-
Artykuły„Kobiety rodzą i wychowują cywilizację” – rozmowa z Moniką RaspenBarbaraDorosz1
-
ArtykułyMagiczne sekrety babć (tych żywych i tych nie do końca…)corbeau0
-
ArtykułyNapisz recenzję powieści „Kroczący wśród cieni” i wygraj pakiet książek!LubimyCzytać2
-
ArtykułyLiam Hemsworth po raz pierwszy jako Wiedźmin, a współlokatorka Wednesday debiutuje jako detektywkaAnna Sierant1
Biblioteczka
Nie przepadam za powieściami, w których pierwsze skrzypce grają nastolatkowie – tym razem jednak, zachęcony pozytywnymi opiniami znajomych, postanowiłem sprawdzić, czy może jednak warto. Okazało się, że zdecydowanie tak. Warto. I to bardzo! Pierwsze strony szły mi trochę opornie, potem jednak całkiem „wsiąkłem” w przedstawianą historię i z każdą kolejną stronę coraz bardziej zanurzałem się w opowieści, aż do samego końca pozostając pod iście magicznym wpływem pióra del Ponte. Z czystym sumieniem mogę polecić „Tajemnicę Misty Bay” nawet tym, których książki dla młodzieży nieszczególnie interesują – wydaje mi się, że i oni zweryfikują swoje zdanie.
Nie przepadam za powieściami, w których pierwsze skrzypce grają nastolatkowie – tym razem jednak, zachęcony pozytywnymi opiniami znajomych, postanowiłem sprawdzić, czy może jednak warto. Okazało się, że zdecydowanie tak. Warto. I to bardzo! Pierwsze strony szły mi trochę opornie, potem jednak całkiem „wsiąkłem” w przedstawianą historię i z każdą kolejną stronę coraz...
więcej mniej Pokaż mimo to
Kolejne spotkanie z Douglasem, Poeterem i Crystal to kolejna przygoda, która bez wątpienia warto przeżyć. Tym razem przeciwnikiem nie jest czarownik, a czarownica – jak wiadomo, gdzie diabłem nie może, tam babę, w tym wypadku czarownicę, pośle! Podobniej jak w przypadku pierwszej części, tak i lektura „Czarownic z Dark Falls” jest niezwykle przyjemnym doświadczeniem lekturowym. Bawiłem się jeszcze lepiej, niż w przypadku poprzedniego tomu i z niecierpliwością czekam na kolejny, który – mam nadzieję – będzie jeszcze lepszy!
Kolejne spotkanie z Douglasem, Poeterem i Crystal to kolejna przygoda, która bez wątpienia warto przeżyć. Tym razem przeciwnikiem nie jest czarownik, a czarownica – jak wiadomo, gdzie diabłem nie może, tam babę, w tym wypadku czarownicę, pośle! Podobniej jak w przypadku pierwszej części, tak i lektura „Czarownic z Dark Falls” jest niezwykle przyjemnym doświadczeniem...
więcej Pokaż mimo to