Najnowsze artykuły
-
ArtykułyAtlas chmur, ptaków i wysp odległychSylwia Stano2
-
ArtykułyTeatr Telewizji powraca. „Cudzoziemka” Kuncewiczowej już wkrótce w TVPKonrad Wrzesiński9
-
ArtykułyCzytamy w weekend. 17 maja 2024LubimyCzytać390
-
Artykuły„Nieobliczalna” – widzieliśmy film na podstawie książki Magdy Stachuli. Gwiazdy w obsadzieEwa Cieślik4
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Biblioteczka
Filtry
Książki w biblioteczce
[1]
Generuj link
Zmień widok
Sortuj:
Wybrane półki [1]:
Przeczytał:
2012-07-01
2012-07-01
Średnia ocen:
6,0 / 10
2324 ocen
Ocenił na:
2 / 10
Na półkach:
Zobacz opinię (1 plus)
Czytelnicy: 3839
Opinie: 355
Zobacz opinię (1 plus)
Popieram
1
Przeczytałam tę książkę, o której tak głośno było w mediach. Nie wiem dlaczego, ale ogólnie czuję złość. Danuta Wałęsa przedstawiona została jako Hestia, a także jako heroiczna postać dzielnie działająca z systemem, będąca za plecami męża. Odniosłam wrażenie, że bohaterka jest pokazana jako osoba ponadprzeciętna, ale ile było kobiet, które były w gorszej sytuacji niż Pani Danuta (Mirosława)? Ile kobiet straciło męża? Ile było torturowanych i nie miało wsparcia, tylko były pozostawione na pastwę losu z gromadką dzieci, bo ich mąż nie był taką personą jak Lech Wałęsa? I te kobiety dały sobie radę! Rozumiem - biografia, ale odniosłam wrażenie, że główna bohaterka została przedstawiona jako heros, dzielnie wojujący ze światem. Bądźmy realistami - była w lepszej sytuacji niż inni, bo miała wsparcie. Mąż nie zostawiał jej bez opieki. Poza tym, pisanie o swoim poświęceniu, żeby mąż mógł uprawiać politykę i że to dzięki niej zaszedł tak wysoko, bo ona opiekowała się domem, jest trochę nietrafione, bo w żadnym momencie nie jest napisane, żeby było jej z tym źle (więc o jakim poświęceniu mowa?). Podejrzewam, że gdyby kobiety, które żyły w poprzednim systemie napisały książkę, taką od podszewki, o tym, jak dzieci do szpitala musiały na plecach nosić, bardziej przemawiałyby do czytelników, bardziej wartościowa byłaby lektura i lepiej obrazująca ówczesny świat. Jedyny plus tej lektury jest taki, że autorka nie bała się powiedzieć głośno prawdy o politykach i bożyszczy moherów ;)
Przeczytałam tę książkę, o której tak głośno było w mediach. Nie wiem dlaczego, ale ogólnie czuję złość. Danuta Wałęsa przedstawiona została jako Hestia, a także jako heroiczna postać dzielnie działająca z systemem, będąca za plecami męża. Odniosłam wrażenie, że bohaterka jest pokazana jako osoba ponadprzeciętna, ale ile było kobiet, które były w gorszej sytuacji niż Pani...
więcej Pokaż mimo to