Cytaty
- Sporządziłeś testament? – zapytała. - Nie ma takiej potrzeby – odpowiedział. – Połamali moją szczoteczkę do zębów. Nie mam niczego. - Co to za uczucie? - Paskudne. Lubiłem ją. Długo mi służyła. - Nie o to pytałam...
- Właśnie wezwałem dwa ambulansy - oznajmił i zmierzył spojrzeniem Reachera. Reacher nie zareagował. - Mo że mi pan wytłumaczyć, dlaczego musiałem wezwać dwa ambulansy? - zapytał Holland. - Bo się po ślizgnąłem - odparł Reacher. - Co takiego? - Na lodzie. - Taka jest pańska wersja? Że się pan po ślizgnął i na nich wpadł? - Nie. Poślizgnąłem się, zadając cios większemu facetowi....
RozwińNic nie jest zbyt pilne w porównaniu z kawą.
- Mogę ci przysłać tych trzech pozostałych typków ze specjalną wizytą. - Oszczędź sobie benzyny i wyślij ich od razu do szpitala.
Chyłka opuściła komendę, osłaniając oczy przed padającym z nieba upierdliwym białym puchem. W jej osobistym rankingu elementów natury, które powinny zostać zakazane, tylko jedna rzecz była gorsza niż śnieg. Mróz.
Czarne bmw X5 przemknęło po moście nad Białym Dunajcem, po czym opuściło rondo ostatnim zjazdem, kierując się ku nowoczesnemu, pełnemu przeszkleń budynkowi lokalnej policji. Tuż przed nim samochód zjechał na parking pozbawiony jakiegokolwiek szlabanu czy innych utrudnień. – Był zakaz wjazdu – odezwał się pasażer. – Nie widziałam. – Stał po lewej stronie przy wjeździe. – Wydawał...
RozwińTego wieczoru nie musiał spać na krześle. Zjedli deser i wypili kawę, powoli, swobodnie i bez pośpiechu, zdając się na to, co było nieuniknione, potem Chang podpisała czek, wstała, a gdy wstał i on, wzięła go pod rękę, jakby znali się od lat, i wyszli, powoli, swobodnie i bez pośpiechu. Zaczekali na windę, pojechali na górę i otworzyli drzwi. Potem było trochę szybciej, mniej s...
RozwińNie przepadam za bydlakami, którzy grożą niewinnym ludziom – oznajmił Reacher. – Powinienem wam za to połamać nogi. Facet się nadął. Raczej my połamalibyśmy tobie. Naprawdę? – odparł Reacher.
Świadek zeznałby, że facet spadł z ławki. Po prostu zwalił się z niej na bok, wylądował na ziemi i leżał tam bez ruchu, ze zgiętymi nogami i rękami przy bokach. Zeznałby, że Reacher w ogóle się nie poruszył. A jeżeli już, to tylko z powodu jakiegoś tiku. Bo to nie był umyślny ruch. Tylko chwilowy skurcz w lewej ręce. Reacher odwrócił się do nowego. Etap negocjacji właśnie się ...
RozwińReacher mistrz konwersacji i podrywacz :) "– Mogę o coś spytać? – odezwała się z wahaniem Chang. – Oczywiście – odparł. – Czy my jemy kolację? – Tak jest napisane w menu. Na lunch podawali co innego, a do śniadania daleko. – Nie, miałam na myśli kolację jako przeciwieństwo czegoś na chybcika w przydrożnej restauracji. – Taką ze świecami i fortepianem? – Niekoniecznie. – Ze skr...
RozwińJadłodajnia, choć czysta, przytulna i ładnie urządzona, była przede wszystkim miejscem pracy, gdzie z maksymalną prędkością wymieniano pieniądze na kalorie. Reacher usiadł przy dwuosobowym stoliku w prawym rogu, plecami do zbiegających się ścian, żeby widzieć całą salę".