Największa wartość kryje się głęboko w naszych sercach – mówi autorka „Winter Flower”

BarbaraDorosz BarbaraDorosz
10.05.2023

Julia Brylewska z pewnością nie boi się trudnych tematów. W najnowszej powieści opisuje problemy, z jakimi muszą mierzyć się współcześni nastolatkowie, a w swoje rozważania wplata wątek śmierci i żałoby. Czy śmierć wciąż jest tematem tabu? Czy potrafimy szczerze rozmawiać o emocjach, które pojawiają się w tej wyjątkowej i intymnej sytuacji? Czy inny znaczy gorszy? Zapraszam do rozmowy!

Największa wartość kryje się głęboko w naszych sercach – mówi autorka „Winter Flower” Materiały Wydawnictwa NieZwykłe

[Opis – Wydawnictwo NieZwykłe] Autorka bestsellerowych serii „Inferno”, „Gods of Law” oraz powieści „The Legacy” i „Michael”!

Jak pisał Antoine de Saint-Exupéry: „Dobrze widzi się tylko sercem. Najważniejsze jest niewidoczne dla oczu”.

Destiny Young otrzymała od losu niezwykły dar, który równie szybko okazuje się jej największym przekleństwem – jest w stanie porozumiewać się z duchami. W szkole uchodzi za dziwadło, zwykle trzyma się na uboczu i nie ma zbyt wielu przyjaciół, przynajmniej nie tych żywych. Dziewczyna pragnie jedynie przetrwać burzliwy okres liceum i wyjechać z małego Fort Brook.

Niespodziewanie do jej klasy dołącza nowy uczeń. Nicholas Layne zdaje się mieć wszystko, co w Akademii Fort Brook jest surowo zakazane – zszarganą reputację, tatuaże i zamiłowanie do łamania wszelkich zasad.

Destiny wie, że powinna trzymać się od niego z daleka. Nie ma jednak pojęcia, że posiada coś, czego chłopak bardzo potrzebuje. Od tej chwili Nicholas będzie początkiem jej problemów.

[…] – Dlaczego nikomu o tym nie powiedziałaś?

Nie był w stanie tego zrozumieć. Jak mogła tak długo to wszystko znosić? Jakim cudem żaden z nauczycieli niczego nie zauważył?

– Bo jestem sama – odparła, po czym wzruszyła ramionami, jakby nie miało to większego znaczenia.

„Witer flower”, Julia Brylewska - cytat z książki.

Wywiad z Julią Brylewską dla Lubimyczytać

Basia Dorosz: Julio, czy wierzysz w duchy?

Julia Brylewska: Spodziewałam się tego pytania. Być może rozczaruję spore grono swoich czytelników, ale nie, nie wierzę w duchy.

Pytam nie bez powodu, bowiem w najnowszej powieści podejmujesz dość nietypowy temat kontaktowania się z osobami zmarłymi. Co zainspirowało cię do napisania tej książki?

„Winter Flower” to w pewnym sensie zlepek wielu różnych wydarzeń. Niektóre z nich miały miejsce naprawdę, inne z kolei są wytworem mojej wyobraźni. Największą inspiracją do stworzenia tej historii była jednak chęć ukazania czytelnikom problemów, z jakimi muszą zmagać się współcześni nastolatkowie.

O tych problemach porozmawiamy za chwilę, teraz jednak chciałabym zatrzymać się przy Destiny Young. To bardzo zagadkowa bohaterka. Stopniowo poznajemy jej niezwykłą moc, jaką jest kontaktowanie się ze zmarłymi. Podziwiamy jej siłę, gdy musi mierzyć się z nienawiścią ze strony rówieśników, wreszcie odkrywamy jej wielki sekret. Skąd pomysł na tak wielowymiarową postać?

Kiedy myślę o Destiny, oczami wyobraźni widzę szkolny korytarz i tę cichą, nieśmiałą dziewczynkę, która nigdy z nikim nie rozmawia i spędza każdą przerwę samotnie, z nosem głęboko zanurzonym w książkach i ze słuchawkami na uszach. Widzę dziewczynkę, która skrywa niezwykłą tajemnicę. W przeszłości na szkolnym korytarzu mijałam wiele podobnych osób. Być może któraś z nich nieświadomie stała się pierwowzorem Destiny, kto wie. (śmiech)

Destiny ma wyjątkowy dar. To dla niej wyróżnienie czy może jednak przekleństwo? Czytając powieść, momentami odnosiłam wrażenie, że nasza bohaterka musiała wiele poświęcić.

