-
ArtykułyBieszczady i tropy. Niedźwiedzia? Nie – Aleksandra FredryRemigiusz Koziński3
-
ArtykułyCzytamy w weekend. 26 kwietnia 2024LubimyCzytać293
-
ArtykułySzpiegowskie intrygi najwyższej próby – wywiad z Robertem Michniewiczem, autorem „Doliny szpiegów”Marcin Waincetel6
-
ArtykułyWyślij recenzję i wygraj egzemplarz „Ciekawscy. Jurajska draka” Michała ŁuczyńskiegoLubimyCzytać2
Biblioteczka
2024-04-21
2024-04-14
2024-03-30
Autorka poświęca ten tytuł rytuałowi zasypiania i przygotowaniom do niego. Okaże się, że z zasypianiem też można mieć trudności. Mama Jadzi niezrażona brakiem chęci snu swojej córki, mimo wszystko stara się, by jak najszybciej zapadła ona w sen. Zaręczam, że wasze maluchy z wielkim zainteresowaniem posłuchają przed snem, ale także w ciągu dnia, o tym jak wygląda przedsenny wieczór dziewczynki. To kolejny istotny temat poruszony w tej serii, który może być inspiracją dla rodziców, w jaki sposób mogą pomóc swoim dzieciom w bezsenności i utwierdzą w przekonaniu, że warto być wiernym rytuałom związanym z zasypianiem, gdyż umacniają one rodzinne więzi.
"Jadzia Pętelka" to seria w twardych okładkach z pięknymi ilustracjami, które dziecko chętnie obserwuje i rozpoznaje umieszczone na nich szczegóły. Cechują ją wartościowy tekst o długości odpowiedniej dla dzieci w wieku od dwóch lat. Nawet starsze pociechy mogą być zainteresowane Jadzią Pętelką. Polecam zaprosić tę dziewczynkę do waszych domów, na pewno miło razem spędzicie czas.
To książeczka idealna dla najmłodszych dzieci. Maluchy z ciekawością będą poznawać jej rytuał zasypiania. Musicie ją mieć. ;)
Autorka poświęca ten tytuł rytuałowi zasypiania i przygotowaniom do niego. Okaże się, że z zasypianiem też można mieć trudności. Mama Jadzi niezrażona brakiem chęci snu swojej córki, mimo wszystko stara się, by jak najszybciej zapadła ona w sen. Zaręczam, że wasze maluchy z wielkim zainteresowaniem posłuchają przed snem, ale także w ciągu dnia, o tym jak wygląda przedsenny...
więcej mniej Pokaż mimo to2024-03-17
- Komiks, którego bohaterkami są trzy przyjaciółki, kochające zwierzęta. Przyjaźń i miłość do zwierząt to dwa główne wątki tej historii. Pokazane tu zostały nie tylko ich jasne strony, ale także problemy z nimi związane, mogące szybko zburzyć poukładany dziecięcy świat. Większość dzieciaków lubi się przyjaźnić i lubi też zwierzęta, więc publikacja ta, porusza, według mnie, ciekawe dla nich tematy. Została stworzona na interesującej i solidnie przygotowanej bazie. Myślę, że nie tylko dziewczynki będą zachwycone tą opowieścią, chociaż to szczególnie im polecam ten szalenie wartościowy i wspaniale skonstruowany, pod każdym względem, komiks.
- Różnorodne osobowości bohaterek pokazują, że mimo odmiennych cech charakteru i wyglądu, można się ze sobą kumplować. Choć nie zawsze jest między nimi kolorowo, to wspólnie z nimi zrozumiemy, że środkiem do zgody, zazwyczaj bywa po prostu... rozmowa.
- Gabi, Prija i Mindy to pomysłowe dziewczynki, które chcą spełnić swoje marzenie, czyli przebywać ze zwierzętami. Postanawiają same tego dokonać, pomimo przeciwności, które stawia przed nimi los. Wykazują się zatem zawziętością i kreatywnością. Czytelnicy mogą brać z nich przykład.
