"Ptaki ciernistych krzewów" Colleen McCullough
"Słodka, szalona, piekielna miłość grzeszna. To moja miłość, wskroś potępiona, przegrana. Co tu kryć, to moja miłość, trochę wstydliwa, w dodatku niebezpieczna...." - tak śpiewał Michał Bajor, słowa te idealnie określają miłość Meggie i Ralpha. To dopiero MIŁOŚĆ! Taka, która przełamie wszystkie bariery, złamie wcześniej dane postanowienia, zaburzy wybraną drogę. Lecz co tu kryć - miłość piękna, ale trudna i okuta ogromnym cierpieniem. Uczucie, fascynacji, które zrodziło się między dorastającą dziewczyną Meggie, a kapłanem przerodzi się miłość, która trwać będzie po grób. W dzieciństwie zapisałam sobie pewien fragment z tej powieści, wisiał on nawet nad moim łóżkiem:

"Pewna legenda opowiada o ptaku, który śpiewa jedynie raz w życiu, piękniej niż jakiekolwiek stworzenie na Ziemi. Z chwilą, gdy opuści rodzinne gniazdo, zaczyna szukać ciernistego drzewa i nie spocznie, dopóki go nie znajdzie. A wtedy, wyśpiewując pośród okrutnych gałęzi, nadziewa się na najdłuższy, najostrzejszy cierń. Konając wznosi się ponad swój ból, żeby prześcignąć w radosnym trelu słowika i skowronka. Jedna najświetniejsza pieśń, za cenę życia. Cały świat zamiera, aby go wysłuchać, uśmiecha się nawet Bóg w niebie. Bo TO CO NAJLEPSZE, TRZEBA OKUPIĆ OGROMNYM CIERPIENIEM. Przynajmniej tak głosi legenda..."

I Meggie niestety cierpi przez tę miłość najbardziej, to tak jakby kara za grzechy. Musiała się dzielić mężczyzną swojego życia, nie z inną kobietą, ale z Bogiem. Musiała oddać Mu i Ralpha, a potem i syna, to co najbardziej kochała. Ale godzi się ze swoim losem, ale na pewno nie żałuje żadnej chwili. To jest właśnie cudowne i wzruszające. To również niesamowita opowieść o czekaniu, nadziei (przez wielkie N) i o spełnieniu marzeń...

"Ptaki ciernistych krzewów" Colleen McCullough
"Słodka, szalona, piekielna miłość grzeszna. To moja miłość, wskroś potępiona, przegrana. Co tu kryć, to moja miłość, trochę wstydliwa, w dodatku niebezpieczna...." - tak śpiewał Michał Bajor, słowa te idealnie określają miłość Meggie i Ralpha. To dopiero MIŁOŚĆ! Taka, która przełamie wszystkie bariery, złamie wcześniej dane...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

Według mnie na Walentynki dobry będzie cykl napisany przez Indu Sundaresan, czyli Taj Mahal. Należą do niego dwie książki wydane w Polsce pt. "Dwudziesta Żona" i "Święto Róż". To historia oparta na faktach, choć dużo jest tam fikcji literackiej. Może przypaść do gustu zarówno kobietom, jak i mężczyznom. Główną bohaterką jest Mihrunnisa, która zostaje żoną cesarza Dżahangira i próbuje przejąć władzę, nie tylko w haremie, ale też nad królestwem. Jest ambitna i pragnie rządzić u boku męża wbrew konwenansom. Książka przedstawia bardzo obrazowo kulturę Indii, jest zmysłowa a jednocześnie dużo w niej intryg i konfliktów politycznych. Jednym z głównych wątków jest oczywiście miłość pary królewskiej. Zdecydowanie nie jest to typowe "romansidło", ale mnie chwyciła za serce i zauroczyła.

Według mnie na Walentynki dobry będzie cykl napisany przez Indu Sundaresan, czyli Taj Mahal. Należą do niego dwie książki wydane w Polsce pt. "Dwudziesta Żona" i "Święto Róż". To historia oparta na faktach, choć dużo jest tam fikcji literackiej. Może przypaść do gustu zarówno kobietom, jak i mężczyznom. Główną bohaterką jest Mihrunnisa, która zostaje żoną cesarza Dżahangira...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

"Patrzy" na mnie z regału "Po prostu razem" Gavaldy. Czytałam lata temu, ale wciąż mam w pamięci historię wyrzutków społecznych, niedopasowanych do codzienności ludzi, których los połączył wspólnym dachem. Nic nie jest proste, ale najlepsze przychodzi zawsze nieoczekiwanie. Dużo nadziei i ciepła płynie ze stronic tej pozycji. Na walentynki, dla tych kochających i czekających na miłość, jak znalazł.

