cytaty z książki "Sekret listu"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
Ludzkie życie jest jak wiadro pełne wody. Spróbuj zaczerpnąć z niego kubkiem, a się przeleje.
Niewiedza jest szczęściem, zwłaszcza kiedy ma się dziesięć lat.
Stała w niemal opuszczonym foyer, świadoma tylko jego oddalających się kroków. Zostawiał ją dla ważniejszych spraw - zawsze tak było i zawsze tak miało być. Mimo to jej zdradzieckie serce tańczyło z radości.
Przeglądając się w lustrze, zobaczyła, że światełko, które dziesięć lat wcześniej rozbłysło przelotnie, teraz zapłonęło znowu.
Pierwszy raz w życiu był zakochany po uszy. To nie pożądanie, obsesja, ani żadne z tych mało znaczących zauroczeń, jakich doświadczał wcześniej. To było coś głębszego, przenikającego go na wskroś. Jego głowa i serce potrzebowały jej rozpaczliwie, jakby był ciężko chory. Nie mógł myśleć o niczym innym.
Teraz była wolnym elektronem, liczyło się jedynie jej dobro; koniec stawiania własnych uczuć na drugim miejscu.
Jak widzisz, miłość sprawia, że podejmujemy najbardziej pochopne i często niewłaściwe decyzje.
(...) Było w niej jednak coś, co go wzruszało, jakaś kruchość, która sprawiała, że chciałby ją chronić.
Słowo "banał" wciąż wirowało jej w głowie. Ale czyż banały nie są wspólnym mianownikiem ludzkich zachowań?
Joanna siedziała w milczeniu, wstrząśnięta, odrętwiała z żalu. Nie chciała dodawać nic więcej do tej sieci kłamstw, która wydawała się tak mocno spleciona, że nie dało się już z niej wyrwać. Czuła, jak zaciska się jej na piersi, i wątpiła, by to kiedykolwiek mogło odpuścić.
- Świetnie się składa, że jest pan jej… przyjacielem. Przypuszczam, że panu ufa?
- Tak. Na tym zazwyczaj opiera się przyjaźń, proszę pana. – Simon nie zdołał powstrzymać sarkazmu.
- Czemu mężczyźni zawsze zakładają, że mówi się o nich?
- Ponieważ mają wyolbrzymione wyobrażenie o własnej ważności.
Jego komplementy mile łechtały jej posiniaczone i oklapłe ego.
- Wiesz, z tego wszystkiego wynikła jedna dobra rzecz: uświadomiłam sobie, że nie chcę się zmieniać tylko po to, żeby się do kogoś dostosować.
Choć był tak denerwującym samolubem i utracjuszem, miał w sobie tyle pasji. Potrafił żyć.
Zamknęła powieki, myśląc, że może, jeśli nie będzie się ruszać, ten koszmar gdzieś się rozpłynie. Ale łudziła się na próżno.
Simon odpuścił gabinet, myśląc, że ten stary mężczyzna wygląda na bardzo wyczerpanego. Ale w końcu od tylu już lat dźwiga samotnie na barkach ciężar tamtej tajemnicy. Taki balast może być ponad siły nawet dla najtwardszego człowieka.
On sam czuł, że dochodzi już do granic wytrzymałości.
Łzy popłynęły jej po policzkach, kiedy rozgoryczona uświadomiła sobie, że nie pragnie, by leżał przy niej mężczyzna, który był miłością jej życia, ale ten śpiący zaledwie kilka metrów od niej, w pokoju na górze.
- Na myśl o tym, że znowu będę musiała umawiać się na randki, robi mi się słabo. Mam dwadzieścia siedem lat, jestem za stara, żeby zaczynać od początku.
- To prawda, jesteś sędziwą staruszką. Czuję powiew mogiły.
W pewnym momencie zaczęły ją jednak nękać demony; szeptały wątpliwości, ostrzegały przed skutkami złamania obietnicy, którą ślubowała dochować na zawsze.