- Poruszono tu naprawdę ważne tematy. Dziewczynki rozkręciły swój biznes, który zrodził się z miłości do zwierząt, a dał im też szansę na zarobek. Akcja nie jest monotonna, lecz pełna napięcia. Poznając tę historię, zrozumiemy, jakie obowiązki wiążą się z wyprowadzaniem psów, czy chociażby prowadzeniem swojej działalności. Zawziętość, umiejętność radzenia sobie w kryzysowej sytuacji, chęć rozwiązywania konfliktów, pomoże bohaterkom przezwyciężyć trudne chwile. Nie brak problematycznych sytuacji w tej przygodzie. Niejednokrotnie zadrżymy o losy głównych bohaterów i nawet przetrwania PSIAKÓW.
- Przemyślana fabuła i logiczne powiązania wszystkich aspektów historii sprawiają, że jest ona realna w odbiorze. To przygoda, która mogłaby przydarzyć się zwykłym dziewczynkom z naszego podwórka.
- Zabawna, problematyczna, kładąca nacisk na obowiązki wynikające z podejmowanych przez dzieci działań. Choć nie zawsze są one przyjemne, to trzeba im podołać.
- Świetne rysunki, idealnie odzwierciedlają czytaną treść, patrząc na nie czujemy ekspresję wydarzeń i z łatwością wyobrażamy je sobie, jakby toczyły się tu i teraz. Tekst napisano przyjemną w odbiorze czcionką. Rozłożenie chmurek prowadzi nas płynnie poprzez czytaną historię. Nie gubimy się w niej, ale harmonijnie idziemy dalej, z radością i zainteresowaniem ,odkrywając dalszy przebieg akcji.
- Opiekowanie się zwierzętami i pielęgnowanie przyjaźni to wyzwania, którym czasami nie łatwo podołać. Jednak, gdy to się uda, poczujemy szczęście, którego nie da się kupić za żadne pieniądze. Dla takich chwil warto się poświęcać i po prostu... żyć.
- Bardzo polubiliśmy Gabi i jej przyjaciółki. Choć nie są idealne, to potrafią zaskarbić sobie sympatię, a ich przeżycia stają się dla młodych czytelników drogowskazem i nauką w przezwyciężaniu pewnych słabości. Czekamy na kolejny tom, jesteśmy bardzo ciekawi, co następnym razem przydarzy się PSIAKOM. I czego, tym razem, dzięki nim, będziemy mogli się nauczyć.
- Komiks, którego bohaterkami są trzy przyjaciółki, kochające zwierzęta. Przyjaźń i miłość do zwierząt to dwa główne wątki tej historii. Pokazane tu zostały nie tylko ich jasne strony, ale także problemy z nimi związane, mogące szybko zburzyć poukładany dziecięcy świat. Większość dzieciaków lubi się przyjaźnić i lubi też zwierzęta, więc publikacja ta, porusza, według mnie,...
więcej mniej Pokaż mimo to2024-03-08
2024-03-06
2024-03-04
2024-03-02
Chociaż nie czytałam jeszcze żadnej powieści Anny H. Niemczynow to obserwuję ją na Facebooku i podziwiam za uśmiech, którym dzieli się ze swoimi obserwującymi. Jej radości nie da się przeoczyć. Jednak nie przyszła ona do niej z łatwością, autorka musiała pokonać swoje trudności, by dojść do takiego etapu, w którym cieszy ją wszystko, za co codziennie z całego serca dziękuje.
