forum Oficjalne Aktualności
Japońskie słowo, które powinien poznać każdy nałogowy czytelnik
Są takie słowa, które trudno przetłumaczyć na inny język, a które doskonale coś oddają. Np. słowo 'tsundoku', które oznacza nałogowe kupowanie książek, przy jednoczesnej niemożności przeczytania wszystkiego, co się kupiło.
Zobacz pełną treśćodpowiedzi [71]
Ja muszę się ograniczyć do wydań kieszonkowych za 12 złotych,ostatnio wyszły prawie wszystkie książki Murakamiego w takiej formie.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postMoja mama to miała kiedy była nastolatką,z tego okresu mam ze sto książek.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postO to ja mogę się do takich osób już prawie zaliczyć
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Słowo brzmi super. Ale patrząc na moją listę książek w kolejce do przeczytania - zaczynam próby walki z nałogiem.
Sukces na dziś - nie kupiłam nic na wyprzedaży w Stokrotce, choć dołożyli nowe tytuły, ani w Biedronce - bo już zwykłe, duże ceny były;).
Ci Japończycy to mnie chyba śledzą jak łażę po księgarniach i antykwariatach, a potem monitorują co (nie) czytam...
Och, kochane tsundoku....
Mam kolejną książkę na oku!
Gdyby ściany w moim pokoju nie były zastawione regałami z książkami to nakleiłabym na którąś z nich tapetę z tym słowem. ;)
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Ciesze się niezmiernie, że moja przypadłość ma taką piękną nazwę. Ilekroć ktoś będzie mi zarzucał, że nie czytam na bieżąco kupowanych książek, będę wzdychać "Ach, to po prostu TSUNDOKU, z tym się nie wygra" =)
Pozdrawiam wszystkich "tsundoków".
Też cierpię na tę przypadłość, chociaż mi osobiście ona nie przeszkadza :)
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postMoje tsundoku staram się trzymać w ryzach. Żelazna zasada, nie przeczytałaś 3 wcześniejszych nie kupuj nowych, u mnie sprawdza się świetnie. Ewentualnie można się zaopatrzyć w czytnik..
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postNałogowo kupuję książki, nie potrafię przejść obojętnie obok księgarni, wydaję pieniądze, największą przyjemność można mi zrobić zabierając mnie na zakupy księgarni. Ale, uwaga, nadążam z czytaniem, czyli jeszcze nie Tsundoku:)
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postStać czy nie stać, kupować trzeba (ale czytać również), wygrać z nałogiem ciężko :-) A jak jeszcze widzę książki w promocjach, przecenione, kiedy dostaje kupony rabatowe od księgarni, albo kiedy kilka książek można kupić w cenie jednej, to na prawdę ciężko jest się powstrzymać. Ale w każdej wolnej chwili staram się mój stosik nieprzeczytanych książek zmniejszać (jak stosik...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej