cytaty z książki "Klątwa"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
Na wiele spraw nie mamy wpływu, więc gdy wydarza się zło, łatwo jest szukać wytłumaczenia w siłach nadprzyrodzonych, w gwiazdach czy kometach. Tymczasem przyczyn owego malum należy szukać przede wszystkim w sobie.
W życiu doczesnym chodzi zawsze o dziedzictwo, hereditas, to, co znajdą o nas i co zastaną po nas potomni.
(...) ludzie boją się zarówno dobra, jak i zła. Oba te bieguny za bardzo przypominają nam o tym, jacy sami jesteśmy: ulepieni po równo z jasności i z grzechu.
Jakub bierze głęboki wdech, odsuwa papiery i wlepia we mnie swoje ciemne, lekko wilgotne oczy. Posyłam mu kojący błysk, łut słodkawego srebra, który zawsze go uspokaja.
Wolą mieszczan i chłopów jest, by sprawiedliwości stało się zadość. Czasy są ciężkie, a sądy pozamykane są teraz, podczas zarazy. Gród nasz musi radzi sobie sam. Ksiądz oskarżony jest o to, że działaniem swoim sprowadza na mieszkańców nieszczęście. Klątwa, która na was ciąży, zagraża całemu miastu, czego dowody widoczne są na każdym kroku. Tłum żąda, aby ksiądz odkupił swoje winy.
Jest nas dwóch, dwóch ja. Jeden prawy, wielkoduszny, współczujący. Ten drugi zaś, ten skłonny do podstępu, pełen namiętności i dzikiej żądzy, to też ja.
Stałem więc nad jej grobem wtedy, w 1675. Stałem nad niewielkim kopczykiem skrywającym jej ciało, piękną kiedyś twarz, długie włosy, całą jej osobę, a właściwie obie Reginy: tę bardziej pospolitą, która lubiła zakląć pod nosem i wypić gorzałkę z ojcem, oraz tę drugą, tajemniczą znawczynię księżyca i gwiazd, osobę
być może najbliższą z nas wszystkich Bogu. Bluźniercze myśli, że to On, Bóg, źle się obszedł ze swoją sługą, same cisnęły się do głowy. Wcześniej winiłem za tamte sprawy głównie siebie. Od pewnego jednak czasu przychodziło mi do głowy, że to On nas zawiódł. Kiedy tak sobie to imaginowałem, obudził się ten drugi ja, syn bliźniak zrodzony z podwójnej matki: zacisnął pięści, poczerwieniał na twarzy, gniew wylał się z niego i zamienił w tamte słowa: „Iż mi matka kazała, żebym jej przyniósł!”. A potem chwycił on, ja, chwyciłem garstkę ziemi z matczynej mogiły i włożyłem ją sobie do ust.