Jak kochać zwierzęta w świecie człowieka Henry Mance 7,5
ocenił(a) na 532 tyg. temu Uważamy się za miłośników zwierząt, uważamy nasze zwierzęta za członków rodziny, wydajemy na nie masę pieniędzy, urządzamy im urodziny i pogrzeby, podążamy za nauką i zdobywamy wiedzę, żeby świadomie i odpowiednio o nie dbać. Stanowczo oburzamy się gdy ktoś krzywdzi te niewinne istoty. Ale czy tak naprawdę kochamy zwierzęta? WSZYSTKIE zwierzęta? Z jakiegoś powodu uznaliśmy się za władców Ziemi i uznaliśmy, że wszystko co się na niej znajduje należy do nas i możemy robić z tym co tylko chcemy. Mało kto z nas pamięta o tym, że sami jesteśmy zwierzętami. Sprawdźmy czy rzeczywiście okazujemy miłość zwierzętom, a jeśli nie co możemy zrobić, by to zmienić.
Brytyjski dziennikarz porusza ważne kwestie dotyczące życia zwierząt na "naszej" planecie. Opowiada o tym jak wygląda hodowla mięsna i rybna, jak wygląda praca w rzeźni, jak działają ogrody zoologiczne i w jakim stanie są naturalne siedliska dzikich zwierząt. Opowiada też co niektórzy ludzie próbują zrobić, aby zmienić obecną sytuację zwierząt w tym także plany wykorzystania nowoczesnej technologi do tych zmian niby na lepsze.
Treść była naprawdę w porządku dopóki nie dotarłam do rozdziału o polowaniach. Autor uważa się za miłośnika zwierząt. Jest weganinem i mocno krytykuje zabijanie zwierząt dla pożywienia. Na początku książki zarzuca ludzkości, że mają się za lepszych od zwierzat. Jednak w dalszej części jest za wykorzystaniem zwierząt dla ratowania ludzi jak transplantacja narządów czy wynalezienia leków. Temu tematowi poświęca też zaledwie kilka stron, a szkoda. Wracając do polowań, autor je popiera! Uważa, że są dobre i potrzebne i twierdzi, że myśliwi robią to dla dobra środowiska i ekosystemu. Jednocześnie twierdzi, że śmierć że strony drapieżnika jest okropna dla ofiary. Więc miłośnik zwierząt nie przejmuje się tym że mięsożerne zwierzę mięso jeść musi, tak naprawdę na drapieżniki też należy polować. Co więcej nasz miłośnik zwierząt nie widzi nic złego tym, że myśliwemu sprawia przyjemność zabicie zwierzęcia. Mało tego oprócz przekonywania Nas że polowania są dobre i potrzebne zachęca on do osobistego udziału w nich!
Rozdział o psach.. Cóż autor skupił się na złym kierunku w którym poszła nasza miłość do psów (hodowla kalekich rasy, psie hybrydy, nadmierne uczłowieczanie) zamiast na tym jak nasza wiedza i świadomość w dbaniu o psy idzie do przodu. I może mogłabym to zrozumieć bo o tym jest ta książka, ale kiedy przeczytałam zdanie, które mówi, że psy są wszystkożercami i nie potrzebują mięsa miałam ochotę cisnąć tą książką o ścianę i nigdy więcej jej nie otwierać.. Setki badań wspomnianych w książce a autor pisze taką bzdurę! Warto dodać, że dwa akapity dalej pisze ze psy są drapieżnikami.. Upiera się że trzymamy psy w warunkach do nic nieprzystosowanych i nie potrafimy zaspokoić ich potrzeb. Badania mówią zupełnie co innego, psy osiągnęły tak duży sukces ewolucyjny, bo tak dobrze potrafiły przystosować się do warunków naszego życia. Pisze też o tym ile milionów ptaków zabijają wychodzące koty, a w następnym, daniu przyznaje się że sam swojego kota wypuszcza. Dużo sprzeczności jak na ogólny wydźwięk książki. Dalej, "Żbiki najbliżsi krewni kotów domowych.." kolejny błąd, który pokazuje brak naukowego przygotowania autora, kot wywodzi się bezpośrednio od kota nubijskiego. Autor również nazywa zwierzęta domowe substytutem zwierząt dzikich. Przez te parę rzeczy moja ocena poszybowała w dół.
Poza tym uświadomiłam sobie, że naprawdę nie lubię książek w formie reportażu napisanych przez dziennikarzy. Za długie i zbyt rozciągnięte rozdziały i wątki, bogate w nudnawe szczegóły. Dość długo męczyłam się z tą książką.
Jednak mimo wszystko uważam, że z każdej książki można wyciągnąć coś ciekawego i przydatnego, więc fajnie było dowiedzieć się jak naprawdę funkcjonując ogrody zoologiczne, jak inteligentne są ośmiornice, jak bogate życie emocjonalne mają słonie i dlaczego nie powinny mieszkać w zoo.