forum Oficjalne Konkursy
[Zakończony] Co było dalej? - wygraj książkę "Staś i Nel. Zaginiony klejnot Indii"
Ileż to razy zamykało się książkę po przeczytaniu ostatnich stron z rozpaczą, że to już koniec i nie będzie dalszych części? Chyba każdy z nas przynajmniej próbował wyobrażać sobie kolejne przygody postaci zaludniających ukochane powieści. Wymyśl dalsze losy swojego ulubionego bohatera literackiego. Czekamy na teksty o objętości do 2000 znaków ze spacjami.
Nagrody
Autorzy pięciu najciekawszych tekstów otrzymają po egzemplarzu książki.
Staś i Nel. Zaginiony klejnot Indii
Regulamin
- Konkurs trwa od 24 do 30 września włącznie. W konkursie mogą wziąć udział jedynie osoby posiadające adres korespondencyjny w Polsce.
- Odpowiedzi muszą być napisane samodzielnie. Kopiowanie części lub fragmentów tekstów, recenzji innych osób jest zabronione. Teksty nie mogą przekraczać 2000 znaków ze spacjami.
- Każdy użytkownik może zgłosić tylko jedną pracę.
- Zwycięzców wybiera administracja serwisu lubimyczytać.pl. Decyzja jest nieodwołalna.
- Dane adresowe zostaną wykorzystane przez serwis lubimyczytać.pl i Wydawnictwo Znak.
- Adres zwycięzcy powinien zostać nadesłany do dwóch tygodniu od daty ogłoszenia wyników konkursu. Po tym terminie administracja lubimyczytać.pl dopuszcza wybór kolejnego laureata lub nieprzyznanie nagrody.
odpowiedzi [33]
Stanisław spacerował po warszawskich ulicach. Ile czasu go tu nie było? Te kilka lat w świadomości bohatera ciągnęły się jak kilkadziesiąt. Podróże, współpraca z profesorem. Nic jednak nie wyleczyło rany jaką pozostawiła po sobie Izabela. Spotykał kobiety. Były piękne, dostojne, bogate. Fascynowały się nim, jak on niegdyś fascynował się panną Łęcką. Nie czuł w tym momencie...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
Hazel Grace Lancaster po śmierci Augustusa Waltersa straciła sens życia. Dni upływały jej na szlochaniu w poduszkę i odrzucaniu połączeń przychodzących od Van Houtena.
Co piątek matka zawoziła ją na grób Gusa, gdzie ta potrafiła godzinami opowiadać kamiennemu nagrobkowi z jego nazwiskiem, jak minął jej tydzień. Na cmentarzu nigdy nie płakała. Wierzyła, że wtedy Gus słucha...
Matka Feri’ego Acza zaniepokojona spojrzała przez okno. W drzwi pukał jeden z kolegów jej syna, Janosz.
- Pani Acza, pani Acza! – wołał. – Proszę mi otworzyć.
Kobieta westchnęła głęboko. Od czasu śmierci Nemeczka stosunki między chłopakami poprawiły się, ale z drugiej strony byli oni w tym wieku, kiedy stosunki międzyludzkie ulegają gwałtownym zmianom. Zdecydowała się...
Emerahl patrzyła jak uczniowie opuszczają Wielką Salę. Była z siebie dumna. Właśnie wygłosiła pierwszą mowę jako założycielka i jedyna nauczycielka Akademii Wiedźmy. Od dawna marzyła o tym by otworzyć szkołę dla młodych magów. Przez całą tą aferę z zabiciem bogów musiała czekać z tym parę lat. Dzicy zostali wrogami ludzkości numer jeden. Ukrywając się przed ewentualnym...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
Wszedł po cichutku do środka uśpionego domu i przysiadł ostrożnie na krześle. Nagle powiało chłodem od strony okna. Natychmiast wstał i zamknął okiennice. Gdy się odwrócił, ujrzał gospodarza domu trzymającego w ręku świeczkę. Hobbit spoglądał na przybysza z niedowierzaniem.
- Wróciłem. – odezwał się gość i rozłożył ręce w powitalnym geście.
Zdumiony Sam omal nie wypuścił...
- Kubusiu, co z Tobą? - zapytał Krzyś, nie mogąc się nadziwić widokiem swojego przyjaciela.
- Poszedłem na Fitness i już nie jem miodziku Krzysiu - odpowiedział zadowolony z siebie Puchatek, po czym przełożył sportową torbę przez ramię - razem z Prosiaczkiem ćwiczymy na bieżni.
- A gdzie w naszym Stumilowym Lesie jest fitness? - Krzyś nie dowierzał słowom Kubusia.
-...
Wyczarował ją Luis Zafón kilkoma prostymi słowami.
Wplątał w niebieską historię, stworzoną między wargami.
Teraz jest już staruszką. Troskliwą, kochaną panią.
Koty nie plącząc kłębuszków, krok w krok za nią podążają.
Óskar miał dużo racji. Czas wychowuje tchórzy.
Nigdy by nie pomyślał, że wróci z ostatniej podróży.
Nigdy by nie uwierzył, że oczy wnet otworzyła.
Że zima...
— Horacy!
Mężczyzna westchnął w duchu. Kochał swoją rodzinę – żonę i czwórkę dzieci – ponad życie, naprawdę-naprawdę, ale ton głosu połowicy nie wróżył nic dobrego. Pewnie znowu zapomniał... zapomniał... o jakiej czynności domowej mógł zapomnieć tym razem?
Zaraz będą go wyzywać od niepożytecznych, niepraktycznych, nierozsądnych. Jego! No, doprawdy, gdyby tylko myszka...
Gwendylon patrząc jak jej ulubiony demon gargulca imieniem Xemerius pożera duszę Lorda Vadera w szkolnym korytarzu, zaczęła się głośno śmiać i podziwiać zjawisko, którego nigdy wcześniej nie widziała. Stojąca obok, przyjaciółka Leslie bardzo zazdrościła jej tego widoku, próbując sobie usilnie wyobrazić jak to morze wyglądać. Niespodziewanie zza rogu holu pojawił się jak...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej