Czy chciałbyś wejść do świata swojej ulubionej książki? Madeleine Roux – „Księga żywych sekretów”

LubimyCzytać LubimyCzytać
22.03.2022

Gdybyście mieli możliwość przenieść się na jakiś czas do świata ukochanej książki, zdecydowalibyście się na taki krok? Co byłoby, gdyby okazało się, że rzeczywistość, którą odnajdziecie, wkraczając do uniwersum powieści będzie inna od tej, którą znacie z jej kart? Co zrobicie w sytuacji, kiedy wymarzona wyprawa do świata ukochanej fikcji zmieni się w przerażający, do tego całkiem realny koszmar? A bohaterowie, którzy byli Waszymi idolami, okażą się być kimś zupełnie innym?

Czy chciałbyś wejść do świata swojej ulubionej książki? Madeleine Roux – „Księga żywych sekretów”

Mogły się o tym przekonać Adelle i Connie, bohaterki powieści Madeleine Roux pt. „Księga żywych sekretów”, które za sprawą tajemniczego zaklęcia znalazły się w świecie ukochanej gotyckiej powieści romantycznej pt. „Moira”. Dwie zwykłe, zakochane w książkach nastolatki pojawiły się nagle w obcym, nieodpowiadającym ich wyobrażeniom Bostonie z lat osiemdziesiątych dziewiętnastego wieku. W mieście, które już na pierwszy rzut oka nie wyglądało tak, jak powinno. Zamiast hucznych bali i ckliwych romansów dziewczęta otrzymały horror rodem z literatury Lovecrafta. Monstra zlepione z ludzkich ciał, potwory z mackami jedzące ludzkich lunatyków, latające złowrogie wrzaskuny.

Już widniejące na okładce powieści macki ośmiornicy podpowiadają, czego możemy się w niej spodziewać. Zagłębiając się coraz bardziej w lekturę, nie sposób nie odnieść wrażenia, że na kartach powieści stajemy oko w oko z Wielkim Przedwiecznym – Cthulhu, który wpływa na ludzi poprzez ich sny, sprawiając, że pozbawieni świadomości wędrują we śnie do morza, aby mu służyć. Bujny, bogaty, romantyczny świat, jaki w powieści spodziewały się znaleźć główne bohaterki, przeradza się w prawdziwy teatr grozy.

Widziała tylko postacie bez znaczenia, ani efektowne, ani romantyczne, jedynie walczące o przetrwanie we wrogim mieście – wielkim i śmiertelnie niebezpiecznym.

Madeleine Roux, „Księga żywych sekretów”

„Księga żywych sekretów” jest bez wątpienia nietuzinkową lekturą. Przeplatają się w niej magia, tajemnica, symbolika, oniryzm. W trakcie lektury balansujemy na granicy jawy i snu, znajdujemy się między światem rzeczywistym a transcendentnym i razem z bohaterami próbujemy rozwikłać zagadkę, która wymyka się wszelkim wyobrażeniom racjonalnego umysłu. Lekturze od samego początku towarzyszy silne poczucie suspensu i tajemnicy. Roux świetnie równoważy dążenie do rozwikłania tajemnic nowego świata z nadzieją, że Adelle i Connie wrócą do domu, jeśli zdołają. Bo z biegiem czasu i to przestaje być sprawą oczywistą. Świat, w którym się znalazły, jest nie tylko zupełnie inny od tego, który znają z powieści. Niebezpieczny, pełen śmiertelnych pułapek i złych ludzi. To żywy, dynamiczny organizm, który nieustannie się rozwija i przeobraża.

Adelle otworzyła oczy; poczuła, że coś ją pcha w przód, w coś nienazwanego. W próżnię. Łzę. Miejsce pomiędzy miejscami.

Madeleine Roux, „Księga żywych sekretów”


Pisarka w ujmujący sposób wplata w swoją opowieść ważne społecznie tematy. Są to między innymi nierówności i podziały społeczne. Problemy te, mimo ich ciężkości, nie przytłaczają czytelnika, powieść cały czas zachowuje lekki, rozrywkowy charakter. Jednak potrafi zwrócić uwagę na to, co zdecydowanie lekkie nie jest. Główne bohaterki po przeniesieniu się do świata książki trafiają w różne czasy i okolicznośc: Adelle na bal z Moirą i innymi bohaterami z klasy uprzywilejowanej, Connie w ręce gangu rowerzystów. Ludzi, którzy w „Moirze” opisani zostali jako przestępcy, hołota, za jaką uważali ich przedstawiciele wyższych sfer. Roux prowadząc akcję w taki sposób, ukazuje trudy, z jakimi musieli mierzyć się ludzie w dawnych czasach. Ale nie tylko. Wyraźny jest kontrast między dwoma światami, światem ludzi uprzywilejowanych, opływających w luksusy, pustych, próżnych, przekonanych o swojej wyższości, i tych biednych, głodujących, pozbawionych nadziei na lepszy byt. Adelle i Connie z bólem serca odkrywają, że w ukochanym świecie powieści, który wydawało im się, że znają, jest więcej nierówności niż sądziły. A za uprzywilejowane życie ich ulubieńcy muszą zapłacić wysoką cenę. W momencie przekroczenia granicy czasu, powieść, którą tak kochały nastolatki, zaczyna pisać się na nowo.

