rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach: , , , ,

To jest nie tylko bardzo źle napisana książka, ale też nie jest to książka o kobiecej duszy czy feminizmie. Jest to zlepek przypadkowych faktów i historii, które niczego nie wnoszą, za to pogłębiają szkodliwe stereotypy zarówno o kobietach jak i mężczyznach. Książki z okresu drugiej fali są o wiele bardziej "współczesne" i wartościowe niż to co Allende próbuje nam sprzedać w XXI wieku. Z "Kobiet mojej duszy" możemy się np. dowiedzieć, że tzw. zimny chów jest dobry, bo dzięki temu Allende jest samowystarczalna i tak samo wychowała by wnuki, a sprawcy strzelanin szkołach w Stanach są psychopatami, bo nie potrafią zaakceptować silnych kobiet. Autorka próbuje pokazać, że jest nowoczesna i wie o płynności płciowej, a z drugiej strony serwuje stwierdzenia, że wygodniej byłoby być być lesbijką, bo kobiety lepiej się starzeją - jest to nie tylko nieczułe względem osób nieheteroseksualnych, które wcale nie mają wygodniej, ale jest też uosobieniem patriarchatu, który wartość kobiety uzależnia od jej wyglądu (podobnie jak komentarz, że kobiety zbyt szybko pozwalają sobie na pokazywanie siwych włosów). Książka jest stratą czasu, jest też szkodliwa, bo feminizm bardzo różni się od tego, co przedstawia Allende.

To jest nie tylko bardzo źle napisana książka, ale też nie jest to książka o kobiecej duszy czy feminizmie. Jest to zlepek przypadkowych faktów i historii, które niczego nie wnoszą, za to pogłębiają szkodliwe stereotypy zarówno o kobietach jak i mężczyznach. Książki z okresu drugiej fali są o wiele bardziej "współczesne" i wartościowe niż to co Allende próbuje nam sprzedać...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , , ,

Jestem pełna podziwu nad wytrwałością, kreatywnością i szaleństwem uczestników wyprawy. Mimo że książka jest napakowana faktami, to czyta się ją jednym tchem, z wypiekami na twarzy.

Jestem pełna podziwu nad wytrwałością, kreatywnością i szaleństwem uczestników wyprawy. Mimo że książka jest napakowana faktami, to czyta się ją jednym tchem, z wypiekami na twarzy.

Pokaż mimo to


Na półkach: , , , , , , , ,

Urzekł mniej język i delikatność z jaką opowiedziana została ta trudna historia. Nie spodziewałam się, że w tak okrutnym i bezlitosnym świecie odnajdę tyle piękna i mądrości.

Urzekł mniej język i delikatność z jaką opowiedziana została ta trudna historia. Nie spodziewałam się, że w tak okrutnym i bezlitosnym świecie odnajdę tyle piękna i mądrości.

Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Andrea Abreu urzekła mnie pięknym i przejmującym językiem oraz odwagą w opisywaniu dojrzewania dziewczynek.

Andrea Abreu urzekła mnie pięknym i przejmującym językiem oraz odwagą w opisywaniu dojrzewania dziewczynek.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Książkę czyta się ciekawie, mam jednak wrażenie, że autorka głównie skupia się na tym, by podkreślić, że nie chce korzystać z usług przeznaczonych dla turystów (tak bardzo, że woli przez kilka dni szukać transportu, zamiast skorzystać z tego, co jest dostępne). Drugim powtarzającym się tematem jest krytyka ludzi z Zachodu (z dużym akcentem na katolików). Szkoda, bo jakikolwiek ma się stosunek do podróżowania i innych podróżujących, to gdy czytam książkę o Bali, wolałabym się dowiedzieć czegoś więcej o kulturze balijskie, a tego tam było stosunkowo mało.

Książkę czyta się ciekawie, mam jednak wrażenie, że autorka głównie skupia się na tym, by podkreślić, że nie chce korzystać z usług przeznaczonych dla turystów (tak bardzo, że woli przez kilka dni szukać transportu, zamiast skorzystać z tego, co jest dostępne). Drugim powtarzającym się tematem jest krytyka ludzi z Zachodu (z dużym akcentem na katolików). Szkoda, bo...

więcej Pokaż mimo to