Najnowsze artykuły
- ArtykułyZawodne pamięci. „Księga luster” E.O. ChiroviciegoBartek Czartoryski1
- Artykuły„Cud w dolinie Poskoków”, czyli zabawna opowieść o tym, jak kobiety zmieniają światRemigiusz Koziński6
- ArtykułyUwaga, konkurs! Do wygrania książki „Times New Romans“ Julii Biel!LubimyCzytać9
- ArtykułyWygraj egzemplarz „Róż i fiołków” Gry Kappel Jensen. Akcja recenzenckaLubimyCzytać2
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Robert Żółtek
2
6,9/10
Pisze książki: kryminał, sensacja, thriller, literatura piękna
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
6,9/10średnia ocena książek autora
30 przeczytało książki autora
30 chce przeczytać książki autora
2fanów autora
Zostań fanem autoraSprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Ogień i pył. Ostatnia wiosna Mordechaja Anielewicza
Robert Żółtek
7,9 z 22 ocen
56 czytelników 7 opinii
2021
Najnowsze opinie o książkach autora
Ogień i pył. Ostatnia wiosna Mordechaja Anielewicza Robert Żółtek
7,9
Cóż to za doskonała lektura. Nie wiedziałam czego się po tej książce spodziewać. Z pewnością nie tego, co dostałam. Bardziej skłaniałam się ku powieści historycznej niż dobrze udokumentowanej opowieści z wielką historią w tle.
Pokrótce, to świetnie napisana, bardzo poruszająca i niezwykle epicka opowieść o kilku, ostatnich dniach powstania w warszawskim getcie.
Jest wrzesień 1942 roku, Warszawa, czasy wyjątkowo okrutne, nawet jak na trwającą od kilku lat wojnę. Trwa likwidacja getta w Warszawie. Likwidacja czyli mordowanie i wywożenie Żydów do obozów koncentracyjnych. Jak podają dane wywieziono wtedy ponad 250tys. Żydów.
Przy życiu pozostawiono jedynie zatrudnionych w miejscowych warsztatach. Jednak to nie t=ratunek. To tylko odroczenie nieuniknionego. Nikt już nie wierzy w przeżycie, nikt nie ma nadziei na ratunek.
Wtedy do akcji wchodzi Mordechaj Anielewicz, młody człowiek, który zmieni wszystko. Był to polski działacz młodzieżowy i konspiracyjny pochodzenia żydowskiego, dowódca Żydowskiej Organizacji Bojowej i przyszłym przywódca powstania w getcie warszawskim. Przekraczając wraz z przewodnikami mur getta, co i rusz bywa na aryjskiej stronie. Wielu zna, wiele może, ma mnóstwo energii i potrafi poruszyć innych Żydów. Rozpoczynają się przygotowania do zbrojnego powstania, a getto staje się jedną wielką siatka oporu.
Nie będę wam wszystkiego opisywać. Nie ma to najmniejszego sensu. Napisze tylko, iż trwają zakrojone na szeroką skalę żydowskie przygotowania do powstania. Mamy 19 kwietnia 1943 roku. Jest to przeddzień żydowskiego święta. Do getta wkraczają oddziały niemieckie. Jest ich wyjątkowo dużo. Niemcy są doskonale uzbrojeni, dobrze odżywieni, pewni siebie.
Naprzeciwko nich staje kilkuset wychudzonych, niedożywionych, często chorych i nieuzbrojonych Żydów. Co było dalej wiemy z lekcji historii. Możecie w związku z tym zastanawiać się, skoro znamy dalsze losy powstania z lekcji historii, po co czytać Ogień i pył.
Powodów jest kilka. Przede wszystkim żeby pamiętać o tym niezwykle heroicznym czynie, o poświęceniu własnego życia w imię wolności, nadziei. To było z góry skazane na porażkę, niezwykle bohaterskie i wyjątkowe powstanie. Trzeba o nim pamiętać. To nasz obowiązek.
Poza tym to po prostu bardzo dobra książka. Wyjątkowe, autentyczne, ożywające na kartach książki postaci. Do tego świetna narracja. W trakcie lektury miałam wrażenie znajdowania się w centrum wydarzeń. Z jednej strony to wspaniałe, a z drugiej, nie ukrywam przerażające. To o czym czytałam zadziwia, ale i przeraża.
Oczywiście na plan pierwszy wysuwa się Mordechaj Anielewicz. Ale inne postaci także są wspaniale nakreślone.
Książka nie jest ani biografią ani książką historyczną. Trudno ja jednoznacznie zaklasyfikować. Autor, Robert Żółtek wybrał wg. mnie formę pośrednią. I świetnie mu ona wyszła. Czyta się doskonale.
Ogień i pył to nie apoteoza skazanej na porażkę walki i śmierci. To przede wszystkim ukazanie ludzi, żywych postaci, które zaskoczyły wszystkich rozmiarami i energią żydowskiego oporu.
To także zaprezentowanie czytelnikom wielu szczegółów, drobiazgów, tego co było przed zrywem wolnościowym, przed powstaniem. O tym, skupiając się na samym powstaniu, zbyt często zapominamy.
