Najnowsze artykuły
-
ArtykułyKsiążka na Dzień Dziecka: znajdź idealny prezent. Przegląd promocjiLubimyCzytać1
-
Artykuły„Zaginiony sztetl”: dalsze dzieje Macondo, a może alternatywna historia Goraja?Remigiusz Koziński1
-
Artykuły„Zależy mi na tym, aby moje książki miały kilka warstw” – wywiad ze Stefanem DardąMarcin Waincetel1
-
ArtykułyMagdalena Hajduk-Dębowska nową prezeską Polskiej Izby KsiążkiAnna Sierant2
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Biblioteczka
Filtry
Książki w biblioteczce
[1]
Generuj link
Zmień widok
Sortuj:
Wybrane półki [1]:
Przeczytał:
2015-01-08
2015-01-08
Średnia ocen:
5,7 / 10
23 ocen
Ocenił na:
1 / 10
Na półkach:
Zobacz opinię (0 plusów)
Czytelnicy: 62
Opinie: 3
Zobacz opinię (0 plusów)
Popieram
0
Spodziewałem się dużo więcej po książce o takim monumentalnym tytule, sygnowanym "Focus Historia".
Ogólnie książka to raczej zbiór losowych brudnopisów prac licencjackich studentów zaocznych z wydziały historii jakiejś Wyższej Szkoły Tego i Tamtego.
Takie wrażenie nachodzi czytelnika już w trakcie "lektury" spisu treści... ale to dopiero początek gehenny naiwnego czytelnika, wierzącego że to tylko pozory i że przed wydaniem oceny należy przeczytać.
Dla każdego, kto woli wydać swoje pieniądze rozważnie, krótkie streszczenie:
- Całkowity brak map wymaga wytężonej pracy wyobraźni i ...atlasu,
- Bitwy zostały wybrane losowo, lub były to ulubione bitwy syna wydawcy,
- Pierwsze bitwy zostały opisane "po łebkach", z wyraźnym pominięciem głównych wątków,
- Gdzieś po środku ktoś chyba niechcący wstawił pracę wyjaśniającą znikomy wkład Królestwa Hiszpańskiego w pogrom rdzennych mieszkańców Ameryki Południowej. Ku temu przytoczono nawet "fakty" świadczące wręcz o najczystszych zamiarach Hiszpanów względem ich.
- Druga połowa książki składa się z rozdziałów opisujących większość bitew Napoleona,
- A na koniec, tak znienacka, "Zatopienie Bismarcka".
Reasumując, jako fan lektur historycznych czuję się oszukany i uważam że nawet płacąc tylko koszt wysyłki listem ekonomicznym, rządny rzetelnej wiedzy i/lub ciekawej lektury czytelnik już przepłaci.
PS. Opinię tą publikuję wszędzie, by ostrzec mi podobnych przed błędem kupna tej makulatury.
Pozdrawiam
Spodziewałem się dużo więcej po książce o takim monumentalnym tytule, sygnowanym "Focus Historia".
więcej Pokaż mimo toOgólnie książka to raczej zbiór losowych brudnopisów prac licencjackich studentów zaocznych z wydziały historii jakiejś Wyższej Szkoły Tego i Tamtego.
Takie wrażenie nachodzi czytelnika już w trakcie "lektury" spisu treści... ale to dopiero początek gehenny naiwnego...