rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach: , ,

Od "Ciszy przed burzą" żaden tom nie wstrząsnął mną tak bardzo. Zadziwia mnie jak Erin Hunter kreuje nowe wątki, wznieca nowe kłótnie i kłopoty. To co czują bohaterowie to realne uczucia, które jest się w stanie poczuć w trakcie czytania. I szczerze przyznaję, nie wiem kiedy przestanę się zachwycać tym wspaniałym cyklem. On jest zbyt realny, by nie odnaleźć choćby częściowo podobnych sytuacji w prawdziwym życiu.

Od "Ciszy przed burzą" żaden tom nie wstrząsnął mną tak bardzo. Zadziwia mnie jak Erin Hunter kreuje nowe wątki, wznieca nowe kłótnie i kłopoty. To co czują bohaterowie to realne uczucia, które jest się w stanie poczuć w trakcie czytania. I szczerze przyznaję, nie wiem kiedy przestanę się zachwycać tym wspaniałym cyklem. On jest zbyt realny, by nie odnaleźć choćby...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Za każdym razem, gdy ktoś mnie pyta "Jak to możliwe, że czytasz historię o kotach?", zastanawiam się co jest takiego w tej serii. Jednak za każdym razem mam tą samą myśl
: "Bohaterowie Erin Hunter są niesamowicie ludzcy i mam wrażenie, że czytam o ludziach". Ta seria ma humor, romans, akcję i życiowe rozterki, a to wszystko zamknięte w młodzieżówce. Kocham tą serię całym sercem, to najlepsza seria jaka kiedykolwiek wyszła, w moim odczuciu oczywiście. Polecam każdemu i proszę się nie zrażać, że bohaterowie to koty! Są oni bardziej ludzcy niż bohaterowie, niektórych książek!

Za każdym razem, gdy ktoś mnie pyta "Jak to możliwe, że czytasz historię o kotach?", zastanawiam się co jest takiego w tej serii. Jednak za każdym razem mam tą samą myśl
: "Bohaterowie Erin Hunter są niesamowicie ludzcy i mam wrażenie, że czytam o ludziach". Ta seria ma humor, romans, akcję i życiowe rozterki, a to wszystko zamknięte w młodzieżówce. Kocham tą serię całym...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Opowieść o przyjaźni Eski i Flinta, ich niezwykłe przygody - spodobała mi się, mimo, że wybiegam poza ramy wiekowe. Dla dzieci będzie niesamowicie ciekawą historią o sile przyjaźni, zarówno z ludźmi, jak i ze zwierzętami. Siła natury i postacie były dobrze opisane, w szczególności natura. Bardzo łatwo przyszyło mi wyobrażenie sobie tych krajobrazów. Ciężej było z magicznymi wynalazkami, dla mojej wyobraźni to było chyba za duże wyzwanie. Natomiast dla dziecięcej - sądzę, że to będzie bułka z masłem.

Opowieść o przyjaźni Eski i Flinta, ich niezwykłe przygody - spodobała mi się, mimo, że wybiegam poza ramy wiekowe. Dla dzieci będzie niesamowicie ciekawą historią o sile przyjaźni, zarówno z ludźmi, jak i ze zwierzętami. Siła natury i postacie były dobrze opisane, w szczególności natura. Bardzo łatwo przyszyło mi wyobrażenie sobie tych krajobrazów. Ciężej było z...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Akcja jest wartka i dobrze prowadzona. Dzięki autorowi widzimy dwie strony medalu – perspektywa głównej bohaterki, Alyce, czytamy przez większość czasu, jednakże poznajemy również perspektywę Hopkinsa, łowcy czarownic, który to spowodował śmierć matki Alyce. I nie, nie jest to spoiler, tą wiadomość dostajemy w opisie książki.
Czarownice nie są przedstawiane jako kobiety, z których rąk wydobywają się płomienie. Te czarownice znają się na ziołach, mają dobry kontakt z naturą oraz tak jak Alyce – rude włosy. Za te właśnie cechy kobiety były posądzane w XVI-wiecznej Europie. Tak więc, cała książka jest przedstawiona naturalnie i jak najbardziej zgodnie z prawdą – dodane zostały postacie i opisane możliwe sytuacje, jeśli wierzy się w magię.
Niesamowicie podoba mi się jak autor wplątał w tą opowieść kwestię historyczną. Postacie nie są wyidealizowane, humor jest adekwatny i w odpowiednich miejscach. Mam tylko delikatne zastrzeżenia do końcówki. Jednakże bardzo szanuje autora, że nie ciągnął nie potrzebnie historii i akceptuje ten koniec.
Polecam z całego serca!

Akcja jest wartka i dobrze prowadzona. Dzięki autorowi widzimy dwie strony medalu – perspektywa głównej bohaterki, Alyce, czytamy przez większość czasu, jednakże poznajemy również perspektywę Hopkinsa, łowcy czarownic, który to spowodował śmierć matki Alyce. I nie, nie jest to spoiler, tą wiadomość dostajemy w opisie książki.
Czarownice nie są przedstawiane jako kobiety, z...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Historia jest napisana przyjaznym językiem, ubrana w dobry, nie przesadzony humor. Osobiście czytam mało książkowych romansów, ponieważ większość jest schematyczna (jak ja takich książek nienawidzę!), a w szczególności te świąteczne, ale tu kupili mnie bohaterowie i humor. Bohaterowie nie są wyidealizowani, mają swoje emocje, powody i popełniają błędy. „Najcenniejszy podarunek” można czytać o każdej porze roku, nie tylko zimą, której w Polsce co prawda nie ma, ale to pomińmy.

Historia jest napisana przyjaznym językiem, ubrana w dobry, nie przesadzony humor. Osobiście czytam mało książkowych romansów, ponieważ większość jest schematyczna (jak ja takich książek nienawidzę!), a w szczególności te świąteczne, ale tu kupili mnie bohaterowie i humor. Bohaterowie nie są wyidealizowani, mają swoje emocje, powody i popełniają błędy. „Najcenniejszy...

więcej Pokaż mimo to