Najnowsze artykuły
-
ArtykułyCzytamy w weekend. 17 maja 2024LubimyCzytać246
-
Artykuły„Nieobliczalna” – widzieliśmy film na podstawie książki Magdy Stachuli. Gwiazdy w obsadzieEwa Cieślik3
-
Artykuły„Historia sztuki bez mężczyzn”, czyli mikrokosmos świata. Katy Hessel kwestionuje kanonEwa Cieślik14
-
ArtykułyMamy dla was książki. Wygraj egzemplarz „Zaginionego sztetla” Maxa GrossaLubimyCzytać2
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Biblioteczka
Filtry
Książki w biblioteczce
[1]
Generuj link
Zmień widok
Sortuj:
Wybrane półki [1]:
Przeczytał:
2019-10-10
2019-10-10
Średnia ocen:
8,0 / 10
58 ocen
Ocenił na:
7 / 10
Na półkach:
Zobacz opinię (4 plusy)
Czytelnicy: 160
Opinie: 19
Zobacz opinię (4 plusy)
Popieram
4
O Michale Worochu usłyszałam zupełnie niedawno w związku z cyklem spotkań, organizowanych przez naszą lokalną bibliotekę miejską. Obok pisarzy czy aktorów zapraszani są tam często podróżnicy. W tym miesiącu gościem biblioteki był ktoś wyjątkowy, człowiek, którego choroba skazała na poruszanie się na wózku inwalidzkim, ale nie zdołała zabrać mu marzeń, a także chęci i sił do przekuwania tych marzeń w rzeczywistość. Jak to możliwe, o tym opowiada Michał Woroch w swojej książce "Krok po kroku. Z Ziemi Ognistej na Alaskę".
Nie jest to typowa książka podróżnicza. Gdyby była to literatura piękna, określiłabym ją mianem powieści drogi. Jest to szczera i bezpośrednia relacja z wyprawy Landroverem przez dwie Ameryki, z głębokiego południa na daleką północ. Jednocześnie jest to też opowieść o wewnętrznej drodze, drodze do odkrywania samego siebie, swoich pragnień, możliwości i słabości.
W książce "Krok po kroku" przeczytamy, jak wyglądała codzienność dwóch wózkowiczów, przemierzających drogi i bezdroża Chile, Boliwii, Peru, Kolumbii, panamy, Meksyku, USA czy Kanady. Autor dzieli się z czytelnikami swoimi mometami zachwytu, frustracji, zaskoczenia, zniechęcenia - całym kalejdoskopem emocji, jakie ponad roczna wyprawa może wzbudzić w człowieku w sytuacjach zwykłych i ekstremalnych. Daje nam wgląd w motywy, jakie skłoniły go do przedsięwzięcia tak karkołomnej przygody. Dowiadujemy się, ile barier natury technicznej, biuralistycznej i mentalnej trzeba było pokonać i ile ludzkiej życzliwości, otwartości, bezinteresownej chęci pomocy można doświadczyć od zupełnie obcych ludzi.
Gorąco polecam wszystkim tę lekturę. To książka, która jest świetnym motywatorem. Pozwala uwierzyć, że wszystko jest możliwe. Wystarczy "tylko" naprawdę bardzo chcieć.
O Michale Worochu usłyszałam zupełnie niedawno w związku z cyklem spotkań, organizowanych przez naszą lokalną bibliotekę miejską. Obok pisarzy czy aktorów zapraszani są tam często podróżnicy. W tym miesiącu gościem biblioteki był ktoś wyjątkowy, człowiek, którego choroba skazała na poruszanie się na wózku inwalidzkim, ale nie zdołała zabrać mu marzeń, a także chęci i sił do...
więcej Pokaż mimo to