Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach: , ,

Recenzja „Księga związków, podrywu i seksu dla mężczyzn”

Proces czytania książki „Księga związków, podrywu i seksu” jest jak spełnienie jednego z marzeń każdego mężczyzny. Zagłębiając się w kolejny karty księgi odczuwasz wrażenie, jakbyś spotkał Hitch`a pod postacią Willa Smith`a i mógł zadać mu jakiekolwiek pytanie na temat kobiet, wiedząc że odpowie Ci dokładnie tak, jak jest.

Czytając tę książkę miałem wrażenie, że degustuję wytrawne wino. Wertując kolejne karty książki zagłębiałem się coraz bardziej w sposób komunikacji z kobietami. Książka zaczyna się niegroźnie – od podrywania, seksualności, podstaw uwodzenia. Z czasem jednak, schodzisz z autorem coraz głębiej do króliczej nory i poznajesz największe tajemnice kobiet. Od połowy mniej więcej zaczyna się szalony rollercoaster, prowadzący do głębokich zmian w sposobie myślenia i patrzenia na życie.

Zacznę jednak od początku - rozpoczynam krok pierwszy – degustacja wzrokowa. Spis treści brzmi dumnie. Przeglądając kolejne podpunkty masz wrażenie, że kielich jest wypełniony po brzegi i musisz czym prędzej zacząć go smakować, aby nadmiar wiedzy nie wylał Ci się na kolana.

Klarowność całkowita – poradnik podzielony jest na sensowne rozdziały i podrozdziały. Pierwsze wertowanie książki wskazuje na majstersztyk edytorski – nawet, gdy chcesz tylko zaglądnąć do książki, poczytać fragment, możesz po prostu znaleźć temat w spisie i bez czytania całości znajdziesz odpowiedź na interesujące Cię pytanie.

Kolor zdecydowanie czerwony z brunatnymi odblaskami, oznacza dojrzałość wiedzy i co za tym idzie autora. Fragmenty: „Wierność jest tą wartością, która odróżnia prawdziwych mężczyzn od frajerów. Facet, który zdradza swoją kobietę, jest maksymalnym frajerem!”, „Masz być wobec nich szczery, masz być dżentelmenem, a zobaczysz, że każda kobieta to doceni.” aż nie pasują mi do księgi podrywu dla mężczyzn. Widać, że autor zdecydowanie wykracza poza obraz wiecznego playboya, który w wieku czterdziestu lat pasjonuje się zdobywaniem osiemnastolatek.

Degustacja zapachowa. Na tzw. „pierwszy nos” idzie obszerna część księgi dotycząca podrywu. Niezliczone techniki, przykładowe teksty i oczywiście solidne porady, jak sobie radzić w setkach sytuacji. Autor wyraźnie zaznacza, żebym nie używał tych tekstów, gdyż kobieta może już je znać. Nic dziwnego, skoro księga po dwóch tygodniach sprzedaży znalazła się w pierwszej piątce bestsellerów, a pewnie nie tylko mężczyźni ją czytają… Na szczęście wszystko mam dokładnie wyjaśnione, mogę więc budować swoje teksty – to ważne, testując 21-dniowy trening rozmawiania z obcymi kobietami zauważam, że największym problemem jest „co powiedzieć”… warto więc mieć swoje teksty chociaż na pierwsze 30 sekund rozmowy. Szczerze mówiąc książka nie pozwala się od niej oderwać. Ująłbym to słowem „nakręca” do działania. Cały czas z poradami przeplatają się historie autora i innych znanych ludzi, które działają na wyobraźnię, jak pistolet przy skroni mówiący – wstań teraz i zrób to!

Czytam dalej. „Drugi nos” objawia przede mną rewolucję w tym, co widać. Przeczytałem więc jak urządzić swoje mieszkanie, jak się ubrać i jak się poruszać przy kobietach. Kolejne zaskoczenie – w księdze zawarte są nawet zasady „savoir-vivre”… „Trzeci nos” przeprowadza mnie przez szeroko rozumianą seksualność. Prawdziwa szkoła dla odważnych: fantazje seksualne, wytryski kobiece, seks analny i autorski sposób minety nazwany „tornado”. Czas zrewidować pojęcie otwartości w łóżku…

Degustacja smakowa. W przypadku win – bierzemy do ust wystarczającą ilość, jednocześnie wciągając powietrze, aby magiczny napój został dotleniony. Przeżuwamy je językiem starając się zidentyfikować zawartość cukrów, kwasów i garbników. Daje to ogólny stopień zrównoważenia wina, czyli harmonii. Tak też jest w ostatniej części książki. Ostatnie sto stron to podróż przez całe moje życie. Przemielenie wszystkiego, co dotychczas uważałem za normalne i budowanie od nowa hierarchii wartości. Zgadza się to z deklaracjami autora, że chce ze mnie zrobić mężczyznę naturalnie przyciągającego kobiety swoją osobowością. Jeśli więc wcześniej nim nie byłem, to czas pozmieniać kilka rzeczy. No i zaczyna się głębokość dziewiątego kręgu piekła Dantego. W zgrabną logiczną całość tworzą mi się w głowie odpowiedzi – dlaczego nie miałem odwagi? dlaczego byłem zazdrosny? dlaczego nie spełniłem swoich marzeń z dzieciństwa? Mocna rzecz… Sukces z kobietami kryjący się tak naprawdę w moim życiu i w decyzjach, które podejmuje.

Wino należy do najbardziej złożonych i kompleksowych smaków, jakich można doświadczyć w życiu. Taka też jest „Księga związków…”. Czyta się ją w napięciu, w oczekiwaniu na następny akapit, gdyby nie doba to dałoby się od deski do deski. Nie da się jednak, gdyż czyta się ją wolno. Jest właśnie jak to wino, niesamowicie złożona i skondensowana. Aż dziwne, że autor zawarł tyle wiedzy na 330 stronach. Każdy fragment dostarcza kolejnego „Eureka”, które trzeba przemyśleć…

Cóż więc mógłbym dodać na koniec. Jak w przypadku najlepszych win – tak i tutaj mój smak jest odczuciem bardzo subiektywnym – dla mnie przepyszna jest „Księga”. A jaka będzie dla Ciebie? Przeczytaj… któż może wiedzieć jak szybko przyda Ci się jedna ze wskazówek pana Króla.


Zbigniew Trześniawski

Recenzja „Księga związków, podrywu i seksu dla mężczyzn”

Proces czytania książki „Księga związków, podrywu i seksu” jest jak spełnienie jednego z marzeń każdego mężczyzny. Zagłębiając się w kolejny karty księgi odczuwasz wrażenie, jakbyś spotkał Hitch`a pod postacią Willa Smith`a i mógł zadać mu jakiekolwiek pytanie na temat kobiet, wiedząc że odpowie Ci dokładnie tak, jak...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to