cytaty z książki "Wiedźma"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
Nie żegnając się i nie porzucając materialnej postaci, ruszył dalej w swoją stronę, ale już kilkadziesiąt kroków dalej zaczepił go chłopak z plikiem broszurek. — Praca to nie wszystko! — zaczął, ze współczuciem spoglądając na garnitur Szaraka, latem wyglądający jak narzędzie tortur. — Bóg ma dla ciebie plan! — Wiem. Właśnie czekam na nowy grafik — odparł Szarak ze stoickim spokojem.
Czas, najsurowsze z bóstw, nieugięcie parł do przodu, nie oglądając się na niczyje wołanie, przysięgi ani łzy.
Ludzie rodzą się niedoskonali i niedoskonali umierają. W tej niedoskonałości stwórca ukrył piękno. Kwiat z nadszarpniętym, pochylony od wiatru pęd, uginający się pod ciężarem konar, czyż nie byłyby mniej piękne, gdyby każdy był równy drugiemu, a przy tym pozbawiony skazy?
Dola jest jednak bóstwem kapryśnym i nie można mieć nigdy pewności, czy wyciąga ku śmiertelnikom dłoń, by ich wesprzeć, czy też by popchnąć ich ku upadkowi.
Zapomnij Jasna, zapomnij, Ja zapomniałam. Wszyscyśmy zapomnieli. Po co pamiętać? Żyj, kochaj siebie, daj się kochać i kochaj innych. Cokolwiek złego Cię spotka, przemień to w dobro. Nie smuć się...
-Płacz, jeśli chcesz. Nie musisz się mnie krępować. Emocje są po to, by je odczuwać. Dzięki nim żyjesz – powiedział ze spokojem, który sprowokował u niej jeszcze większe rozczulenie.
– Pamiętaj tylko, żeby każdą naukę niesioną przez Los przekuć w zwycięstwo. Nie wolno ci się poddawać. Śnij piękne Marzenia i idź w ich stronę, pokonuj trudy życia, byś mogła się radować zwycięstwami, poświęć się czemuś i swoim zapałem składaj hołd stworzonemu światu. Nigdy nie bądź obojętna, wiedz, czego chcesz, czy byłoby to wrzące, czy zimne jak lód. Stwórca chce, byśmy żyli i czerpali z Jego tchnienia, a nie byśmy przespali cud życia.
Dziwne ścieżki wyrysowuje dla nas Los. Nie możemy ich przewidzieć, lecz kiedy spojrzysz w dobrą stronę, zdołasz dostrzec jego rękę trzymającą rysik. Ufaj, że wie co robi, rysując mapę ludzkich istnień.
Jasna przepływała przez noc jak niema zjawa podglądając idących w mżawce beztroskich przechodniów, dla których ciemność była bliższa niż blask dnia. Rozmawiali, śmiali się, trzymali za ręce, przeklinali i jedli tak samo jak dzienni mieszkańcy miasta, a jednak robili to wyraźniej, bardziej tu i teraz, jakby właśnie nienaturalna pora pozwalała im w pełni odczuwać swoje istnienie pośród wirujących planet. Nie wiedzieli i nawet nie próbowali się zastanawiać nad istnieniem innych wymiarów i bytujących w nich Istot, choć często część z nich intuicyjnie wyczuwała, że pomiędzy efemerycznymi kropelkami deszczu musi istnieć jakaś materia nie z tego świata. To instynktowne wyczucie obcej obecności popychało ich do decyzji, których nie podjęliby pod oślepiającym spojrzeniem słońca. Rozmawiali więc o swych sekretach, śmiali się dla samego dźwięku swych radosnych głosów, dotykali śmielej i mocniej, przeklinali tak, by ich słyszano, a nie dla własnej ulgi, pochłaniając proste węglowodany i alkohole, wierząc, że są pokarmem bogów.
Dziwnie się czuję — wyjaśniła. — Coś nie daje mi spokoju, ale nie wiem co. Bez przerwy coś mnie złości. Rzeczy, które sprawiają mi radość, jednocześnie podskórnie doprowadzają mnie do szału.
Kim więc jesteś, jeśli nie wiedźmą? — spytał Szarak spokojnie. — Jestem nieboskłonem bez słońca i nocą bez księżyca. Jestem wieczną pustką pozbawioną treści. Jestem domem pasożyta i matką nieszczęścia.
