cytaty z książki "Rzeczy dzieją się w Warszawie"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
Ja to widzę tak. Szwedzi zabrali nam podczas potopu piękne zabytku kultury materialnej, odwalili ozdobniki, uprościli, stali się specjalistami od dizajnu, po czym wrócili tu z Ikeą.
Rozglądam się (…) widzę truchło, no ptaszysko leży zagryzione, poszarpane (…) odgarniam dalej i powiem panu, że mnie zamurowało – głowa i tors dziewczyny, piersi jak kopuły cerkiewne, twarz urodziwa, no caryca panie, kobieta skrzydlata, w szoku byłem, póki mnie nie oświeciło – toż to sirin! Ruska syrena fruwająca. Panie, ostatnie siriny nad Warszawę zalatywały jeszcze za komuny, a wcześniej to przed pierwszą wojną, oj wtedy to się działo na Wiśle, nasze wandy, znaczy, syreny wiślane (…) z sirinami one jak psy z kotami. Musiała ta swołocz nadlecieć i się zakotłowały, na szczęście wanda dała jej radę, bo jak ogonem machnie (…) to jakbyś od boksera dostał, a jak pod kątem, to łeb utnie jak toporem, takie te płetwy ostre mają. (…) sirin nad Wisłą, wiedz pan, to nie jest dobry znak. Te zwierzęta czują, że coś idzie, że się wschód na zachód przesuwa, strach, panie, pomyśleć. (…) Powiadają, jeden sirin wojny nie czyni, ale kto tam wie, czy to się jeden zabłąkał, czy ich już więcej. Teraz sirin, zaraz i gamajun, żar-ptak (…) i nam wandy wybiją, a potem to zostaną już tylko syreny alarmowe.