"Patrzy" na mnie z regału "Po prostu razem" Gavaldy. Czytałam lata temu, ale wciąż mam w pamięci historię wyrzutków społecznych, niedopasowanych do codzienności ludzi, których los połączył wspólnym dachem. Nic nie jest proste, ale najlepsze przychodzi zawsze nieoczekiwanie. Dużo nadziei i ciepła płynie ze stronic tej pozycji. Na walentynki, dla tych kochających i...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

Moim walentynkowym numerem 1 jest książka „Babie Lato” Philippe Bessona. Opowieść ta pokazuje miłość taką, jaką jest w prawdziwym świecie. Czasem pozostawioną w kącie, zakurzoną, czekającą na lepsze czasy. Przecież wielu z nas w obecnych czasach nie stawia miłości na pierwszym miejscu, nie daje się ponieść namiętności, a potem żałuje ugaszonego ognia uczuć. Tak samo główni bohaterowie książki, w pewnym momencie zgubili siebie nawzajem, a ich spotkanie po latach odkrywa przed czytelnikami, ale i przed nimi samymi jak wiele słów zostało niewypowiedzianych, jak wiele stłumionych uczuć sprawiło, że tych dwoje nie mogło być razem. Nie ma tutaj „happy endu”, cukierkowego zejścia się po latach. Piękne natomiast w tej książce jest to, iż pokazuje, że prawdziwa miłość nigdy się nie kończy, nie umiera. Schowana na dnie szafy, zapomniana, czeka, by w którymś momencie powalić nas z nóg swoją magią.

Moim walentynkowym numerem 1 jest książka „Babie Lato” Philippe Bessona. Opowieść ta pokazuje miłość taką, jaką jest w prawdziwym świecie. Czasem pozostawioną w kącie, zakurzoną, czekającą na lepsze czasy. Przecież wielu z nas w obecnych czasach nie stawia miłości na pierwszym miejscu, nie daje się ponieść namiętności, a potem żałuje ugaszonego ognia uczuć. Tak samo główni...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

Podobnie jak niektórzy nie zaliczam się do wielbicieli Walentynek. Uważam,że o ukochanej osobie pamięta się cały czas a nie tylko w ten jeden dzień szczególnie.
Ale jeśli miałabym polecić książkę na Walentynki to wybrałabym "Dziedzictwo Von Becków". Jest to historia pięknej,ale trudnej miłości Polki i Niemca. Pokazuje,że zawsze można zmienić swoje plany i zawrócić ze złej drogi. Myślę też,że powieść ma przesłanie żeby nie oceniać człowieka na podstawie pochodzenia ale po czynach. Bo miłość to więcej niż słowa.

Podobnie jak niektórzy nie zaliczam się do wielbicieli Walentynek. Uważam,że o ukochanej osobie pamięta się cały czas a nie tylko w ten jeden dzień szczególnie.
Ale jeśli miałabym polecić książkę na Walentynki to wybrałabym "Dziedzictwo Von Becków". Jest to historia pięknej,ale trudnej miłości Polki i Niemca. Pokazuje,że zawsze można zmienić swoje plany i zawrócić ze złej...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

WIECZÓR TAKI JAK TEN zapewne każda para chce spędzić ZA ZAMKNIĘTYMI DRZWIAMI. Lecz mimo to PRZEKLĘCI sąsiedzi sprawiają, że musimy wziąć DZIESIĘĆ PŁYTKICH ODDECHÓW, czekając na PROMYCZEK nadziei. Kiedy już ma się ochotę powiedzieć IT ENDS WITH US dociera do nas, że mamy tylko CZTERY SEKUNDY DO STRACENA. Każda kobieta ma swój SPOSÓB NA KSIĘCIA. Kiedy PIĘKNY DRAŃ wypowie JEDNO MAŁE KŁAMSTWO, proponując jej 11 GODZIN, ona zastawia na niego PUŁAPKĘ UCZUĆ mówiąc MAYBE SOMEDAY. Wtedy to oboje stają się UWIKŁANI i UWAGA! TO MOŻE BYĆ MIŁOŚĆ. Dla niedoświadczonych w tymże temacie przyda się WIELKI OGARNIACZ ŻYCIA WE DWOJE, gdyż przeżywa się wtedy istne ZAĆMIENIE. MAŁY KSIAŻĘ pokazuje NOWE OBLICZE GREYA, a ANIA Z ZIELONEGO WZGÓRZA mówi o sobie JA, DIABLICA. ZAPLĄTANI w KARUZELĘ UCZUĆ przeżywają razem swoją walentynkową NOC KUPAŁY.

WIECZÓR TAKI JAK TEN zapewne każda para chce spędzić ZA ZAMKNIĘTYMI DRZWIAMI. Lecz mimo to PRZEKLĘCI sąsiedzi sprawiają, że musimy wziąć DZIESIĘĆ PŁYTKICH ODDECHÓW, czekając na PROMYCZEK nadziei. Kiedy już ma się ochotę powiedzieć IT ENDS WITH US dociera do nas, że mamy tylko CZTERY SEKUNDY DO STRACENA. Każda kobieta ma swój SPOSÓB NA KSIĘCIA. Kiedy PIĘKNY DRAŃ wypowie...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