Bardzo chciałam przeczytać "Słowa wdzięczności", ponieważ od dłuższego czasu sama jestem w trudnej sytuacji. Czy ta książka jest w stanie kogoś uleczyć? W pewnym sensie tak. Może zmienić postrzeganie świata i rzeczywistości i być pocieszeniem w trudnym czasie. Daje nadzieję, uczy uważności i staje się... przyjaciółką. Zawsze myślałam, że nie mam przyjaciół, a jednak otworzyły mi się oczy, ponieważ sama dla siebie mogę być przyjaciółką. Przyjaciółką jest dla mnie ta książka, będzie zajmowała ważne miejsce w moim życiu. Wiem to na pewno. Moją przyjaciółką jest także autorka, chociaż nigdy się nie widziałyśmy to otworzyła przede mną swoje serce, by pokazać mi, jak ona radziła sobie z własnymi problemami. Nie wszystkie kłopoty da się zwalczyć w ten sam sposób, ale nie można się poddawać. Choć jest to niekiedy cholernie trudne. Naprawdę wiem coś o tym...
Dzisiaj rano wstałam i czułam, że znowu będzie źle. Otworzyłam książkę i... zaczęłam czytać. Popłakałam się, bo tak bardzo chciałam poczuć tę radość i tę wdzięczność, która płynie z treści tej publikacji.
Ta książka nie jest remedium na wszystkie bolączki świata. Wyjątkowości jej nie odbieram, ale ma ona też swoje słabe strony. Znajduje się w niej dużo powtórzeń, pewne rady powielają się co jakiś czas. Choć być może ma to swój cel w procesie praktykowania wdzięczności, jednak wątpię, by kolejne wspominanie o nich było działaniem z góry zamierzonym. Jest to po prostu zbiór luźnych myśli, epizodów z życia autorki, jej spostrzeżeń, poglądów i dobrych rad. Bez chronologii, ale nie bez sensu. Nie wszyscy muszą się z nimi zgadzać i je zastosować. Większość z nich jest oczywista, ale dopóki nie zobaczymy ich na piśmie, nie dostrzeżemy ich prawdy i mocy sprawczej. Niektóre fragmenty nieco mnie złościły, a raczej smuciły, gdyż nie da się wszystkiego zastosować do każdej sytuacji. Na przykład takie, wydawać by się mogło, czcze gadanie, które można streścić porzekadłem: "po burzy zawsze wychodzi słońce". A co jeśli ta burza trwa ponad rok, a słońce w tym czasie wychodzi tylko na kilka chwil? Jak wtedy poczuć wdzięczność? Jakoś trzeba. Po złości przychodzi pokora i świadomość, że i tak nie mam wpływu na to, by było inaczej, więc podziękuję, że nie jest gorzej, a jest... jak jest. To podtrzymuje na duchu i uczy... wdzięczności, jest zalążkiem radości. Poza tym przychodzi też zrozumienie, że tak naprawdę Ania ma rację i to, co napisała ma miejsce w większości przypadków. W większości przypadków bowiem słońce po burzy wychodzi jeszcze tego samego dnia...
Znajdziemy tu także wiele złotych myśli, modlitwy, przepis na chleb, a nawet mandalę do kolorowania. Autorka jest katoliczką, ale wyraźnie podkreśla, że nikogo nie chce nawracać i nikomu nie chce nic narzucać. W książce są wzmianki o Bogu, ale jeśli ktoś jest tolerancyjny, a jednocześnie niewierzący, może przymknąć na nie oko i skorzystać z innych form duchowego rozwoju.
"Słowa wdzięczności" to nie jest książka, którą czyta się od początku do końca, odkłada się i o niej zapomina. Z nią trzeba spędzić co najmniej sto dni, by w pełni doświadczyć jej dobra, ale wystarczy tylko jeden, by stała się naszą przyjaciółką.
