Oryginalne opowiadania, których wspólnym mianownikiem jest ksiądz obdarzony niezwykłym darem. Jego percepcja rzeczywistości jest zniekształcona (lub może raczej wyostrzona?) z powodu niepokojących wizji, których doświadcza na jawie. Prowokują one do stawiania pytań o sens zdarzeń, którym towarzyszą, i wymuszają zupełnie nową perspektywę postrzegania rzeczywistości.
Warte uwagi jest to, że bohater-ksiądz próbuje pogodzić swoje unikalne doświadczenia z zasadami wiary katolickiej. W dominującym nurcie chrześcijańskim dzisiaj (opowiadania mają swoje lata, choć nie zestarzały się) zdaje się dominować pogląd, że od rzeczy i zjawisk pachnących przysłowiowymi „duchami” należy się trzymać jak najdalej – że są one potencjalnie niebezpieczne i z definicji podejrzane. Z lektury tymczasem płynie wniosek, że to nie jest… takie oczywiste, jakie one są.
Całość to rodzaj testamentu czy spowiedzi, ponieważ dni kapłana na ziemi są już – z uwagi na wiek – policzone. Pozwala on sobie w związku z tym na wyjątkową szczerość, zwłaszcza, że znajduje wdzięcznego słuchacza w osobie młodego ks. Bensona. On to właśnie spisuje dla potomności niezwykłe zwierzenia, czego staruszek ma pełną świadomość. Poza historiami z własnego życia przywołuje on także piękne i straszne opowieści, które przynieśli mu inni ludzie, wyczuwający w nim powiernika rzadkich tajemnic.
Opowiadania wywołują zarówno dreszcze, jak i zaskakującą gamę innych odczuć. Nie masakrują wrażliwości, jak robi to dzisiejsza popkultura. Wbijają jednak w fotel, a w każdym razie może się to zdarzyć (mi się przytrafiło w przypadku dwóch, choć lektura całości była czystą przyjemnością). Jest duża szansa, że czytelnik znajdzie tu jedno/dwa takie, które z powodów osobistych zostaną z nim na dłużej. Dotykają one bowiem czegoś fundamentalnego? albo uniwersalnego? w naszym istnieniu. Tak to górnolotnie zakończę, bo doprawdy nie mam lepszych słów 😊
Aha, zbiorek, co przetestowałam, doskonale nadaje się na wspólne czytanie: opowiadania są krótkie, intrygujące i każde może stanowić niezależną całość. Reklamacji nie doświadczyłam.
Oryginalne opowiadania, których wspólnym mianownikiem jest ksiądz obdarzony niezwykłym darem. Jego percepcja rzeczywistości jest zniekształcona (lub może raczej wyostrzona?) z powodu niepokojących wizji, których doświadcza na jawie. Prowokują one do stawiania pytań o sens zdarzeń, którym towarzyszą, i wymuszają zupełnie nową perspektywę postrzegania rzeczywistości.
Oryginalne opowiadania, których wspólnym mianownikiem jest ksiądz obdarzony niezwykłym darem. Jego percepcja rzeczywistości jest zniekształcona (lub może raczej wyostrzona?) z powodu niepokojących wizji, których doświadcza na jawie. Prowokują one do stawiania pytań o sens zdarzeń, którym towarzyszą, i wymuszają zupełnie nową perspektywę postrzegania rzeczywistości.
Warte uwagi jest to, że bohater-ksiądz próbuje pogodzić swoje unikalne doświadczenia z zasadami wiary katolickiej. W dominującym nurcie chrześcijańskim dzisiaj (opowiadania mają swoje lata, choć nie zestarzały się) zdaje się dominować pogląd, że od rzeczy i zjawisk pachnących przysłowiowymi „duchami” należy się trzymać jak najdalej – że są one potencjalnie niebezpieczne i z definicji podejrzane. Z lektury tymczasem płynie wniosek, że to nie jest… takie oczywiste, jakie one są.
Całość to rodzaj testamentu czy spowiedzi, ponieważ dni kapłana na ziemi są już – z uwagi na wiek – policzone. Pozwala on sobie w związku z tym na wyjątkową szczerość, zwłaszcza, że znajduje wdzięcznego słuchacza w osobie młodego ks. Bensona. On to właśnie spisuje dla potomności niezwykłe zwierzenia, czego staruszek ma pełną świadomość. Poza historiami z własnego życia przywołuje on także piękne i straszne opowieści, które przynieśli mu inni ludzie, wyczuwający w nim powiernika rzadkich tajemnic.
Opowiadania wywołują zarówno dreszcze, jak i zaskakującą gamę innych odczuć. Nie masakrują wrażliwości, jak robi to dzisiejsza popkultura. Wbijają jednak w fotel, a w każdym razie może się to zdarzyć (mi się przytrafiło w przypadku dwóch, choć lektura całości była czystą przyjemnością). Jest duża szansa, że czytelnik znajdzie tu jedno/dwa takie, które z powodów osobistych zostaną z nim na dłużej. Dotykają one bowiem czegoś fundamentalnego? albo uniwersalnego? w naszym istnieniu. Tak to górnolotnie zakończę, bo doprawdy nie mam lepszych słów 😊
Aha, zbiorek, co przetestowałam, doskonale nadaje się na wspólne czytanie: opowiadania są krótkie, intrygujące i każde może stanowić niezależną całość. Reklamacji nie doświadczyłam.
Oryginalne opowiadania, których wspólnym mianownikiem jest ksiądz obdarzony niezwykłym darem. Jego percepcja rzeczywistości jest zniekształcona (lub może raczej wyostrzona?) z powodu niepokojących wizji, których doświadcza na jawie. Prowokują one do stawiania pytań o sens zdarzeń, którym towarzyszą, i wymuszają zupełnie nową perspektywę postrzegania rzeczywistości.
więcej Pokaż mimo toWarte...