-
ArtykułyKulisy fuzji i strategii biznesowych wielkich wydawców z USAIza Sadowska5
-
Artykuły„Rok szarańczy” Terry’ego Hayesa wypływa poza gatunkowe ramy. Rozmowa z autoremRemigiusz Koziński1
-
Artykuły„Nie ma bardziej zagadkowego stworzenia niż człowiek” – mówi Anna NiemczynowBarbaraDorosz4
-
ArtykułyNie jesteś sama. Rozmawiamy z Kathleen Glasgow, autorką „Girl in Pieces”Zofia Karaszewska2
Cytaty z tagiem "pokrewna dusza" [5]
[ + Dodaj cytat](...) Grecy wierzyli niegdyś, ze dawno temu, w zamierzchłej przeszłości nie było mężczyzn ani kobiet, że wszystkie dusze stanowiły jedność. W którymś momencie jednak dusze zostały rozdarte na dwie części, męską i żeńską. Grecy uważali, że kiedy odnajdziesz drugą połówkę swojej duszy, tak zwaną pokrewną duszę, będzie ona twoją idealną kochanką. Ja jednak sądzę, że jeśli odnajdziesz swoją drugą połówkę, będziecie zbyt do siebie podobni, abyście mogli zostać kochankami, ale nadal będziecie pokrewnymi duszami. (Rozmowa Edward/Olaf/Anita).
Przecież to głupie, żeby zakochać się w kimś, kogo się na oczy nie widziało? To wręcz chore, myślał. Ale co w tym złego? Co takiego złego robił? Rozmawiał z drugą pokrewną duszą, nawet dobrze im się gadało. Może właśnie dzięki temu miał szansę ją poznać. Czy mogło pojawić się coś więcej?
- Kiedyś byłam taka jak ty. Przekonana, że będę wiedziała, gdy spotkam tego jedynego, że po prostu to poczuję. Wszyscy mówią: "To się po prostu wie". Przyjaciele, którzy chcą dobrze, książki, filmy, wiersze. I chociaż nie wiesz, czego szukasz, i nie masz pojęcia, co masz poczuć, przekonujesz siebie samą, że kiedy w końcu znajdziesz swoją pokrewną duszę,w twojej głowie rozlegnie się jakiś magiczny sygnał alarmowy i będziesz to po prostu wiedziała. Gdy spotkałam Nathaniela, doznałam wielu intensywnych, niesamowitych uczuć i pomyślałam sobie, że to jest to, on jest tym jedynym. Naprawdę w to wierzyłam i dlatego kiedy zerwaliśmy, złamał mi serce.Straciłam tę jedyną na świecie osobę, która była mi pisana, a bez niej nigdy już nie będę mogła być szczęśliwa. Dobra, byli inni faceci, mili faceci, zabawni faceci, słodcy faceci, ale nie było innego Nate'a. Straciłam go, i tyle. Trwało to latami. Chodziłam na randki, miewałam romanse, kilku chłopaków, ale nikt mu nie dorównywał. Zawsze podświadomie myślałam o Nacie. Potem, jakimś cudem, znów się spotkaliśmy i dostaliśmy kolejną szansę. I co się stało? (...) Zdałam sobie sprawę, że nie czuję już tego, co kiedyś, i on też nie. Że źle to wszystko zinterpretowałam. Podobnie jak miliony innych ludzi, którzy biorą ślub, a potem się rozwodzą. I tak miałam szczęście; gdyby nie drugie podejście z Nate'em, wciąż bym o nim myślała. Całe życie spędziłabym, oglądając się wstecz w różowych okularach, i nigdy nie zauważyłabym Adama. Przegapiłabym go. Ponieważ w chwili, kiedy przestałam skupiać się na Nacie i na tym, co wydawało mi się miłością, w tej właśnie chwili zauważyłam Adama.
Posłuchaj, to, co mówię, nie ma pewnie zbyt wiele sensu, ale chodzi mi o to, że zbyt wiele osób przegapia prawdziwą miłość, bo czekają, aż pojawi się ten jeden jedyny. Ta mityczna postać, która ich dopełni, a która pewnie nawet nie istnieje. Na znak, który obwieści: "To jest to". Zupełnie jak ty.Całym sercem nastawiłaś się na Harolda, twój ideał, pokrewną duszę; ciemnowłosego przystojniaka z tablicy wizualizacyjnej. Jesteś na nim tak bardzo skupiona, że nie dostrzegasz, że masz już coś cholernie dobrego. (...)Nie zawsze musi pojawić się znak, Robyn. Nie zawsze musisz po prostu wiedzieć. Czasem trochę zajmuje, nim dostrzeżesz, co miałaś pod nosem.