Chociaż nie czytałam jeszcze żadnej powieści Anny H. Niemczynow to obserwuję ją na Facebooku i podziwiam za uśmiech, którym dzieli się ze swoimi obserwującymi. Jej radości nie da się przeoczyć. Jednak nie przyszła ona do niej z łatwością, autorka musiała pokonać swoje trudności, by dojść do takiego etapu, w którym cieszy ją wszystko, za co codziennie z całego serca...
więcej mniej Pokaż mimo to
Miłość to niesamowite uczucie, a zwłaszcza taka, która dopiero co rozkwita i sprawia, że widzimy świat w jaśniejszych kolorach. Jesteśmy w stanie dla ukochanej osoby poświęcić naprawdę bardzo wiele, nawet swoje dotychczasowe poukładane życie, czy też długoletnią przyjaźń. Tak naprawdę trudno jest dokonywać odpowiednich wyborów, satysfakcjonujących wszystkich z naszego otoczenia. Czy gdybyśmy mieli możliwość powrotu do przeszłości i jej zmienienia w taki sposób, by konkretna osoba nie ucierpiała, skończyłoby się to dobrze dla pozostałych? Nasza rzeczywistość nie jest idealna, nic w niej nie jest idealne i nigdy nie będzie. Co takiego wydarzyło się w powieści zatytułowanej Inaczej niż zwykle, że o tym piszę? Otóż jej bohater dostaje wiele szans na uratowanie swojej ukochanej, ale za każdym razem jego wybory ranią kogoś mu bliskiego. Ta powieść ma piękne przesłanie i jest skarbnicą niezwykłych cytatów o szczęściu, podejmowaniu decyzji i po prostu o życiu.
Uwielbiam czytać dobrze napisane książki dla młodzieży. Tak naprawdę już od wielu lat nie należę do tej grupy odbiorców literatury, ale świetnie się odnajduję w lekturze takich właśnie książek. Zwłaszcza jeśli są tak dobrze napisane, jak Inaczej niż zwykle. Jest to powieść z oryginalnym pomysłem na fabułę, bardzo życiowa, poruszająca, wartościowa, a do tego momentami zabawna i na tak zwanym luzie. Znajdujemy w niej wszystko, czego możemy oczekiwać od opowieści o miłości dla nastolatków. Przygotujcie się także na to, że w pewnych chwilach podczas czytania poczujecie ogromne wzruszenie, niemal takie wyciskające łzy spod powiek. Jestem pod dużym wrażeniem tej powieści. Jeśli lubicie lub znacie kogoś, kto lubi refleksyjne historie o miłości, koniecznie sami po nią sięgnijcie lub polećcie takiej osobie właśnie tą.
"(...) Tak naprawdę te najmniejsze decyzje znaczą najwięcej. Pozornie nic nieznaczące codzienne wybory. Bycie szczerym wobec ukochanych osób, wobec siebie samego. Odpuszczenie tego, czego nie możemy kontrolować, i docenienie tego, na co mamy wpływ.
Czasem trudno jest dostrzec, jak wielkie te rzeczy mają znacznie.
One się jednak sumują.
I znaczą wszystko."
Justin A. Reynolds, "Inaczej niż zwykle", s. 403
Z pewnością jesteście ciekawi z jakimi problemami będą musieli zmierzyć się bohaterowie tej powieści. Narratorem jest tu nastoletni Jack King, który ma dwójkę wspaniałych przyjaciół, a więc Jillian i Franny'ego. Pewnego dnia chłopak poznaje Kate - dziewczynę odmieniającą jego codzienność i wnoszącą do życia wiele radości. Niestety ukochana Jacka umiera, ale... on powraca do przeszłości, by móc ją uratować. I tak kilka razy. Czy w końcu uda mu się zmienić przeznaczenie Kate i ocalić ją przed śmiercią? Oczywiście stawiam to pytanie jako retoryczne, gdyż zakończenie tej opowieści musicie poznać sami i dowiedzieć się, co autor za jej pomocą chciał przekazać swoim czytelnikom. Jak już wspomniałam wcześniej, książkę ta ma nietypową fabułę, gdyż protagonista niejednokrotnie powraca do przeszłości. Przyznam, że trochę obawiałam się możliwością - związanej z tym pomysłem - monotematyczności. Jednak niepotrzebnie, bowiem poza pewnymi stałymi elementami przeszłości za każdym razem działo się coś innego, nieprzewidywalnego. Jest to zatem nietypowa, ale zarazem świetna w odbiorze powieść, naprawdę warta przeczytania.
