rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

Prawda Cię wyzwoli (chyba że zabije).

Reality show? Thriller? Max Czornyj? Jedna z najnowszych powieści Maxa Czornyja to coś, czego fani gatunku zdecydowanie nie mogą przegapić, a miłośnicy twórczości tego autora mogą przygotować się na zupełnie nową odsłonę pisarza. Sezon drugi to książka zupełnie inna od spływającej krwią serii o komisarzu Deryle czy o Lizie Langer, również przeznaczonej dla czytelników o mocnych nerwach. Ta powieść nie epatuje brutalnymi scenami, brak w niej opisów miejsc zbrodni tak realistycznych, że aż czuć w powietrzu metaliczny zapach krwi, a jednak trzyma w napięciu do ostatniej strony. Ta powieść to wizja zła tkwiącego w każdym człowieku, która magnetyzuje przede wszystkim swoim realizmem. To historia, w której prawda przeplata się z prawdą ekranu, a najbardziej uderza to, że każdy z nas mógłby stać się bohaterem programu, w którym gra toczy się o najwyższą stawkę. Czy możliwe jest wyjście z niej żywym?

Śmiertelne reality show. Koncepcja, po którą sięgali autorzy (m.in. Stephen King w świetnym „Uciekinierze”), ukazując, do czego prowadzi nadmierna chęć wyeksponowania swojego życia. W najlepszym wypadku na jaw wyjdą najgłębiej skrywane sekrety, w najgorszym - anonimowy widz zostanie postawiony w roli boga i zadecyduje: kto, kiedy i jak umrze. A jeśli dwójka bohaterów godzi się zamknąć w odosobnionym domu, zamknięta w czterech ścianach z własnymi i cudzymi demonami, możemy być pewni, że będzie ciekawie. Do tego jeśli pierwszy sezon programu zakończył się owianą tajemnicą śmiercią uczestniczki, wiemy też, że będzie emocjonująco. Z każdym kolejnym warunkiem producenta bohaterowie muszą przesuwać swoje granice wytrzymałości. Ile są w stanie poświęcić dla wysokiej nagrody? Własną prywatność, sekrety, siebie? Czy w miejscu usianym kamerami jest miejsce na sekrety i jaką cenę kosztuje ich utrzymanie przed wzrokiem tysięcy widzów i samym sobą?

„Nic tak nie podnosi oglądalności jak prawdziwa śmierć.”

Sezon drugi to powieść, w której napięcie rośnie z każdą sceną. Wystawieni na widok całej Polski bohaterowie starają się skrywać swoje sekrety, ale w walce z wszechwidzącym „Mistrzem Gry” nie mają równych szans. Klaustrofobiczna sceneria zamkniętego domu i gęsta atmosfera między dwójką obcych ludzi, którzy nagle muszą żyć jak małżeństwo stwarza niepokojący klimat. Emocje wzbudza wizja tego, że ich życie zależy od woli anonimowego widza, a reżyserem ich losów jest nieznany im Mistrz Gry. Sezon drugi to pełnej krwi thriller psychologiczny, hipnotyzujący wizją zła, przed którym nie uratują nawet tysiące par obserwujących je oczu. Max Czornyj udowodnił, że potrafi wzbudzić u czytelnika podskórny, pierwotny lęk bez wylewania litrów krwi.

Prawda Cię wyzwoli (chyba że zabije).

Reality show? Thriller? Max Czornyj? Jedna z najnowszych powieści Maxa Czornyja to coś, czego fani gatunku zdecydowanie nie mogą przegapić, a miłośnicy twórczości tego autora mogą przygotować się na zupełnie nową odsłonę pisarza. Sezon drugi to książka zupełnie inna od spływającej krwią serii o komisarzu Deryle czy o Lizie Langer,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