Cała książka zasługuje na uwagę, podobnie jak pomysł na nią. Jednak największe wrażenie zrobiły na mnie dwie symboliczne sceny, wysadzenie wielkiej synagogi oraz wyjście z kanału ocalałej grupy Żydów. Obie sceny niezwykle działające na wyobrażnię, obie bardzo symboliczne. Zapadają na długo w pamięć. Polecam. Doskonała, ponadczasowa lektura, zaskakująco dobra.
Ogień i pył. Ostatnia wiosna Mordechaja Anielewicza Robert Żółtek
7,9
Spacerując ulicami Warszawy można dostrzec wiele pomników i tablic pamiątkowych upamiętniających wydarzenia z okresu II wojny światowej. Jeden z takich pomników usytuowany jest na Trakcie Pamięci, Męczeństwa i Walki Żydów, a poświęcony jest Mordechajowi Anielewiczowi, komendantowi powstania w Getcie Warszawy poległemu wraz z bojownikami żydowskiego ruchy oporu w walce przeciwko niemieckiemu okupantowi 8 maja 1943 roku. Po ciężkich walkach bunkier z ostatnimi bojownikami otoczony został przez oddział SS, a następnie podpalony miotaczami płomieni i wysadzony ładunkami wybuchowymi. Obrońcy bunkra zostali pogrzebani żywcem (ok. 120 młodych mężczyzn i kobiet). Władze powojennej Polski, świadome symbolicznej wymowy tego punktu oporu pozwoliły ocalałym z Zagłady usypać pamiątkowy kopiec na znak hołdu dla poległych w walce Żydów.
Robert Żółtek, historyk z wykształcenia i pasji, w książce ,,Ogień i pył. Ostatnia wiosna Mordechaja Anielewicza" tworzy przejmujący obraz powstania w getcie warszawskim. Żydzi skupieni wokół Mordechaja Anielewicza, młodego, odważnego chłopaka, który w 1938 roku zdawał maturę w hebrajskim męskim gimnazjum, podejmują heroiczną walkę z niemieckim okupantem.
Autor książki wielkokrotnie podkreśla, że Żydzi mając świadomość, że nie mogą ocalić życia i nie mogą uciec z getta przed wywózką na śmierć w komorach gazowych wybrali walkę, aby zginąć w boju. Wybrali śmierć z honorem dla pamięci pokoleń; podjęli walkę, by zachować choć odrobinę godności. Byli zdesperowani, postawieni pod murem, pozbawieni nadziei, ale pragnęli odpłacić wrogowi choć za część doznanych krzywd.
Bardzo duże wrażenie zrobiły na mnie sugestywne opisy życia codziennego różnych grup społecznych i narodowościowych w okupowanej Warszawie. Ochotnicy z ukraińskich formacji pomocniczych, którzy zostali starannie wyselekcjonowani przez esesowskie komisje lekarskie i weryfikacyjne, wyszkoleni w specjalnie dla nich utworzonych placówkach w Zakopanem, Chełmie i Trawnikach, aby na rozkaz Niemców katować, mordować, gwałcić za dwadzieścia marek żołdu, darmowe wyżywienie, kwaterunek i kwartalny przydział do wojskowego burdelu. Innym przykładem są członkowie Żydowskiej Służby Porządkowej, którzy za obietnicę ocalenia życia, przeobrażali się w najgorsze kanalie wysługujące się Niemcom. Zachowywali się jak cmentarne hieny i żerowali na ginących pobratymcach. Z jednej strony działały w getcie knajpy, kabarety i burdele przeznaczone dla wybranych, ocalałych klientów ukrywających się w dzień, ale przychodzących od czasu do czasu w nocy, by się zabawić. Lał się bimber zaprawiany karmelem, aby wyglądał jak koniak i wspólnie bawili się Żydzi ze służby porządkowej, ukraińscy wachmani oraz Polacy z policji. Kasta dorobiona na szmuglu i łapówkach, w skórzanych butach z cholewami do kolan, ze złotymi sygnetami na palcach szastała pieniędzmi, podczas gdy cała reszta ludzi jadła w garkuchniach zupę z na wpół zgniłych ziemniaków z kromką czarnego chleba z otręb i zmielonej kory z wapnem! Ludzie, aby przeżyć, byli w stanie do wszystkiego się przyzwyczaić. Do grabarzy przemierzających rano i wieczorem ulice getta, by zebrać zmarłych z ulic. Do cmentarnych hien kombinerkami wyrywających złote zęby trupom, by wymienić je na chleb. Do trocinowego chleba, brukwiowej zupy i zawszonych kocy...
,,Ogień i pył. Ostatnia wiosna Mordechaja Anielewicza" to przejmujący obraz życia w gettcie warszawskim, gdzie każdego dnia ludzie walczyli o przetrwanie, gdzie ścierało się tchórzostwo z bohaterstwem, nadzieja ze zwątpieniem oraz miłość z nienawiścią. Wyjątkowe postacie historyczne i fikcyjne, sugestywne opisy, wartka akcja i godny podziwu heroiczny opór garstki buntowników świadomych męczeńskiej śmierci. Niech pamięć o nich będzie wieczna...