lustraksiążek

Profil użytkownika: lustraksiążek

Nie podano miasta Nie podano
Status Czytelnik
Aktywność 8 lata temu
1
Przeczytanych
książek
1
Książek
w biblioteczce
1
Opinii
2
Polubień
opinii
Nie podano
miasta
Nie podano
Dodane| Nie dodano
Ten użytkownik nie posiada opisu konta.

Opinie


Na półkach:

Marzenia… Każdy z nas jakieś ma. Realizuje je przez całe życie, a gdy nie zdąży ich ziścić, wtedy próbuje zmanipulować własne dzieci do realizacji swoich, niespełnionych marzeń. Zapewne znacie w swoim otoczeniu takie osoby. Co o nich sądzicie? Jest to ciężki temat, przyznacie.

Podobne dylematy, jak i inne problemy rodzinne zostały poruszone w powieści „Wszystko czego wam nie powiedziałam” Celeste Ng.

Samo nazwisko, jak i zastosowana przez wydawnictwo okładka sugerują, że to dzieło będzie opowiadać o chińczykach. Jest to pierwsze skojarzenie jako przyszło mi na myśl odnośnie rodziny. I w cale się nie pomyliłam. Cała akcja rozgrywa się w Ameryce a główni bohaterowie, co prawda mają korzenie chińskie, ale to w cale nie ujmuje tej powieści.

"... że troska pociąga za sobą oczekiwania, które - jak śnieg - osiadają na tobie, nawarstwiają się i przygniatają swoim ciężarem..."

Lydia, jej młodsza siostra oraz starszy brat to trójka dzieci Jamesa i Marilyn Lee. Rodzina ta jest nietuzinkowa, gdyż przez wiele lat walczyła z klasyfikacją społeczną, ze względu na swoje korzenie etniczne. Co prawda Marilyn była Amerykanką ale James już nie. Dało się to odczuć na każdym kroku, w różnych miejscach publicznych. Wytykanie palcami i przezwiska nie są bowiem niczym przyjemnym.

Książka opowiada o śmierci jednego z dzieci Lydii, która nie poradziła sobie z presją rodziców. Marzenia, jakie musiała zrealizować nie należy do niej, tylko do jej mamy. Lekarz brzmi dumnie. A co byście powiedzieli gdyby młoda osoba miałaby grono przyjaciółek i była lubiana? Brzmi jeszcze lepiej prawda. To z kolei było marzenie Jamesa. Każde z ich dzieci realizowało marzenia dorosłych, przez co w domu był rygor. Najpierw lekcje, potem przyjemności, ale zaraz, czy oni mieli jakieś przyjemności… raczej nie.

"... zaczyna już to odczuwać jak bardzo będą jej ciążyć marzenia odziedziczone po rodzicach..."

Książka ta opowiada nie tylko o tragicznym wydarzeniu jakie miało miejsce w rodzinie Lee. To także powieść o problemach jej rodziców, a także dziadków, we wczesnych latach młodości, o dorastaniu wśród rówieśników i o odnalezieniu się w dorosłym życiu. Historie te zostały szczegółowo opisane w poszczególnych rozdziałach powieści. Mimo, że autorka rozpoczęła od śmierci Lydi, to nie pokusiła o rozwiązanie tej zagadki na początku swojego dzieła literackiego na co bardzo liczyłam.

Celeste Ng to młoda pisarka, która w sposób skrupulatny i przemyślany dozuje emocje czytelnikowi. Opowiada rodzinne historie w sposób prosty, przez co trafia do serca czytelnika. Porusza bardzo ważną kwestię niezrealizowanych przez dorosłych marzeń. Każdy rodzic jednak chce je jakoś urzeczywistnić i obarcza tą ambicją własne dzieci. Czy jest to słuszne? Sami przyznajcie, że odmawialiście współpracy, gdy mieliście robić coś na siłę. Wychowanie pod dyktando skutkuje buntem. Oczywiście nie takim, jakie chcieliby widzieć dorośli.

Książka skrywa piękny morał: Wszyscy jesteśmy tacy sami względem siebie, choć inni dla drugiego człowieka. W życiowych sytuacjach wiele razy musimy upaść, aby potem móc się podnieść. Choć rodzina to fundament społeczeństwa, to brak jednego ogniwa powoduje rozsypanie się całości. Mimo, że w życiu mamy na kogo liczyć to i tak w gruncie rzeczy okazuje się, że jesteśmy samotni. Takie piękne konkluzje zawarte zostały w tej książce.

Choć autorka dozuje emocję to ta powieść jest bardzo wciągająca. W Ameryce w latach 70’ nie łatwo było o tolerancję wobec ludzi różnych nacji. A aspiracje poszczególnych bohaterów zostały ukazane przez autorkę bardzo skrupulatnie.

Osobiście liczę na to, że autorka nie pozostanie przy dorobku tylko jednej książki i będzie pisać dalej. Wszak ma bardzo dobry styl pisania, który przykuwa uwagę czytelnika.

Marzenia… Każdy z nas jakieś ma. Realizuje je przez całe życie, a gdy nie zdąży ich ziścić, wtedy próbuje zmanipulować własne dzieci do realizacji swoich, niespełnionych marzeń. Zapewne znacie w swoim otoczeniu takie osoby. Co o nich sądzicie? Jest to ciężki temat, przyznacie.

Podobne dylematy, jak i inne problemy rodzinne zostały poruszone w powieści „Wszystko czego wam...

więcej Pokaż mimo to

Aktywność użytkownika lustraksiążek

z ostatnich 3 m-cy

Tu pojawią się powiadomienia związane z aktywnością użytkownika w serwisie


statystyki

W sumie
przeczytano
1
książka
Średnio w roku
przeczytane
0
książek
Opinie były
pomocne
2
razy
W sumie
wystawione
1
ocenę ze średnią 10,0

Spędzone
na czytaniu
6
godzin
Dziennie poświęcane
na czytanie
0
minut
W sumie
dodane
0
cytatów
W sumie
dodane
0
książek [+ Dodaj]