To już dwunasta odsłona przygód najbardziej elektryzującego duetu polskiej palestry. I z pewnością nieostatnia, bo w Posłowiu autor zapewnił, że nie wyobraża sobie, by kiedykolwiek miał mieć dosyć Chyłki i Zordona. Z pewnością nie jest w tym odczuciu osamotniony, bowiem z każdym kolejnym tomem autor rzuca pod nogi prawników coraz to większe kłody, a ich relacja nabiera rumieńców.
Do Chyłki zgłasza się jedna z najpopularniejszych polskich aktorek, Alina Karaś. Kobieta zapowiada, że niebawem popełni morderstwo i oczekuje, że Joanna podejmie się jej obrony. Zanim prawnicy Żelaznego &McVaya zdążą ją powstrzymać, w sieci pojawia się transmisja z brutalnego zabójstwa. Widoczna na nagraniu aktorka morduje swoją ofiarę, po czym ponownie kontaktuje się z Joanną. Śledczy dysponują bogatym materiałem dowodowym, który nie pozostawia wątpliwości co do winy aktorki. Nagranie i ślady DNA na miejscu zbrodni wskazują na Alinę Karaś. Kobieta nie przyznaje się jednak do popełnienia czynu i zapewnia prawników, że znalazła w prawie karnym lukę, dzięki której mimo popełnienia zbrodni, nie zostanie skazana.
Głośna sprawa zwraca uwagę opinii publicznej i mimo domniemania niewinności, społeczeństwo już osądziło aktorkę. Okazuje się jednak, że nie tylko media interesują się sprawą Aliny. Ktoś w dosadny sposób usiłuje przekazać prawnikom Żelaznego & McVaya, że powinni zrezygnować z obrony oskarżonej. Kiedy zaczyna rujnować życie prywatne i zawodowe Chyłki i Zordona, a losy całej kancelarii stają pod znakiem zapytania, oboje już wiedzą, że tylko wygranie tej beznadziejnej sprawy może ich uratować.
Jak zwykle Chyłka i Kordian muszą zmierzyć się ze sprawą pozornie nie do wygrania. Tym razem jednak stawką nie jest ugranie "dolnych widełek" kary ani wybronienie niewinnego człowieka, a niedoprowadzenie do skazania kogoś, przeciwko komu przemawiają wszystkie zgromadzone dowody. Te są jednoznaczne, ponieważ nagranie i ślady DNA nie pozostawiają żadnych wątpliwości co do osoby sprawcy. Oskarżona twierdzi jednak uparcie, że popełniła zbrodnię doskonałą i nie odpowie za nią karnie. Zagadnienie jest niezwykle interesujące i dla samego tego wątku naprawdę warto sięgnąć po Precedens. Do tego autor przemyca solidną dawkę wiedzy z zakresu kryminalistyki, w szczególności badań DNA i osmologii oraz z zakresu prawa karnego, zarówno materialnego, jak i procesowego. Robi to jednak w sposób przystępny i zrozumiały dla osób, które na co dzień nie stykają się z tymi dziedzinami. Jak to bywa u Chyłki i Zordona, nie zawodzi także sinusoida ich życiowych perypetii. I choć po lekturze każdego tomu stwierdzam, że nie wyobrażam sobie, jakie jeszcze plagi egipskie mogłyby na nich spaść, autor nieustannie mnie zaskakuje. Tym bardziej, że Precedens kończy pewien rozdział w życiu prawników, ale bynajmniej nie będzie to koniec ich problemów. Otwiera się przed nimi zupełnie nowa przyszłość i już możemy domyślać się, że nie będzie dla nich tak pomyślna, jakby tego chcieli.
Ja zdecydowanie nie mogę doczekać się kontynuacji ich losów i jako prawnik in spe - czekam na kolejne potyczki z prawem karnym w roli głównej.

To już dwunasta odsłona przygód najbardziej elektryzującego duetu polskiej palestry. I z pewnością nieostatnia, bo w Posłowiu autor zapewnił, że nie wyobraża sobie, by kiedykolwiek miał mieć dosyć Chyłki i Zordona. Z pewnością nie jest w tym odczuciu osamotniony, bowiem z każdym kolejnym tomem autor rzuca pod nogi prawników coraz to większe kłody, a ich relacja nabiera...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Pociąg zwany przeszłością

Po dwóch kryminalnych cyklach (toruńskim i chełmżyńskim) Robert Małecki zdecydował się na zmianę gatunku. Najnowsza powieść, spoza dotychczasowych serii, jest osadzona w konwencji thrillera psychologicznego. "Żałobnica" prowadzi nas przez meandry przeszłości głównej bohaterki, która musi zmierzyć się z własnymi demonami, zanim zwiastujący tragedię pociąg dotrze do ostatniej stacji.

