Kwadrat zemsty Pieter Aspe 5,8
ocenił(a) na 712 lata temu "Kwadrat zemsty" to książka, po którą sięgnęłam z czystej ciekawości. Po pierwsze dlatego, że zaintrygował mnie opis z okładki (znowu!),a po drugie ze względu na to, że jeszcze nie zdarzyło mi się czytać belgijskiego kryminału.
Ponieważ moja czytelnicza intuicja czasem bawi się ze mną w kotka i myszkę, nie byłam pewna, czy powieść przypadnie mi do gustu.
Jednak już pierwsze jej strony utwierdziły mnie w przekonaniu, że był to wybór trafiony; zresztą nie zastanawiałam się dłużej nad tą kwestią, gdyż moją wyobraźnią i zmysłami całkowicie zawładnęła wyjątkowa atmosfera oddychającej historią Brugii oraz fascynująca, a zarazem niepokojąca intryga misternie skonstruowana i udatnie wpleciona w niepowtarzalny klimat tego starego belgijskiego miasta.
Komisarz brugijskiej policji Pieter Van In wraz z młodą, energiczną zastępcą prokuratora Hannelore Martens prowadzą bardzo nietypową, by nie rzec dziwaczną sprawę.
Sprawca włamania do sklepu jubilerskiego syna szanowanego powszechnie milionera Ludovica Degroofa zamiast po prostu uciec z wielomilionowym łupem... rozpuszcza całą złotą biżuterię w wodzie królewskiej. Na miejscu przestępstwa pozostawia po sobie nietypowy podpis - symbol, znany w średniowieczu jako kwadrat templariuszy.
Śledztwo prowadzone przez komisarza utyka w martwym punkcie i wygląda na to, że sam Degroof jest zainteresowany jego wyciszeniem i umorzeniem. Zaintrygowany tą postawą Van In zaczyna drążyć coraz głębiej i wkrótce zaczynają wychodzić na jaw długo skrywane, mroczne rodzinne tajemnice, zaś włamanie do sklepu Ghislaina Degroofa okazuje się być pierwszym ogniwem całego łańcucha dramatycznych wydarzeń, które wykazują jednoznaczne związki z rodziną Degroofów.
Van In oraz pani prokurator powoli, ale konsekwentnie zbliżają się do prawdy ukrytej pod płaszczem kłamstw, przemilczeń i pozorów. Klucz do rozwiązania zagadki okazuje się kryć w ponurej przeszłości Ludovica, zaś niepokojące, a jednocześnie dziwaczne wydarzenia, jakie następują po sobie z prędkością fal tsunami dezorientują śledczych podsuwając zarazem jedyny prawdopodobny motyw działania przestępcy.
Trop wiedzie przez wspaniałe ulice i zabytkowe zaułki Brugii; od sterylnych sal szpitala psychiatrycznego po samotne cele kobiecego klasztoru o wyjątkowo surowej regule.
Przekopując się przez lata wstydliwych tajemnic, tragicznych wydarzeń pokrytych patyną fałszu, strachu i cierpienia, Van In i Martens docierają do wstrząsającej prawdy - i rozwiązania zagadki.
"Kwadrat zemsty" to przemyślnie skonstruowana powieść kryminalna charakteryzująca się cechami, które cenię sobie najbardziej w tego typu literaturze. Barwna, bezpretensjonalna i wciągająca fabuła osadzona w świetnie zaprezentowanych realiach współczesnej, a jednak przesiąkniętej historyczną atmosferą Belgii; powoli, niemal flegmatyczne rozwijająca się akcja, która jakimś dziwnym sposobem przykuwa uwagę i daje czytelnikowi czas na rozkoszowanie się jej przebiegiem i niuansami fabuły, nie zmuszając do nadążania za szalonym tempem intrygi. Autor umiejętnie dawkuje napięcie i wrażenia, przez co kryminał nabiera cech dobrej powieści psychologicznej. Doznanie to potęguje wnikliwa analiza motywacji i psychiki bohaterów, co stanowiło dla mnie miłe zaskoczenie, a przez co książka tylko zyskuje.
Kolejnym plusem są świetnie nakreślone, przedstawione niezwykle realistycznie, a zarazem z dużym poczuciem humoru sylwetki bohaterów. Lektura tej książki - głównie dzięki rzetelnej, wyczerpującej garści informacji okraszonych sporą dawką sarkastycznego humoru - zdołała mnie zainteresować nawet procedurami działania belgijskich organów śledczych, które jawiły mi się dotychczas jako biała plama, a które zostały umiejętnie i interesująco wplecione w fabułę.
"Kwadrat zemsty" okazał się intrygującym, niebanalnym kryminałem, który spokojnie mógłby aspirować do miana powieści psychologicznej. Jest dopracowany pod każdym względem i w najdrobniejszych szczegółach. Potrafi zainteresować i utrzymać uwagę czytelnika, rozbawić, skłonić do refleksji i wywołać niemałe emocje.
Gorąco polecam wszystkim miłośnikom błyskotliwych kryminałów. Przekonacie się, że warto poświęcić tej lekturze swój czas i uwagę.
Opublikowane na moim blogu:
zwiedzamwszechswiat.blogspot.com