Myślę, że każdy dar jest także w jakimś stopniu przekleństwem. Niesie za sobą wiele wyrzeczeń i trudności, z którymi musimy się zmagać. To chyba nieodłączna część bycia niezwykłym w tych zwykłych czasach.

Inność wzbudza ciekawość?

Tak, ale częściej niezrozumienie.

Czy niesie za sobą również skazanie na samotność? W oczach rówieśników Destiny uchodzi za dziwadło i odmieńca. Jest szykanowana z powodu swojej odmienności. W tym wątku poruszasz bardzo poważny problem, z którym zmagają się młodzi ludzie.

Historia Destiny jest oczywiście przenośnią, którą każdy może zinterpretować na swój własny sposób. „Dar”, z jakim zmaga się bohaterka, możemy zastąpić każdą inną cechą, która wyróżnia nas na tle społeczności – wyglądem, sposobem mówienia, poglądami czy choćby wiarą.

Ostatecznie żadna z tych rzeczy nie ma absolutnie żadnego znaczenia, bo – jak pokazuje „Winter Flower” – największa wartość kryje się głęboko w naszych sercach.

Ostatnie wypowiedziane przez nią słowa sprawiły, że Nick skupił na niej uwagę. Nie mógł się pozbyć wrażenia, że Desti­ny Young była jedną z najciekawszych osób, jakie miał okazję spotkać. Nie tylko przez fakt, że widziała duchy. Chodziło o coś znacznie więcej – o bijące od niej ciepło, wciąż żywe i mocne, pomimo wszystkiego, co ją spotkało. Mimo okrucieństwa, które była zmuszona nieustannie znosić, wciąż potrafiła sprawić, że nawet dawno zapomniana sala muzyczna tętniła życiem.

„Witer flower”, Julia Brylewska - cytat z książki.

Bohaterowie powieści doświadczyli straty bliskiej osoby. Nie potrafią poradzić sobie z pustką, w głowie mają mnóstwo pytań, pojawia się również poczucie winy. Czy to częste emocje związane ze śmiercią kogoś bliskiego?

Każdy przeżywa żałobę na swój własny sposób, ale myślę, że wraz z poczuciem straty częściej, niż poczucie winy, pojawia się żal. Gdy bezpowrotnie tracimy okazję, aby spotkać się z kimś bliskim, uświadamiamy sobie, że jeszcze tyle rzeczy nie zdążyliśmy sobie powiedzieć. Czujemy autentyczny żal, że nie udało nam się lepiej wykorzystać danego nam czasu. Tęsknimy za wspólnymi chwilami, które już nie wrócą.

Mam wrażenie, że śmierć to jeden z tematów tabu, o którym nie chcemy bądź nie potrafimy rozmawiać. Jak ty sobie z tym radzisz?

Śmierć jest czymś, do czego od zawsze podchodziłam z otwartością. W końcu to jedyna pewna rzecz w naszym życiu, nie istnieje żaden sposób, aby jej uniknąć. Jednak często spotykam się z dziwną reakcją ludzi, gdy mówię o tym otwarcie. Więc tak, z pewnością dla wielu ludzi wciąż jest to temat tabu.

Czytałam, że od dziecka interesujesz się literaturą amerykańską. Czy to dlatego akcję większości swoich powieści umieściłaś właśnie w Stanach?

Tak, to zainteresowanie musiało w jakiś sposób odbić się na mojej twórczości. Lubię tamtejszy specyficzny klimat, szczególnie jeżeli chodzi o wątek college’u – szkolne problemy, romanse, rywalizacja to tematy, które wzbudzają moją ciekawość.

Pracujesz już nad nowym projektem czy raczej skupiasz się na promocji obecnej książki?

Choć myślami i sercem wciąż jestem z Nickiem i Destiny, mogę zdradzić, że od kilku miesięcy pracuję nad moją następną książką. Jak to mówią – czas (i terminy) nie ma litości. (śmiech)

O autorce

Przygodę z pisaniem rozpoczęła w 2016 roku na platformie Wattpad, gdzie znana jest pod pseudonimem JBHiddleston. Miłośniczka kawy, kotów i koreańskich dram. Wolne chwile spędza na tworzeniu historii, do których świata zaprasza swoich czytelników.

Zadebiutowała powieścią „Devil”.

Książka „Winter flower” jest dostępna w sprzedaży.

---
Artykuł sponsorowany, który powstał przy współpracy
z wydawnictwem.


komentarze [1]

Sortuj:
więcej
Niezalogowany
Aby napisać wiadomość zaloguj się
LubimyCzytać  - awatar
LubimyCzytać 10.05.2023 13:00
Administrator

Zapraszamy do dyskusji.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post