Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Ktoś mi kiedyś powiedział, że książki dla dzieci nie nadają się dla dorosłych?
Nic bardziej mylnego!
Zajęłam się niedawno lekturą takiego właśnie woluminu o dziwnym dość tytule "Detektyw Kefirek na tropie kościotrupa" (autor Małgorzata Stępkowska Zaremba). Jest to przezabawna historia kryminalna osnuta o postać kościotrupa Tadziczka i kradzież kiełbasy jałowcowej z bardzo niespodziewanym zakończeniem, opowiedziana przez Teosia Kefirek vel. Maślanka vel. Śmietanka (czyli ten od mlecznego nazwiska, jak mawiał Kwiatuszek czyli miejscowa woźna szkolna). Młody detektyw wraz z nieocenionym współpracownikiem grzecznym Dominiczkiem niczym Scherlock Holmes i dr. Watson zgłębiają list porzucony na miejscu zbrodni o wiele albo nic nie znaczącej treści: "Sie znajdzie w piątek". Chłopcy typują podejrzanych w środowisku szkolnym, badają kolejne poszlaki by... ale tego dowiecie się z książki. Mnogość bohaterów, zawiła fabuła i nieoczekiwane zakończenie na pewno zainteresują wytrawnych czytelników "lekkiego" kryminału w każdym przedziale wiekowym. Gorąco polecam.

Ktoś mi kiedyś powiedział, że książki dla dzieci nie nadają się dla dorosłych?
Nic bardziej mylnego!
Zajęłam się niedawno lekturą takiego właśnie woluminu o dziwnym dość tytule "Detektyw Kefirek na tropie kościotrupa" (autor Małgorzata Stępkowska Zaremba). Jest to przezabawna historia kryminalna osnuta o postać kościotrupa Tadziczka i kradzież kiełbasy jałowcowej z bardzo...