W podróż po Europie wybrałabym się z Jackiem Kerouackiem, „(...) bo dla mnie prawdziwymi ludźmi są szaleńcy ogarnięci szałem życia, szałem rozmowy, chęcią zbawienia, pragnący wszystkiego naraz, ci, co nigdy nie ziewają, nie plotą banałów, ale płoną, płoną, płoną, jak bajeczne race eksplodujące niczym pająki na tle gwiazd, aż nagle strzela niebieskie jądro i tłum krzyczy ”.
Będąc w nowym miejscu szukam malowniczych zakątków, kolorowych barów, zatłoczonych placów, pachnących targów, głośnej muzyki, dobrego jedzenia, zapierających dech w piersiach widoków, niezapomnianych historii oraz ludzi i ich biografii. Wybierając się w podróż z autorem powieści "W drodze" miałabym pewność, że wykorzystam każdą minutę, doświadczę wszystkiego, nie będę miała czasu na odpoczynek i przeżyję niesamowite chwile.

W podróż po Europie wybrałabym się z Jackiem Kerouackiem, „(...) bo dla mnie prawdziwymi ludźmi są szaleńcy ogarnięci szałem życia, szałem rozmowy, chęcią zbawienia, pragnący wszystkiego naraz, ci, co nigdy nie ziewają, nie plotą banałów, ale płoną, płoną, płoną, jak bajeczne race eksplodujące niczym pająki na tle gwiazd, aż nagle strzela niebieskie jądro i tłum krzyczy ”.
...

Carlos Ruiz Zafón. Chiałabym, by pokazał mi Barcelonę o której tyle pisał. Podróż z nim to przepis na fantastyczną przygodę – mamy mnóstwo książek, tajemnice z odległej przeszłości, zakamarki przepięknego miasta i poczucie dwoistości rzeczywistości – nie wszystko jest takie, jak nam się wydaje.
Po Barcelonie zaplanowałam dla nas Londyn – nad Tamizą z pewnością czekałaby na nas intrygująca zagadka z książką. Następny przystanek to Paryż – nie mogę oprzeć się wrażeniu, że cała akcja przygody skupiłaby się na wieży Eiffle’a. Dalej – Wenecja, Wiedeń, Budapeszt, Kraków…
Tak, na koniec pokazałabym mu Kraków. I w jednym z antykwariatów na Starym mieście zaprowadziłabym go do piwnicy do której drzwi, kryłyby się za olbrzymim regałem, wprawianym w ruch mosiężną korbką z biurka antykwariusza.
A tam… Tajemnica. Niech tylko Carlos Ruiz Zafón się o tym zbyt prędko nie dowie ;)

Carlos Ruiz Zafón. Chiałabym, by pokazał mi Barcelonę o której tyle pisał. Podróż z nim to przepis na fantastyczną przygodę – mamy mnóstwo książek, tajemnice z odległej przeszłości, zakamarki przepięknego miasta i poczucie dwoistości rzeczywistości – nie wszystko jest takie, jak nam się wydaje.
Po Barcelonie zaplanowałam dla nas Londyn – nad Tamizą z pewnością czekałaby na...

Nie miałabym lepszej towarzyszki podróży niż Joanna Chmielewska. Z nią podróż nawet nie po Europie, ale i do zwykłej Koziej Wólki mogłaby przeistoczyć się w przygodę życia. Tak, ona byłaby w tej sytuacji nieoceniona. Z jej doświadczeniem "kryminalnym" byłaby świetną pomocą w rozwiązaniu ewentualnych problemów na drodze, a i pewnie niejeden swoją mocą by przyciągnęła ;) Do tego mieć jako towarzysza tak interesującą osobę, do tego z takim zabójczym poczuciem humoru to sama przyjemność i zapowiedź rewelacyjnej podróży! Kobieta o tak barwnym życiorysie, tak wspaniałym poczuciu humoru i sposobie bycia (co można wywnioskować z jej dzieł) musi być niesamowitym kompanem.

