rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

Oj no nie za bardzo. Od pojawienia się Masłowskiej, obserwuję wysyp tworów popisowo-słowotwórczo-dołujących. Jedna Masłowska wystarczy, jej bić będę ukłony do końca trwania narodu, reszta się powtarza. Jak się człowiek uprze, każdy może wycisnąć błyskotliwego precla słownego. I co z tego. Trochę mnie zmęczyło już słuchanie co chwila o skarpetach w sandałach, brandzlowaniu się i wodzie święconej, ile można??Nie tylko tacy jesteśmy, weźcie nie idźcie na łatwiznę.

Oj no nie za bardzo. Od pojawienia się Masłowskiej, obserwuję wysyp tworów popisowo-słowotwórczo-dołujących. Jedna Masłowska wystarczy, jej bić będę ukłony do końca trwania narodu, reszta się powtarza. Jak się człowiek uprze, każdy może wycisnąć błyskotliwego precla słownego. I co z tego. Trochę mnie zmęczyło już słuchanie co chwila o skarpetach w sandałach, brandzlowaniu...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Po tej autorce spodziewałam się dużo więcej. Czytając ‚ Skórę’ miałam nieodparte wrażenie, ze płytkość i powierzchnownosc w potraktowaniu tematu ubrano w ‚skórę’ na wyrost - bardzo zgrabnej symboliki, w której aż się prosiło o rozbudowanie tematów i wątków, albo ich pogłębienie. Jak dla mnie to wszystko się bardzo gryzło i wywołało tylko niedosyt. Plus za formę, minus i wielki żal za tak trywialną psychoanalizę bohaterów.

Po tej autorce spodziewałam się dużo więcej. Czytając ‚ Skórę’ miałam nieodparte wrażenie, ze płytkość i powierzchnownosc w potraktowaniu tematu ubrano w ‚skórę’ na wyrost - bardzo zgrabnej symboliki, w której aż się prosiło o rozbudowanie tematów i wątków, albo ich pogłębienie. Jak dla mnie to wszystko się bardzo gryzło i wywołało tylko niedosyt. Plus za formę, minus i...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to