Myśląc o mnie i o mojej połówce przychodzi mi do głowy jedno: "Dotyk Julii". Jestem osobą która lubi romanse, horrory, fantasy oraz kryminały - jednym słowem wszystko. Mężczyźni są bardziej wymagający, preferują świat magiczny oraz dużo akcji. Chcąc podpasować nam obojgu, wybieram "Dotyk Julii", gdyż książka ta oferuje miłość, supermoce oraz sporo akcji. Ja i mój chłopak wspólnie byśmy odnaleźli to co lubimy w powieściach. Związki opierają się na kompromisach, więc nie można być zaślepionym we własne upodobania. Wybieram to w czym oboje zakochalibyśmy się bez opamiętania (pomijając siebie nawzajem). Dużo jest jednak powieści, które zawierają wiele gatunków prozy. Książka "Dotyk Julii" pokazałaby najważniejsze wartości w związku, że to co na pozór wydaje się dobre, niekoniecznie dobrze się kończy. Każda para mogłaby wynieść "złote myśli" z tej książki.

Myśląc o mnie i o mojej połówce przychodzi mi do głowy jedno: "Dotyk Julii". Jestem osobą która lubi romanse, horrory, fantasy oraz kryminały - jednym słowem wszystko. Mężczyźni są bardziej wymagający, preferują świat magiczny oraz dużo akcji. Chcąc podpasować nam obojgu, wybieram "Dotyk Julii", gdyż książka ta oferuje miłość, supermoce oraz sporo akcji. Ja i mój chłopak...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

Idealna historia na Dzień Zakochanych może być tylko jedna! Dla mnie są to perypetie Lizzy i Darcy'ego z „Dumy i Uprzedzenia” autorstwa Jane Austen. W tej literackiej perełce zakochałam się, gdy miałam czternaście lat i – pomimo upływu lat – wciąż do niej wracam, do malowniczego Hertfordshire, do postaci, z którymi mocno się zżyłam przez te wszystkie lata. Wbrew pozorom „Duma i Uprzedzenie” to nie tylko prosty romans. Autorka wykreowała wspaniałe portrety kobiet, nadała całej powieści niesamowitą atmosferę i nie zrezygnowała z charakterystycznej dla niej ironii. „Duma i Uprzedzenie” to idealna historia na walentynki, ponieważ może przydarzyć się każdemu z nas w każdym czasie. To historia, która jest naprawdę magiczna i potrafi podnieść na duchu, bo nawet tkwiąc najgłębszej otchłani rozpaczy i beznadziei, kiedy wydaje nam się, że niczego nie można już naprawić, możemy odnaleźć promień nadziei i słońca, który wyciągnie nas na powierzchnię. Przede wszystkim jednak jest to historia bohaterów, z którymi możemy się utożsamić, możemy zobaczyć siebie samych w postawach bohaterów i w ich charakterach. Historia Lizzy i Darcy'ego, choć niełatwa, zakończyła się szczęśliwe, a to daje nadzieję, że i my odnajdziemy swój własny happy end.

Idealna historia na Dzień Zakochanych może być tylko jedna! Dla mnie są to perypetie Lizzy i Darcy'ego z „Dumy i Uprzedzenia” autorstwa Jane Austen. W tej literackiej perełce zakochałam się, gdy miałam czternaście lat i – pomimo upływu lat – wciąż do niej wracam, do malowniczego Hertfordshire, do postaci, z którymi mocno się zżyłam przez te wszystkie lata. Wbrew pozorom...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

Jak walenynki to Kamasutra. Słowa słowami, ale w taki wieczór jak czternasty lutego, można je ograniczyć do tych, ktore są niezbędne, resztę czasu wykorzystując na nowe doświadczenia.
Swego czasu pracowałam w księgarni i w okolicach Walentynek właśnie ta pozycja (a może raczej pozycje:) cieszyła się najwiekszym zainteresowaniem.

Jak walenynki to Kamasutra. Słowa słowami, ale w taki wieczór jak czternasty lutego, można je ograniczyć do tych, ktore są niezbędne, resztę czasu wykorzystując na nowe doświadczenia.
Swego czasu pracowałam w księgarni i w okolicach Walentynek właśnie ta pozycja (a może raczej pozycje:) cieszyła się najwiekszym zainteresowaniem.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post

Moim zdaniem dobrą książką byłaby książka Olgi Rudnickiej "Były sobie świnki trzy. Ta książka jest interesująca, zabawna i o ciekawej tematyce, przedstawionej w dość niespotykany sposób. Pary na pewno będą się śmiać i dodatkowo dowiedzą się co może ich czekać w przyszłości. Czy to nie romantyczne? Nie koniecznie, ale przynajmniej będą wiedzieć czego nie robic w przyszłości.

Moim zdaniem dobrą książką byłaby książka Olgi Rudnickiej "Były sobie świnki trzy. Ta książka jest interesująca, zabawna i o ciekawej tematyce, przedstawionej w dość niespotykany sposób. Pary na pewno będą się śmiać i dodatkowo dowiedzą się co może ich czekać w przyszłości. Czy to nie romantyczne? Nie koniecznie, ale przynajmniej będą wiedzieć czego nie robic w...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej