cytaty z książki "Winnetou, tom 3"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
Kto jednak w górach Gros Ventre nad rzeką Metsur stanie nad mogiłą Apacza, ten powie:
Tu spoczywa Winnetou, wielki czerwonoskóry człowiek”. A gdy kiedyś szczątki ostatniego z Indian zgniją w zaroślach i w wodzie, wtedy szlachetnie myślące i czujące pokolenie stanie przed sawannami i górami Zachodu i zawoła:
Tu spoczywa czerwona rasa; nie stała się ona wielką, gdyż nie dano jej osiągnąć wielkości.
Już miałem odchylić po cichu zasłonę w drzwiach, kiedy usłyszałem szmer po lewej stronie. Zacząłem nadsłuchiwać. Doszedł mnie odgłos lekkich kroków i po chwili ktoś stanął przede mną, nie spostrzegłszy mnie.
- Ciemny Włos! - rzekłem z cicha.
- Old Shatterhand! - odpowiedziała. Podniosłem się i zapytałem: - Nie jesteś w namiocie? Dlaczego?
- Tam nie ma nikogo, ażeby nam nie czyniono wyrzutów. Moja siostra jest chora, ja muszę ją pielęgnować, dlatego zabrałam ją do namiotu ojca.
O chytrości kobieca!
- Ale moja broń jeszcze tam jest? - spytałem.
- Tak samo jak za dnia.
- To widziałem, ale strzelby?
- Pod łożem Pidy. Czy Old Shatterhand ma swego konia?
- Czeka na mnie. Byłaś dla mnie taka dobra; jestem ci winien wdzięczność!
- Old Shatterhand jest dobry dla wszystkich ludzi, Czy jeszcze kiedy do nas powróci?
- Tak sądzę. Powrócę z Pidą, który będzie wtedy moim przyjacielem i bratem.
- Czy jedziesz za nim?
- Tak, chcę go spotkać.
- To nie mów nic o mnie! O tym, co uczyniłam, nie śmie wiedzieć nikt oprócz mojej siostry.
- Jestem pewien, że uczyniłabyś jeszcze więcej. Podaj mi rękę, gdyż pragnę ci podziękować!
Indianka podała mi rękę, mówiąc:
- Oby ci się ucieczka udała aż do końca! Muszę już odejść, siostra niepokoi się o mnie.
A gdy kiedyś szczątki ostatniego z Indian zgniją w zaroślach i w wodzie, wtedy szlachetnie myślące i czujące pokolenie stanie przed sawannami i górami Zachodu i zawoła: "Tu spoczywa czerwona rasa; nie stała się ona wielką, gdyż nie dano jej osiągnąć wielkości!".
Każdy biały ceni wartość mienia, lecz ja nie pożądam martwych skarbów i powierzchownych uciech. Prawdziwe szczęście opiera się jedynie na skarbach zebranych w sercu.
Tak oto zginął testament Apacza, podobnie jak zginął on sam i jak niebawem zginie cała czerwona rasa. Chociaż bogato wyposażona, nie osiągnie ona swego wielkiego celu i nie spełni swej wielkiej misji. Jak skrawki testamentu rozproszone w powietrzu, tak samo bez oparcia i chwili spokoju tułają się i błąkają czerwonoskórzy wojownicy. Tułają się po dalekich równinach, które ongiś stanowiły ich wolność.