cytaty z książek autora "Fred Madison"
- Pokaż ręce! - krzyknęła dziewczyna.
- O co pani chodzi? Jestem senatorem. Będzie pani miała poważne kłopoty. Dzwonię po policję! - Keaser próbował przejąć inicjatywę i zakrzyczeć napastnika.
- Nie musisz! Ja zadzwonię. - Cloe spojrzała na Stefana. - Dzwoń po Michaela, niech przysyła tu chłopaków.
- W porządku, ale opuść broń, przecież nam nie ucieknie.
- Wolę jednak go popilnować - zwróciła się z powrotem do senatora. - Ty pieprzony draniu! Jak mogłeś tak na zimno planować śmierć swojego brata?
Keaser szerzej otworzył oczy i spojrzał jeszcze głębiej w oczy dziewczyny.
- Ten, kto ma władzę, nie musi nikogo za nic przepraszać.
Małżeństwo Kowalskich przeniosło się do Warszawy tuż po wojnie. Osiedlili się na Mokotowie i wiedli spokojne życie w odbudowującym się mieście. Nie angażowali się politycznie, ale w komunistycznej Polsce, nawet niezaangażowani mogli mieć problemy z władzą.
Podróż nie trwała zbyt długo. Mimo, że nic nie widział za maksymalnie przyciemnionym oknem, zorientował się, że przejeżdżają na drugą stronę rzeki. Po kilku minutach samochód zatrzymał się. Gdy poznany wcześniej „urzędnik” wyprowadził go z auta, okazało się, że stoi ono pośrodku dużego, ciemnego i wilgotnego magazynu. Na jednej ze ścian znajdowało się małe pomieszczenie, do którego prowadziły wąskie schody.