Książka została podzielona na kilka części, które są związane z powrotami głównego bohatera do przeszłości. Wszystkie rozdziały noszą tytuły i wiele z nich autor podzielił na mniejsze fragmenty. Cały tekst składa się z dużej liczby dialogów, które są płynne i pozbawione zbędnych opisów. Styl Reynolds'a jest przyjemny w odbiorze. Jego powieść czyta się szybko, chociaż nie jest ona pozbawiona bardziej skomplikowanych treści, przesiąkniętych dylematami i prawdami egzystencjalnymi. Jednak są one przedstawione w naprawdę swojski sposób i mimo niejakiej patetyczności są zrozumiałe, a nawet przesiąknięte romantyzmem i sformułowaniami, które na długo zapadają w pamięć. Co tu więcej pisać - po prostu przeczytajcie.
"Inaczej niż zwykle" to powieść napisana... inaczej niż zwykle. Historia Jacka i jego przyjaciół opowiada o wielkiej miłości, problemach życia i niesprawiedliwości losu. Stawia przed nami wiele pytań o doskonałość tego świata i nas samych. Dowodzi, że owa doskonałość jest wokół nas, codziennie, cały czas, warto tylko dobrze jej wypatrywać, nawet w najzwyczajniejszych rzeczach.
Miłość to niesamowite uczucie, a zwłaszcza taka, która dopiero co rozkwita i sprawia, że widzimy świat w jaśniejszych kolorach. Jesteśmy w stanie dla ukochanej osoby poświęcić naprawdę bardzo wiele, nawet swoje dotychczasowe poukładane życie, czy też długoletnią przyjaźń. Tak naprawdę trudno jest dokonywać odpowiednich wyborów, satysfakcjonujących wszystkich z naszego...
więcej mniej Pokaż mimo to
- Historyjka z życia Smerfów, w której nie brakuje niebezpieczeństwa, ale także śmiesznych momentów. Interesująca, pełna emocji i pouczająca.
- W roli głównej występuje Smerf Reporter. Jego zachowanie narazi wszystkich na poważne tarapaty, co jest przykładem tego, iż ostrożności nigdy za wiele, a słuchanie mądrych rad starszych zawsze powinno być na pierwszym miejscu. Taki z tego morał mamy: trzeba zawsze słuchać... Papa Smerfa.
- Zwrócenie uwagi na ryzyko związane z pracą reportera. Opowieść ta może być punktem wyjściowym do szerszego omówienia szczegółów tego zawodu.
- Przygoda, która chwilami trzyma w napięciu. Chcemy jak najszybciej dowiedzieć się, jakie będzie jej zakończenie.
- Kolorowe ilustracje, przystępna w odbiorze czcionka z zastosowaniem pogrubienie niektórych zdań bądź też wyrazów pozytywnie wpływa na wygodę czytania i estetykę wydania.
- Podręczny format, niewielka ilość stron, choć tekstu znajduje się na każdej z nich wcale nie mało, gdyż objętościowo literki zajmują około połowę każdej z nich.
- Świetna cena. Można stać się fanem serii i kolekcjonować kolejne tytuły bez większego uszczerbku na zawartości portfela.
- Idealna do poczytania przed snem lub w podróży.
- Historyjka z życia Smerfów, w której nie brakuje niebezpieczeństwa, ale także śmiesznych momentów. Interesująca, pełna emocji i pouczająca.
- W roli głównej występuje Smerf Reporter. Jego zachowanie narazi wszystkich na poważne tarapaty, co jest przykładem tego, iż ostrożności nigdy za wiele, a słuchanie mądrych rad starszych zawsze powinno być na pierwszym miejscu. Taki...
Krótka, wartościowa opowieść ze świata My Little Pony. Spotkanie z kolorowymi kucykami, jak zwykle owocuje pięknym przekazem o przyjaźni. Te historyjki nigdy nie zawodzą.
