cytaty z książki "The Heir"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
Wydaje mi się, że nikt nie wie na pewno, czego szuka, dopóki tego nie znajdzie.
Są pewne rzeczy, których nie dowiesz się o sobie, dopóki nie wpuścisz kogoś w najgłębsze zakamarki serca.
- Nie jestem pewien, czy istnieje coś takiego jak los lub przeznaczenie, ale mogę ci powiedzieć, że czasem to, czego pragniesz, pojawia się w drzwiach tylko po to, by cię odtrącić. A mimo to jakimś cudem zyskujesz pewność siebie.
- Świetnie wyglądasz. Prawie jak panna młoda.
- Jeszcze słowo, a ogolę ci głowę w nocy.
- Ja też cię kocham.
-Potrafię w tej sukni w dziesięć minut zrobić więcej, niż większość mężczyzn potrafiłaby zrobić przez cały dzień, nosząc spodnie.
Eadlyn, znajdujesz się pod ogromną presją i rozumiemy to. Dopóki nie zostaniesz psychopatycznym mordercą, nic, co zrobisz, nie sprawi, że będę cię mniej kochać.
-Dobrze się czujesz? Wiem, że zeszły wieczór był ciut przerażający.
-Nie spodziewałam się tego. To były szparagi...On naprawdę uderzył kogoś z powodu warzywa.
Kile roześmiał się.
-Widzisz, dlatego należy trzymać się masła.
- Wiesz dobrze, w jaki sposób twoja matka i ja się poznaliśmy - zaczął tata.
Przewróciłam oczami.
- Wszyscy wiedzą. Wasza historia to praktycznie baśń.
Na te słowa ich spojrzenia złagodniały, a na twarzach pojawiły się uśmiechy. Miałam wrażenie, jakby przysunęli się odrobinę do siebie, a tata przygryzł wargę, wymownie patrząc na mamę.
- Przepraszam? Pamiętacie, że w tym pokoju jest jeszcze wasza pierworodna?
-Widzisz, tu wystarczy tylko patrzeć na linię i policzyć różne rzeczy.
-Fuj, liczenie. I bez tego mam dość matematyki.
Roześmiał się.
-To bardzo przyjemna matematyka.
-Przyjemna matematyka to oksymoron.
Wiesz, zarówno w przypadku chłopców, jak i dziewczyn uważam agresję za oznakę słabości. Zawsze robi na mnie większe wrażenie, gdy ludzie potrafią coś przerwać samymi słowami.
- Jestem Eadlyn Schreave. Jesteś następną osobą, która będzie rządziła krajem, i będziesz pierwszą kobietą, która zasiądzie na tronie samodzielnie. Nikt - powiedziałam - nie jest potężniejszy od ciebie.
-Owszem, twoje imię znajdzie się kiedyś w podręcznikach do historii, a jakiś znudzony dziesięciolatek nauczy się go na pamięć na klasówkę, a potem całkiem o tobie zapomni. Masz pracę, tak jak każdy na świecie. Przestań się zachowywać, jakbyś dzięki temu była mniej lub więcej warta od innych.
- Jestem szczęśliwa. Jestem księżniczką. Mam wszystko.
- Wydaje mi się, że mylisz wygodę ze szczęściem.
Każdy z nich mógł z łatwością skierować mój świat na nową orbitę. Nie podobało mi się to, chciałam sama decydować o mojej życiowej ścieżce. Zastanawiałam się, czy właśnie dlatego otoczyłam się murem - czy obawiałam się, że każdy kto go przekroczy, odbierze mi kontrolę.
- To dziwne - zauważyłam, wybierając jedno zgłoszenie. - Nie chciałabym nikogo oceniać na niewidziane, ale spójrzcie na to. Znalazłam tu trzy błędy ortograficzne.
Mama wzięła ode mnie formularz.
- Może po prostu się denerwował.
- Albo jest idiotą - podsunęłam.
Cały czas myślałam, że nie potrafiłabym żyć dla kogoś innego, że miłość to tylko kajdany. Może tak rzeczywiście było, ale najwyraźniej potrzebowałam tych kajdanów. Czułam ciężar odejścia Ahrena, ciężar smutków taty i - co najważniejsze - ciężar życia mojej matki, życia wiszącego na włosku. To wszystko nie sprawiało, że moja dusza była słabsza, ale trzymało ją przy ziemi. Nie zamierzałam więc uciekać.
- Wiesz, ze w przeszłości księżniczki były wydawane za księciów z innych krajów, żeby wzmacniać nasze stosunki dyplomatyczne.
- Czy dobrze mi się wydaje, że usłyszałam tutaj czas przeszły? (...)
- Tak.
- To świetnie, ponieważ książę Nathaniel wygląda jak zombie, książę Hector tańczy jak zombie, a jeśli książę z Federacji Niemieckiej nie zapozna się z zasadami higieny osobistej do czasu przyjęcia bożonarodzeniowego, zdecydowanie nie powinien zostać zaproszony.
(...)macierzyństwo to zaszczyt, z którym nie każdy potrafi sobie poradzić.
I can do more in ten minutes wearing this dress than most men can do all day wearing pants.
(...) Oczywiście. To jasne że pachniał cynamonem, miodem i wanilią. To jasne że pachniał jak najwspanialszy deser.
Głupi norwegoszwedzki cukiernik i jego głupie pachnące przyprawy.
Ahren wpatrywał się w Camille, jakby to ona wysyłała codziennie słońce na niebo.
Wiedziałam, że woda pozwoli zmyć cały brud i wiedziałam, że pozwoli pozbyć się zapachu, ale żadne szorowanie nigdy nie zmyje tego wspomnienia.
Mama pochyliła się do swojej siostry.
- Przypominam, że po pierwsze, oni są nietykalni, a po drugie, nawet gdyby nie byli, jesteś od nich dwa razy starsza.
Lady Marlee i ja roześmiałyśmy się, ale lady Lucy tylko się uśmiechnęła. Byłą znacznie bardziej pobłażliwa dla cioci May niż reszta z nas.
Bo kim ja tak właściwie byłam? Połową pary bliźniąt. Następczynią tronu. Jedną z najpotężniejszych osób na świecie. Największą zasłoną dymną w kraju. Nie tak po prostu córką. Nie tak po prostu dziewczyną.