Anna to młoda kobieta, której mąż i pasierbica giną nagle w wypadku na przejeździe kolejowym. Z dnia na dzień zostaje wdową i żałobnicą. Śmierć po raz kolejny wkracza w jej życie.
Przyczyną katastrofy było niedopełnienie obowiązków przez dróżniczkę, Irenę Sowińską. Podkomisarz Lena Wolska bada okoliczności sprawy, próbując dociec, czy tamtej nocy doszło do wypadku, czy jednak było to działanie celowe. Niespodziewanie, Sowińska znika, zostawiając śledczych z nowymi pytaniami. Czy pogrążona w rozpaczy, targana bólem przedwczesnej straty, Żałobnica mogłaby być zdolna do zemsty?

Anna czuje się coraz bardziej sterroryzowana. Napięte stosunki z rodziną męża po jego śmierci zaogniają się, a fala wzajemnych podejrzeń i oskarżeń wprowadza rosnące napięcie. Wystarczy iskra, by któraś ze stron wybuchnęła. Atmosferę zaostrza zainteresowanie mediów, które po tragicznej śmierci znanego dewelopera i jego córki, koncentrują się na osobie wdowy i niebagatelnym spadku, który ma odziedziczyć. Jeżdżąc pogrążonymi w ciemności nocy uliczkami Torunia ciągle z tym samym nieznajomym taksówkarzem, który wydaje się wiedzieć o niej zaskakująco wiele, Anna próbuje wyrwać się z sideł fatalnego losu. Pętla z utkanych kłamstw zaciska się na szyi kobiety, kiedy ktoś trafia na ślad skrywanej przez lata tajemnicy. Co kilkanaście lat temu stało się z jej najbliższą przyjaciółką - Wiolą? Czy zaginiona nastolatka zabrała ze sobą prawdę o Annie?

Narratorką powieści jest Anna, dzięki czemu świat poznajemy z jej perspektywy. Wpuszcza nas do niego jak rozkapryszona kochanka, raz odsłaniając przed nami głęboko ukrywane sekrety, innym razem otaczając się woalem milczenia. Sama pozostaje enigmatyczną postacią - jawi się nam jako pogrążona w żałobie samotniczka, z drugiej strony ukazuje oblicze niewiernej żony i złośliwej, zazdrosnej o uwagę męża macochy. Poznajemy ją jako laureatkę konkursu piękności, umiejącą wykorzystać swoje wdzięki kokietkę, by po chwili odnieść wrażenie, że obserwujemy tragedię życia pozbawionej poczucia przynależności kobiety, za którą od lat snuje się cień śmierci. Anna nie jest typem postaci, dla której czyta się powieść, bo tak bardzo się z nią związujemy - ona ma w sobie coś hipnotycznego; jak magnes to przyciąga nas, to odpycha. Nie wiemy już, czy to ona jest sprawczynią, czy ofiarą. Czy jest wyrafinowaną morderczynią i manipulantką, czy też to jej grozi ukryty w cieniu prześladowca?

Nieco surrealistyczna, duszna atmosfera niedopowiedzeń, sennych majaków i mijanych w tłumie tych samych twarzy buduje niepowtarzalny klimat powieści. Robert Małecki udowadania, że nie potrzeba sensacyjnych pościgów i krwawych zbrodni, by budować napięcie u czytelnika. Sposób, w jaki autor tka fabułę, oplatając niezwykłe tajemnice rytuałami codzienności, sprawia, że powieść czyta się z prawdziwą przyjemnością. Dzięki stylowi autora słowa docierają do nas pozawerbalną ścieżką, prowadząc między poczuciem derealizacji a silnym zawierzeniem w fatum. Czy Żałobnicy uda się odwrócić bieg historii, która niczym rozpędzony pociąg krąży torem między stacją początkową a końcową?