✅ Cienka, lekka książeczka do poczytania przed snem lub w ciągu dnia, a nawet podczas podróży. Starsze dzieci mogą przeczytać ją samodzielnie, a przyjemna w odbiorze, większa czcionka, zdecydowanie ułatwi im to zadanie. Niektóre wyrazy bądź też całe zdania zostały pogrubione, co pozwala skupić się na czytanym tekście, a jednocześnie nie popaść w monotonię podczas czytania.
✅ Bohaterowie opowiadają za co dostali swój znaczek. Zasługi można uzyskać między innymi za wykazanie się: odwagą, kreatywnością, umiejętnością rozwiązywania konfliktów, czy nawet postępowaniem w zgodzie z ekologią i recyklingiem.
✅ Zwrócenie w tekście uwagi na:
- emocje, które towarzyszą Misty ze względu na zbliżającą się uroczystość. To przekaz o tym, że nie każdy lubi poklask, ale może swój triumf przeżywać tak, jak chce i warto się do tego dostosować. Bo na tym polega przyjaźń, żeby patrzeć na potrzeby przyjaciół i umieć je zaakceptować.
- nieśmiałość. Dzieci przekonają się, że to nic złego i że wspólnie z najbliższymi można ją pokonać.
- umiejętność mówienia o własnych potrzebach, tak by nie urazić innych. To też wymaga odwagi. Warto mówić o swoich oczekiwaniach i pragnieniach w sposób otwarty, z poszanowaniem zdania innych.
Jak więc można z tego wywnioskować, ta krótka opowieść ma w sobie mnóstwo wartościowych treści.
✅ Interesująca, z pięknymi ilustracjami książeczka, która uczy i bawi. Poza tym jest dostępna w przystępnej cenie.
Krótka, wartościowa opowieść ze świata My Little Pony. Spotkanie z kolorowymi kucykami, jak zwykle owocuje pięknym przekazem o przyjaźni. Te historyjki nigdy nie zawodzą.
✅ Cienka, lekka książeczka do poczytania przed snem lub w ciągu dnia, a nawet podczas podróży. Starsze dzieci mogą przeczytać ją samodzielnie, a przyjemna w odbiorze, większa czcionka, zdecydowanie ułatwi...
2024-02-27
Jeszcze nie tak dawno pisałam o tym, że większość niespełna dwuletnich dzieci ma trudności ze skupieniem uwagi na czytanym przez dorosłego tekście. Zamiast tego maluchy wolą przeglądać ilustracje, nazywać je po swojemu i szybko przewracać strony danej książeczki. Oto jednak doczekałam się chwili, dzięki której hipotezę te mogę wysłać daleko w las. Wszystko za sprawą pojawienia się w naszym domu serii trzech książek o Jadzi Pętelce od wydawnictwa Zielona Sowa. Otóż okazało się, że mój dwuletni syn wysłuchał dwóch historyjek w całości i dopiero przy trzeciej zaczął robić się nieco niecierpliwy. Co sprawiło, że potrafił na dłuższy czas wsłuchać się w czytane słowa? Z pewnością tematy mu bliskie, jak wyjście na spacer oraz także niezwykle ciekawa główna bohaterka.
Seria o Jadzi Pętelce stała się tą, do której już zawsze będę miała pewien sentyment. W przyszłości na pewno wiele razy wspomnę te chwile, gdy mój synek wygodnie usadowiony na moich kolanach razem ze mną poznaje przygody tej małej dziewczynki. Muszę przyznać, że byłam bardzo zadowolona i nieco zdziwiona, że przysłuchiwał się mi przez tak długi czas, zupełnie nie marudząc. Niejednokrotnie wracamy do tych książeczek a na samo imię Jadzi mój synek reaguje uśmiechem. Stała się ona jego małą przyjaciółką, którą polubił całym swoim serduszkiem. Ja również cieszę się, że trafiła ona do naszego domu.
