Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Myślałam, że nigdy jej nie zmęczę, 90 % " akcji "ma miejsce w domu Growla... Bohaterowie nudni. I niestety do końca książki nie opuszczało mnie zbudowane przez autorkę poczucie, że Growl to półgłówek

Myślałam, że nigdy jej nie zmęczę, 90 % " akcji "ma miejsce w domu Growla... Bohaterowie nudni. I niestety do końca książki nie opuszczało mnie zbudowane przez autorkę poczucie, że Growl to półgłówek

Fabuła fajna, ale napisana strasznie nudno i monotonnie. Te rozmowy rodzinne przy obiedzie o niczym ciągnęły się stronami i stronami i ciężko nie stracić zapału do czytania po tylu stronach bezsensownych paplanin. Do tego pisana w trzeciej osobie... Najbardziej ekscytujący w tej książce jest opis 🤭

Fabuła fajna, ale napisana strasznie nudno i monotonnie. Te rozmowy rodzinne przy obiedzie o niczym ciągnęły się stronami i stronami i ciężko nie stracić zapału do czytania po tylu stronach bezsensownych paplanin. Do tego pisana w trzeciej osobie... Najbardziej ekscytujący w tej książce jest opis 🤭

Średnia, 90% przepisów to mąka i owoce w najróżniejszej postaci, krótko mówiąc cukier, cukier i jeszcze raz cukier( z owoców oczywiście, ale jakie to ma znaczenie skoro na śniadanie obiad i kolację non stop cukier)
Może kilka przepisów z rybą albo mięsem.
Ubogie i kilku składnikowe.
Przepisy fajne ale na drugie śniadanie albo deser, nawet takie postne momentami.
Wedle mnie naprawdę słabo odżywcze, kosmiczna ilość węglowodanów, zero białka, znikome ilości tłuszczy

Średnia, 90% przepisów to mąka i owoce w najróżniejszej postaci, krótko mówiąc cukier, cukier i jeszcze raz cukier( z owoców oczywiście, ale jakie to ma znaczenie skoro na śniadanie obiad i kolację non stop cukier)
Może kilka przepisów z rybą albo mięsem.
Ubogie i kilku składnikowe.
Przepisy fajne ale na drugie śniadanie albo deser, nawet takie postne momentami.
Wedle...

Pierwsze dwie strony książki zdradzają jej płytkość. Strata czasu. Koszmarnie ordynarna

Pierwsze dwie strony książki zdradzają jej płytkość. Strata czasu. Koszmarnie ordynarna