Nie miałabym lepszej towarzyszki podróży niż Joanna Chmielewska. Z nią podróż nawet nie po Europie, ale i do zwykłej Koziej Wólki mogłaby przeistoczyć się w przygodę życia. Tak, ona byłaby w tej sytuacji nieoceniona. Z jej doświadczeniem "kryminalnym" byłaby świetną pomocą w rozwiązaniu ewentualnych problemów na drodze, a i pewnie niejeden swoją mocą by przyciągnęła ;) Do...

Zdecydowanie z Paulo Coelho. Taka wyprawa byłaby dla mnie zapewne bardzo inspirująca, pouczająca, duchowa. Nauczyłabym się podczas niej jak słuchać ludzi, świata i samej siebie. Co w życiu doceniać, a na co nie zwracać uwagi. Jak żyć, jak kochać, jak ufać i wierzyć. Potrafiłabym się wyciszyć i uspokoić, docenić świat na nowo, zachwycać się każdą chwilą i przeżywać ją z maksymalną intensywnością. Taka podróż przydałaby się w dzisiejszych czasach każdemu z nas, wierzę, że odmieniłaby wiele żyć.

Zdecydowanie z Paulo Coelho. Taka wyprawa byłaby dla mnie zapewne bardzo inspirująca, pouczająca, duchowa. Nauczyłabym się podczas niej jak słuchać ludzi, świata i samej siebie. Co w życiu doceniać, a na co nie zwracać uwagi. Jak żyć, jak kochać, jak ufać i wierzyć. Potrafiłabym się wyciszyć i uspokoić, docenić świat na nowo, zachwycać się każdą chwilą i przeżywać ją z...

Stephen King - chciałabym poznać jego tok myślenia, co go skłania do pisania powieści o tak wstrząsającej tematyce. Chciałabym pobawić się z jego psychiką, zgłębić tajniki jego umysłu. Pragnę poznać jego przeszłość, historię życiową i wspomnienia.

Stephen King - chciałabym poznać jego tok myślenia, co go skłania do pisania powieści o tak wstrząsającej tematyce. Chciałabym pobawić się z jego psychiką, zgłębić tajniki jego umysłu. Pragnę poznać jego przeszłość, historię życiową i wspomnienia.

Bez dwóch zdań: Do Rosji z Jackiem Hugo Baderem!

Dlaczego?
- Bo to ekscentryk z poczuciem humoru, pełen pasji i ogromnej wiedzy, świadomy swojej wartości, potrafiący wykrzesać z życia to co mu się należy.
- Jacek Hugo-Bader to człowiek o niesamowitej erudycji. Jest pewny siebie i potrafi ten fakt doskonale wykorzystać.
- Ogromne poczucie humoru zamknięte w ciele dorosłego i postawnego mężczyzny.
- Umiejętność prowadzenia konwersacji na wysokim poziomie

A przede wszystkim po to by napić się mocnej rosyjskiej wódki w towarzystwie Jacka i kołymskiego szamana.

Bez dwóch zdań: Do Rosji z Jackiem Hugo Baderem!

Dlaczego?
- Bo to ekscentryk z poczuciem humoru, pełen pasji i ogromnej wiedzy, świadomy swojej wartości, potrafiący wykrzesać z życia to co mu się należy.
- Jacek Hugo-Bader to człowiek o niesamowitej erudycji. Jest pewny siebie i potrafi ten fakt doskonale wykorzystać.
- Ogromne poczucie humoru zamknięte w ciele dorosłego...

Chętnie wybrałabym się w podróż z Kazimierzem Nowakiem. Oczywiście w podróż wybralibyśmy się rowerami. Zwiedzalibyśmy nieśpiesznie. Byłby czas a podziwianie widoków. Nie martwilibyśmy się o to czy zdążymy na jakiś pociąg czy samolot i gdzie mamy kupić bilety. W sakwach mielibyśmy wszystko co potrzebne i nie byłoby tego wiele. Jeździlibyśmy przez małe wioski i miasteczka, w razie potrzeby pytalibyśmy spotykanych ludzi o drogę i o najlepsze miejsce na nocleg. Przez długie lata byłoby co wspominać.

