rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach: ,

Mocna ósemka, ale tylko przez świetną końcówkę.
Po pierwsze brakowało mi scen ze szkoły, przez pewien moment miało się wrażenie jakby bohaterowie chodzili na tylko dwa zajęcia, gdzie podziały się treningi Violet (oprócz kar)? Trochę dziwiło mnie, że bohaterka sama nie chciała zwiększać swojej mocy, ćwiczyć jej, robić z nią cokolwiek, a nie tylko puszczać ją w eter, troszkę było to głupie jak na naszą mądrą bohaterkę.
Po drugie książka była by o połowę krótsza, gdyby bohaterowie nie kłócili się o to samo co 20-30 stron. Co później stało się strasznie nużące. Nie prowadziło to przez większą część czasu do rozbudowania relacji bohaterów, zrobiło to ich libido, ani do rozwiania większości tajemnic, tylko bardziej się piętrzyły, właśnie przez to mało było tam zaskakujących rzeczy, może znalazły by się ze 3.
Czekam na następną część, mam nadzieję, dorówna znakomitej jedynce.

Mocna ósemka, ale tylko przez świetną końcówkę.
Po pierwsze brakowało mi scen ze szkoły, przez pewien moment miało się wrażenie jakby bohaterowie chodzili na tylko dwa zajęcia, gdzie podziały się treningi Violet (oprócz kar)? Trochę dziwiło mnie, że bohaterka sama nie chciała zwiększać swojej mocy, ćwiczyć jej, robić z nią cokolwiek, a nie tylko puszczać ją w eter, troszkę...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Zamysł sam w sobie był dobry, ale czytając czułam niedosyt, autorka mogła troszkę lepiej opisać świat, bogów, bo z 12 poznaliśmy tylko połowę, czy nawet sam turniej, którego mam wrażenie było mało, a na nim opierała się książka! Próby po przeczytaniu uciekają z głowy, tu bestie, tu demony, bańki i tak w koło. Niczym się nie wyróżniają.
Główna bohaterka nie jest irytująca, można ją polubić, chociaż nie zgadzałam się ze wszystkimi jej wyborami.
No i inna kwestia, czytając takie książki, zawsze zastanawiam się skąd biorą się ci wszyscy ludzie, na każdym kroku umierają, a dalej jest ich wystarczająco dużo aby wykarmić te wszystkie wampiry! Codziennie zabijają ich setki, przez tysiące lat, w końcu muszą się skończyć. Czy ktokolwiek piszący te książki przemyślał ten aspekt? Raczej nie.

Zamysł sam w sobie był dobry, ale czytając czułam niedosyt, autorka mogła troszkę lepiej opisać świat, bogów, bo z 12 poznaliśmy tylko połowę, czy nawet sam turniej, którego mam wrażenie było mało, a na nim opierała się książka! Próby po przeczytaniu uciekają z głowy, tu bestie, tu demony, bańki i tak w koło. Niczym się nie wyróżniają.
Główna bohaterka nie jest...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Bez bicia i owijania w bawełnę jako nastolatka byłam zakochana w filmie, (który zresztą nie był górnych lotów, tak naprawdę dopiero po latach to odkryłam) a zresztą kto nie był, każda nastolatka którą zapytano odpowiedziała by tak samo. Później się to zmieniło, każdy idąc za tłumem, mówił ale to okropne i tak dalej. Ja też, więc kiedy byłam ostatnio w bibliotece i zobaczyłam zmierzch, pomyślałam czemu nie, ciekawie jaka jest książka. Wypożyczyłam i jestem bardzo zadowolona film i książka to zupełnie dwie różne rzeczy, naprawdę się tym zdziwiłam, ponieważ myślałam że to będzie nudne jak flaki z olejem. Zaskoczyło mnie również to, że główna bohaterka mnie nie denerwowała może to też dlatego że byłam dla niej wyrozumiała, nie wiem, ale wiem jedno mile się zaskoczyłam.

Bez bicia i owijania w bawełnę jako nastolatka byłam zakochana w filmie, (który zresztą nie był górnych lotów, tak naprawdę dopiero po latach to odkryłam) a zresztą kto nie był, każda nastolatka którą zapytano odpowiedziała by tak samo. Później się to zmieniło, każdy idąc za tłumem, mówił ale to okropne i tak dalej. Ja też, więc kiedy byłam ostatnio w bibliotece i...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Gdy po raz pierwszy zobaczyłam ta książkę bałam się że to nie moje klimaty, ale przełamałam swój strach i ją kupiłam .W domu gdy zaczęłam ją czytać nie mogłam od niej odejść byłam jak zaczarowana czułam się jakbym była tymi bohaterami płakałam gdy oni płakali cieszyłam się gdy oni się cieszyli ja po prostu żyłam w tej książce . Ricku Yancey jest moim BOGIEM, stworzył świetnych boskich bohaterów a najbardziej wielbię Cassi jest po prostu wspaniała jej odwaga i troska o brata, wytrwałość o to do czego dąży i wrażliwość to jest idealna bohaterka. Klękam na kolana przed autorem wykonał kupe dobrej roboty powinni inni prać z niego przykład!!

Gdy po raz pierwszy zobaczyłam ta książkę bałam się że to nie moje klimaty, ale przełamałam swój strach i ją kupiłam .W domu gdy zaczęłam ją czytać nie mogłam od niej odejść byłam jak zaczarowana czułam się jakbym była tymi bohaterami płakałam gdy oni płakali cieszyłam się gdy oni się cieszyli ja po prostu żyłam w tej książce . Ricku Yancey jest moim BOGIEM, stworzył...

więcej Pokaż mimo to