Możliwe, jak najbardziej możliwe. Jak już wspomniałem, jest pani teraz w nowym stanie skupienia,w innym wymiarze. Tutejsza fizyka jest odmienna od tej, którą pani zna. Jesteśmy zbudowani z innych pierwiastków, wiązanych inną energią. Można rzec,że tamten świat to woda, a nasz — olej. To oczywiście niedoskonałe porównanie, ale przemawia do wyobraźni. Mijamy się, rozumie pani?
Niewłaściwie czynisz, zadając Wszechmocnemu pytania. Nie otrzymasz od niego odpowiedzi. Zapamiętaj, to on pyta, a ty musisz dokonać wyboru . Nic nie jest ci narzucone, wszystko jest twoją decyzją.
Pamiętam twoje oczy spokojne, jak koła na wodzie, jak zachodzące słońce. A iskry w twych źrenicach radosne są moją latarnią, światłem na moją drogę.
Sama dla się jesteś największym przekleństwem, sama sobie zadasz najokrutniejsze cierpienie. Poczucie winy nieustannym bólem będzie trzymać cię przy życiu, wstyd jako kotwica uwięzi cię na tym padole, a strach i żal sparaliżują twój talent. W jeden tylko sposób będziesz mogła się wyzwolić — przecząc sobie! Póki nie zapragniesz swej mocy, póki nie rozmiłujesz się w mężczyźnie, póki nie zapomnisz o siostrze, póty trwać będziesz jako nieboskłon bez słońca i jako noc bez księżyca, niczym wieczna próżnia pozbawiona treści. Oto klątwa, którą sama sobie zadałaś i przede którą się nie uchowasz!
Nina — choć wiedziała, że prowadzi z góry przegraną walkę — balansowała między niezdrową ekscytacją i absurdalnym wyczekiwaniem a nawracającym nieustępliwie zawodem i poczuciem porażki. Był to rodzaj uzależnienia dla duszy, które jednocześnie raniło i koiło zadany samemu sobie ból.
Ludzie rodzą się niedoskonali i niedoskonali umierają — powiedział kojąco Szarak. — W tej niedoskonałości Stwórca ukrył piękno. Kwiat z nadszarpniętym płatkiem, pochylony od wiatru pęd, uginający się pod ciężarem czasu konar, czyż nie byłyby mniej piękne, gdyby każdy równy był drugiemu, a przy tym pozbawiony skazy?
Nawet nie zdążyłam jej powiedzieć, jak bardzo jestem z niej dumna, jak bardzo w nią wierzę, jak bardzo ją kocham.
Kwiat z nadszarpniętym płatkiem, pochylony od wiatru pęd, uginający się pod ciężarem czasu konar, czyż nie byłyby mniej piękne, gdyby każdy równy był drugiemu, a przy tym pozbawiony skazy?
Nie wolno ci się poddawać. Śnij piękne marzenia i idź w ich stronę, pokonuj trudy życia, byś mogła się radować zwycięstwami, poświęć się czemuś i swoim zapałem składaj hołd stworzonemu światu.
Jasna: Jestem nieboskłonem bez słońca i nocą bez księżyca. Jestem wieczną pustką pozbawioną treści. Jestem domem pasożyta i matką nieszczęścia.
Szarak: Słońce wschodzi i zachodzi, a księżyc zakrywa twarz, by po chwili olśnić nas jej pięknej. Domy popadają w ruinę, miażdżąc swych mieszkańców, a z każdą iskrą macierzyństwa przychodzi na świat nadzieja. Nic nie trwa wiecznie, wiedźmo. Nawet wieczność znika w obliczu Wszechmocnego.
Stwórca chce, byśmy żyli i czerpali z Jego tchnienia, a nie przespali cud życia.
Tak to już jest, że szukamy wrażeń, nawet jeśli niosą ze sobą ryzyko. Zmysły są podstawą życia. Tylko dzięki nim mamy kontakt ze światem, możemy zdobywać doświadczenia, rozumieć innych i kochać. Odebrać nam je, to jak pozbawić życie sensu.
Wiedz jednak,że znać przyszłość jest nie łatwo. Przeznaczenie może objawić się w wielu formach i nie zdołasz wyczuć chwili jego nadejścia ani celu jego odwiedzin.