Chętnie wybrałabym się w podróż z Kazimierzem Nowakiem. Oczywiście w podróż wybralibyśmy się rowerami. Zwiedzalibyśmy nieśpiesznie. Byłby czas a podziwianie widoków. Nie martwilibyśmy się o to czy zdążymy na jakiś pociąg czy samolot i gdzie mamy kupić bilety. W sakwach mielibyśmy wszystko co potrzebne i nie byłoby tego wiele. Jeździlibyśmy przez małe wioski i miasteczka, w...

Zdecydowanie by to była Ania Golędzinowska - jej jeden bestseler bardzo zmienił moje życie, poprzez tą książkę nauczyłam się przebaczać...
Dlaczego?? hmm.. Ania podróżowała po Włoszech, Mediolanie... tak bardzo chciała spełniać swoje marzenia; chciała zostać modelką aż w końcu po wielkim cierpieniu jakie doznała we Włoszech udało jej się to... spełniła swoje marzenia. Później spotkała na swej drodze osobeę która jej powiedziała że jeśli pojedzie do Megugorje to napisze jeszcze jeden rozdział w swojej książce i tak też zrobiła. Pojechała.

Moim największym marzeniem jest właśnie pojechanie do Megugorje... poznanie Ani która pokazała mi inne (lepsze) patrzenie na świat.

Zdecydowanie by to była Ania Golędzinowska - jej jeden bestseler bardzo zmienił moje życie, poprzez tą książkę nauczyłam się przebaczać...
Dlaczego?? hmm.. Ania podróżowała po Włoszech, Mediolanie... tak bardzo chciała spełniać swoje marzenia; chciała zostać modelką aż w końcu po wielkim cierpieniu jakie doznała we Włoszech udało jej się to... spełniła swoje marzenia....

A ja to wzięłabym za rękę założyła plecak na ramiona i wyruszyła stopem w podróż po świecie z Panią Romą Ligocką, bo jej książki to prawdziwa rewelacja! Ligocka w swojej twórczości daje nam część swojej emocjonalnej biografii, swoich uczuć, przeżyć. Malując bardzo powoli własny, być może nigdy nieukończony, portret. W jej książkach znajdziemy przeżycia które obrazują zapewne teraźniejsze odczucia, stan emocjonalny, myśli, postawy i stosunek do świata czy do siebie autorki, Ligocka odkrywa ich mnóstwo i z właściwą sobie życiową mądrością doskonale opisuje istotne punkty na naszych życiowych mapach. Jak nadać życiu właściwy kierunek, tęsknoty, które tkwią w każdym z nas; za ładem w życiu, sensem, stabilnymi korzeniami, za miłością i szacunkiem. Jej twórczość osnuta głównie na autentycznych wydarzeniach tworzą kalejdoskop przeżyć i doświadczeń Autorki jako kobiety, artystki, Żydówki zapisując codzienność, w której potrafi dostrzec małe cuda życia - urodę świata, uśmiech losu, radość istnienia, z dystansem i humorem pokazuje jak w świecie bez wartości można odnaleźć nadzieję, jak przeszłość rzutuje na przyszłość, jak pozorne nieszczęście z perspektywy czasu okazuje się darem od losu. Nie wiem czym skończyłaby by się moja podróż Romą Ligocką, może nie zwiedziłabym mnóstwa zabytkowych miejsc , ale na pewno wygadałabym się chyba za cały rok !

A ja to wzięłabym za rękę założyła plecak na ramiona i wyruszyła stopem w podróż po świecie z Panią Romą Ligocką, bo jej książki to prawdziwa rewelacja! Ligocka w swojej twórczości daje nam część swojej emocjonalnej biografii, swoich uczuć, przeżyć. Malując bardzo powoli własny, być może nigdy nieukończony, portret. W jej książkach znajdziemy przeżycia które obrazują...