniej jest napisane w książce Millennium, Stieg i ja
Prawa do książek posiada jego ojciec i brat z którym za życia baaardzo rzadko Stieg się kontaktował, a kobieta z którą był przez 30lat walczy obecnie w sądzie z jego rodziną o prawa autorskie. I właśnie ona powiedziała, że mogłaby dokończyć czwartą część(jeśli wygra) co by było...
On zostawił tylko notatki, więc nie będzie to "jego" książka, co najwyżej kogoś książka bazująca na notatkach Larssona. Nie wiem, czy sięgnę. Pożyjemy, zobaczymy.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postUżytkownik wypowiedzi usunął konto
Larsson umarł, ale jego dusza pozostawiona w książkach natchnęła tyle ludzi do zgłębiania jego książek. To prawda Mimbla, że kolejna książka to "kasowy kąsek" i sprzeda się wyśmienicie. Jednakże czy podobne wątpliwości nie budziła książka o Harrym Potterze. Najważniejsze jest to, że ludzie chcą sięgać po powieści i je czytać. Ktoś musi zarobić, ale nie to jest najistotniejsze.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post