Cytaty
- Nie umawiam się z nieznajomymi. - oświadczyłam. - Na szczęście ja tak. Przyjadę o piątej.
-Jak zwykle świetnie wyglądasz. -Dziękuję-odparłam bezmyślnie. (...) -I cudownie pachniesz-dodał Patch. -To się nazywa prysznic- odparłam zapatrzona w przestrzeń, ale gdy nie zareagował odwróciłam się do niego. -Mydło, szampon. Ciepła woda. -Nagość. Czuję sprawę.
Bo myślałam, że jestem zakochana. A gdy ci się wydaje, że jesteś zakochana, trwasz w tym i starasz się, żeby było jak najlepiej, aż poczujesz, że to miłość.
O kurde. Kurdekurdekurde. Potrąciłaś j e l e n i a? Nic się nie stało? Może to był BAMBI?
-Co robisz w niedzielny wieczór?- zapytał z uśmiechem. Prychnęłam. Niechcący. -Zapraszasz na kolację? -Hardziejesz. Podoba mi się to, Aniele. -Nie interesuje mnie, co ci się podoba. Nigdzie z tobą nie pójdę. Na żadną randkę. Zaraz, zaraz, nazwałeś mnie ANIOŁEM? -Bo co? -Bo mi się to nie podoba. Uśmiechnął się. -Trudno, tak zostanie.
Zapragnęłam go pocałować. Natychmiast. Patch uniósł brwi. -Co? -Yyy...nic. Zupełnie nic. Ty zmywasz, ja wycieram.
- Po co? - szepnęła. - Le coeur a ses raisons que la raison ne connait point - odpowiedział po francusku tak szybko, że tylko potrząsnęła głową. -Nic nie rozumiem - przyznała zaskoczona. - Co to znaczy? Kiedy spojrzała w jego oczy, zobaczyła w nich ogromną tęsknotę, będącą odpowiedzią na jej pytanie. - To znaczy, że chcę z tobą być. Nie mogę przestać o tobie myśleć. - Walnął ni...
RozwińStałam się szeptem, którego nigdy nie było.
Kto nie ryzykuje, ten przegrywa dwa razy