Pociąg zwany przeszłością

Po dwóch kryminalnych cyklach (toruńskim i chełmżyńskim) Robert Małecki zdecydował się na zmianę gatunku. Najnowsza powieść, spoza dotychczasowych serii, jest osadzona w konwencji thrillera psychologicznego. "Żałobnica" prowadzi nas przez meandry przeszłości głównej bohaterki, która musi zmierzyć się z własnymi demonami, zanim zwiastujący tragedię...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Prawda nie jest sumą faktów

Tragiczna śmierć żony sprawia, że Maciej ma wrażenie, że jego świat legł w gruzach. Nagle pozostał sam z dwójką córek, którym musi przekazać druzgoczącą wiadomość? Jak miałby zburzyć ich niewinny świat, w którym bliscy są nieśmiertelni? Jak ma powiedzieć teściom, że stracili córkę? Zza zasłony rozpaczy wyłania się jednak jedna niepokojąca myśl - dlaczego Janina zginęła pod Mrągowem, skoro wyjechała w delegację pod Kraków?

Kiedy na pogrzebie pojawia się nieznajomy mężczyzna, Maciej wie już, że nie znał żony tak dobrze, jak przypuszczał. W czasie śledztwa na jaw wychodzą okoliczności śmierci, które rodzą kolejne pytania. Wypadek zmienia się w pełną niewiadomych zagadkę. Borykający się z poczuciem straty Maciej postanawia za wszelką cenę odkryć sekrety, które ukrywała jego żona. Gniew, niepewność i rosnąca rozpacz stanowią mieszankę gotową wybuchnąć w każdej chwili, ale tylko dążenie do poznania prawdy ratuje mężczyznę przed zatraceniem się w żałobie. Wyrusza do Mrągowa w poszukiwaniu odpowiedzi na pytanie, kim tak naprawdę była kobieta, z którą przez 12 lat budował swoje życie.

Główny wątek snuje się wokół śmierci Janiny i okoliczności jej wypadku. Co robiła na drugim końcu Polski? Dlaczego skłamała i jakie tajemnice jeszcze skrywała przed mężem i najbliższymi? "Wyrwa" to dynamiczne studium sieci sekretów, jakie tkamy, żeby niewygodna prawda nie zniszczyła monotonnej, ale bezpiecznej codzienności. Główny bohater nie tylko dowiaduje się, że prawdopodobnie nie znał swojej żony, ale także zdaje sobie sprawę, że być może ta niewiedza przyczyniła się do wypadku Janiny. Prawda, którą odkrywa, nie jest jednak sumą faktów, a raczej niedopowiedzeń. Zupełnie nie potrafiąc odróżnić jednego od drugiego, zapomina, że zło rodzi kolejne zło, a odkrywając mrok, zaprasza go do własnego życia.

"Wyrwa" nie jest powieścią sensacyjną ani typowym thrillerem. Trup nie ściele się gęsto, w krzakach nie czyha morderca gotów w każdej chwili zaatakować niczego nieświadomą ofiarę. To czystej krwi thriller psychologiczny, w którym to psychika ludzka wytycza tor akcji, a bohaterzy pozwalają emocjom kreować rzeczywistość. Nie oznacza to jednak, że powieść jest nudna i pozbawiona dynamizmu. Wojciech Chmielarz konstruuje postaci w taki sposób, że nie można oderwać się z ich świata. Przemawiając do nas przez ich emocje, tak silnie angażuje nas w fabułę, że nie tylko śledzimy ich poczynania, ale dzielimy ich odczucia albo wręcz przeciwnie - burzymy się, widząc ich decyzje. W każdym razie jesteśmy z nimi związani i według mnie to czynnik, który sprawia, że powieść jest niezwykle wciągająca.