Nie było tam nic. Tylko dziura. Jak okno do przestrzeni pomiędzy przestrzeniami. Nie migotały tam gwiazdy, ziała tylko pustka, przedwieczny zew bezimiennego. Niczego, niczego tam nie było… Chociaż nie, coś się czaiło. Coś okrutnego. Miejsce narodzin grozy, kwintesencja wszystkich koszmarów.

Madeleine Roux, „Księga żywych sekretów”

Motyw nierówności społecznych to nie jedyny ważny temat, który czytelnik odnajdzie w powieści. Chociaż queerowe wątki były obecne w horrorach niemal od początku tego gatunku, więcej kodowały niż pokazywały wprost. „Księga żywych sekretów” niczego kodować nie musi, dumnie stoi w swojej queerowatości, a tęczowy wątek jest jednym z wiodących w powieści. Roux igra z tradycyjną moralnością i w nowatorski sposób przełamuje obyczajowe tabu. Porusza tematy tradycyjnych ról społecznych, pokonuje wstyd i skrępowanie. Prowokuje wyobraźnię czytelników swoją wizją wyzwalania człowieka z narzuconych mu ograniczeń.

Zawsze była marzycielką. Taką z głową w chmurach. Jej matka, kobieta chronicznie rzeczowa i pragmatyczna, zawsze twardo stąpająca po ziemi, nie miała pojęcia, jakim cudem Adelle stała się właśnie taka – bardziej zakochana w światach wyczytanych niż w świecie rzeczywistym.

Madeleine Roux, „Księga żywych sekretów”

Madeleine Roux to niekwestionowana królowa tego, co przerażające i niepokojące. Po raz kolejny udowadnia to w „Księdze żywych sekretów” – gotyckim horrorze dla młodzieży, który z pewnością spodoba się wielbicielom twórczości Lovecrafta, a także fanom powieści „Hazel Wood”. To fantastyczna, wciągająca i zdecydowanie niebezpieczna historia, która podbije niejedno serce.

Magia nigdy się nie udaje. Dopóki się nie uda.

Madeleine Roux, „Księga żywych sekretów”

Wielu czytelników chciałoby wejść do świata swoich ulubionych książek. „Księga żywych sekretów” sprawi, że zastanowią się dwa razy, czy na pewno tego chcą.

Madeleine Roux – autorka bestsellerów New York Timesa, niekwestionowana królowa tego, co przerażające i niepokojące. Najbardziej znana jest ze swojej przebojowej serii „Asylum”. Ma na swoim koncie również prace do „Star Wars” i „World of Warcraft”. Autorka uzyskała dyplom w dziedzinie kreatywnego pisarstwa i aktorstwa na Beloit College w roku 2008. Wiosną 2009 roku otrzymała na tej samej uczelni nagrodę za wymyśloną, napisaną i zaprezentowaną przez siebie powieść historyczną. Wkrótce potem zaczęła pisać eksperymentalny blog powieściowy Allison Hewitt is Trapped, który wkrótce zyskał niemałą popularność w blogosferze, zapewniając swoim czytelnikom niepowtarzalne serialowe przeżycia. Urodziła się w Minnesocie, mieszka obecnie w Seattle (stan Waszyngton).

Przeczytaj fragment książki:

Księga żywych sekretów

Issuu is a digital publishing platform that makes it simple to publish magazines, catalogs, newspapers, books, and more online. Easily share your publications and get them in front of Issuu's millions of monthly readers.

Książka „Księga żywych sekretów” jest już dostępna w sprzedaży.

Artykuł sponsorowany.


komentarze [2]

Sortuj:
więcej
Niezalogowany
Aby napisać wiadomość zaloguj się
Agnieszka Żelazna - awatar
Agnieszka Żelazna 22.03.2022 12:00
Czytelniczka

Na tę chwilę najchętniej weszłabym do świata"Robinsona Crusoe" aby pobyć na bezludnej wyspie z dala od zgiełku świata, od tego codziennego pędu nie wiadomo za czym, od fałszywych i zawistnych ludzi, od najnowszych technologii, a także z dala od wojen i przemocy, pandemii i wszystkiego, co sprawia, że "tracę oddech i gubię rytm." Zaszyć się w ciszy z całą górą książek, które...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
LubimyCzytać  - awatar
LubimyCzytać 22.03.2022 11:01
Administrator

Zapraszamy do dyskusji.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post