Jesteśmy społecznością, która kocha książki

W dzień premiery, druga część IV tomu spoczęła w moich dłoniach. Plan był bardzo dobry - miarkować stronicy, by jak najdłużej cieszyć się ostatnim już tomem ukochanej sagi. Jak już wspomniałam, plan był bardzo dobry, ale wykonanie pozostawiało wiele do życzenia. Na przykład to, że skończyłam ją czytać tego samego dnia z wypiekami na twarzy. Końcówkę doceniłam dopiero po kilku miesiącach, kiedy już ochłonęłam z wszelkich emocji związanych z końcem sagi, która towarzyszyła mi od najmłodszych lat.

W dzień premiery, druga część IV tomu spoczęła w moich dłoniach. Plan był bardzo dobry - miarkować stronicy, by jak najdłużej cieszyć się ostatnim już tomem ukochanej sagi. Jak już wspomniałam, plan był bardzo dobry, ale wykonanie pozostawiało wiele do życzenia. Na przykład to, że skończyłam ją czytać tego samego dnia z wypiekami na twarzy. Końcówkę doceniłam dopiero po...

"Eragon". Sentymentalnie do niej podchodzę, ponieważ to pierwsza fantastyka jaką zapamiętałam, i która miała tak przemożny wpływ na mój późniejszy gust. Książka cudowna i cudownie niedopracowana. W wieku 10 lat nie byłam aż tak bardzo wymagającym czytelnikiem, więc czytałam ją z przyjemnością. Wraz z kolejnymi częściami dojrzewał i "wyrabiał się" język i styl powieści, a moje oczekiwania rosły. Pomimo upływu tylu lat, wciąż z radością i pewną łezką w oku sięgam po pierwszy tom cyklu.

"Eragon". Sentymentalnie do niej podchodzę, ponieważ to pierwsza fantastyka jaką zapamiętałam, i która miała tak przemożny wpływ na mój późniejszy gust. Książka cudowna i cudownie niedopracowana. W wieku 10 lat nie byłam aż tak bardzo wymagającym czytelnikiem, więc czytałam ją z przyjemnością. Wraz z kolejnymi częściami dojrzewał i "wyrabiał się" język i styl powieści, a...