Prawda nie jest sumą faktów

Tragiczna śmierć żony sprawia, że Maciej ma wrażenie, że jego świat legł w gruzach. Nagle pozostał sam z dwójką córek, którym musi przekazać druzgoczącą wiadomość? Jak miałby zburzyć ich niewinny świat, w którym bliscy są nieśmiertelni? Jak ma powiedzieć teściom, że stracili córkę? Zza zasłony rozpaczy wyłania się jednak jedna niepokojąca myśl...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Życie pisze najstraszniejsze scenariusze - Max Czornyj, "Zimny chirurg"

"Zimny chirurg" to kolejna po "Rzeźniku" biograficzna powieść, w której Max Czornyj opowiada o najbardziej znanych seryjnych mordercach w historii powojennej Polski, a właściwie przedstawia świat ich oczami. Tym razem autor ukazuje postać Edmunda Kolanowskiego, wprowadzając nas w historię od dnia jego narodzin w 1947 roku, a kończąc ją na ostatnim dniu życia mężczyzny, straconego w 1986 roku. Historia jakich wiele w literaturze, z tym wyjątkiem, że jest prawdziwa. Wnikamy w umysł postaci z krwi i kości i stajemy się świadkami zła, które faktycznie się wydarzyło.

Studium przypadku jest niezwyczajne, bowiem osobę Kolanowskiego analizowało samo FBI. Na kartach historii zapisał się nie tylko jako morderca, ale także nekrofil. Nekrofilia, nawet wśród seryjnych zabójców, nie jest "typową" aberracją, dlatego przypadek Kolanowskiego zestawia się często z nazwiskami takich morderców jak Ed Gein, Jeffrey Dahmer czy Denis Nillsen.

Podobnie jak "Rzeźnik", powieść jest prowadzona w formie spowiedzi, w narracji pierwszoosobowej. Dzięki temu oprócz podstawowych faktów o życiu Edmunda Kolanowskiego autor odsłania przed nami znacznie więcej. Wczuwając się w Eda, Mundka, Zimnego chirurga prowadzi nas przez meandry psychiki mordercy. Możemy poznać prawdopodobne motywy jego działania, sposób myślenia i perspektywę, z jakiej obserwował świat. Uderza realizm tych przemyśleń, przekonanie, że morderca naprawdę mógł tak myśleć. Chociaż autor poznał go zapewne głównie z linijek w policyjnych raportach i stenogramów zeznań i wyjaśnień, zidentyfikował się z nim tak bardzo, że miałam wrażenie, jakby Ed zwracał się bezpośrednio do mnie. Wgryzł się w jego psychikę tak bardzo, że niejednokrotnie można poczuć, jakby samemu wnikało się w cudzy umysł. Do tego świadomość, że śledzimy losy człowieka z krwi i kości naprawdę mrozi krew w żyłach. Możemy spekulować, czy Ed stałby się Zimnym chirurgiem, gdyby nie zmarł jego brat, gdyby nie trafił do ośrodka, w którym przekroczył pewną granicę... Czy wewnętrzne, nieodparte pragnienie dominacji dałoby o sobie znać, gdyby nie sytuacje z jego życia, które zadziałały jak katalizator? Faktem jest jednak, że śmierć podążała za nim od kołyski, a jej cichy szept powoli przeradzał się w coraz bardziej zdecydowanie wołanie.

To jedna z niewielu książek, przez które naprawdę trudno było mi przebrnąć, ale nie dlatego, że była nudna czy źle napisana. Bynajmniej, pokrętne meandry psychiki to niezwykle wciągający temat, a sam autor prowadzi przez nie w intrygujący sposób. Po prostu świadomość, że podąża się ścieżkami myślowymi człowieka, którego prawdopodobnie bardzo zbliżone przemyślenia doprowadziły do brutalnych zbrodni, robi bardzo mocne wrażenie i powoduje silne emocje. "Zimny chirurg" to zdecydowanie powieść dla osób, które nie boją się spojrzeć złu w oczy, a jednocześnie pragną zgłębić jego korzenie.

Życie pisze najstraszniejsze scenariusze - Max Czornyj, "Zimny chirurg"

"Zimny chirurg" to kolejna po "Rzeźniku" biograficzna powieść, w której Max Czornyj opowiada o najbardziej znanych seryjnych mordercach w historii powojennej Polski, a właściwie przedstawia świat ich oczami. Tym razem autor ukazuje postać Edmunda Kolanowskiego, wprowadzając nas w historię od dnia jego...

więcej Pokaż mimo to