Jadzia Pętelka robi siku to opowieść, która może być tą wprowadzającą nas w świat dziewczynki i jej rodziny. Jednak tak naprawdę niezależnie od tego czy przeczytamy ją jako pierwszą, czy sięgniemy najpierw po inną część, to i tak nic nie stracimy, gdyż można je czytać nie po kolei. Występują one bowiem jako samodzielne historyjki, których mianownikami są bohaterowie, a więc Jadzia i członkowie jej rodziny.
Wracając do tego o czym opowiada pierwsza część, należy zaznaczyć, że jest to temat bardzo ważny dla każdego dziecka noszącego jeszcze pieluchy. Otóż tata Jadzi pewnego dnia sprezentował jej nocnik. Po pierwszym niepowodzeniu z nim związanym, dziewczynka nie poddaje się i nadal skutecznie stara się pozbyć pieluch. Nie jest to wcale łatwe. Ta książeczka pomoże naszym dzieciom w tym wyzwaniu a Jadzia stanie się najlepszym przykładem tego, że korzystania z nocnika można się nauczyć, nawet jeśli na początku sprawia to wiele trudności. Pomoże także przełamać niechęć do pierwszych prób. Wniosek jest jeden: robienie siku to temat ważny dla każdego malucha, skupiający na sobie jego uwagę. Nie może on być zatem przemilczany, a Jadzia Pętelka odkrywa przed naszymi pociechami wszystkie jego tajniki.
Jeszcze nie tak dawno pisałam o tym, że większość niespełna dwuletnich dzieci ma trudności ze skupieniem uwagi na czytanym przez dorosłego tekście. Zamiast tego maluchy wolą przeglądać ilustracje, nazywać je po swojemu i szybko przewracać strony danej książeczki. Oto jednak doczekałam się chwili, dzięki której hipotezę te mogę wysłać daleko w las. Wszystko za sprawą...
więcej mniej Pokaż mimo to2024-02-25
Kolejną książka, którą przeczytałam w ramach wyzwania portalu "Lubimy Czytać" był kryminał autorstwa Mieczysława Gorzki zatytułowany "Poszukiwacz zwłok". To moje pierwsze spotkanie z jego twórczością. Kryminał zdecydowanie jest moim ulubionym gatunkiem literackim, dlatego tej kategorii w plebiscycie "Książka Roku 2023" musiałam przyjrzeć się bliżej, a raczej przeczytać więcej nominowanych w niej tytułów. Powieść Gorzki okazała się bardzo rozbudowana, misternie skonstruowana i nawet denerwująco niejednoznaczna.
Historia rozpoczyna się w momencie, gdy znalezione zostają zwłoki kolejnej nastolatki, a policjant, który od dawna prowadzi sprawę podejrzanego o dokonanie wszystkich zbrodni seryjnego zabójcy, zostaje odsunięty od śledztwa. Jego miejsce zajmuje Laura Wilk. Kobieta twarda i silna, aczkolwiek jak się później dowiemy, mająca swoje mocne i słabe strony. Jak każdy. Pragnąca normalności. Jednak będąc odosobnioną i niezbyt lubianą w pracy nie jest łatwo osiągnąć życiową stabilizację. Mieczysław Gorzka kreśli świat życia i układów w policji, gdzie wszystko ma drugie dno, a korupcja, narkotyki, alkohol i grube pieniądze biorą górę nad zwyczajną ludzką moralnością. Chociaż jej los (jak i cała historia) nie targał moimi emocjami i nie pochłonął mnie do reszty to z ciekawością obserwowałam jej poczynania. Możemy być przerażeni sytuacją, w której się znalazła, zbulwersowani postępowaniem innych bohaterów, a zwłaszcza jej kolegów z policji. Szczególnie jeden z nich zasługuje na odrazę i potępienie. Trzeba w tym miejscu przyznać, że autor tworząc postaci poddaje też ich postępowanie głębszej analizie poprzez powrót do ich przeszłości i wzmianki o tym, że ukształtowała ich właśnie w taki, a nie inny sposób. Nie każdemu udaje się wygrać z własnymi demonami.
Szybko okazuje się, że poszukiwanie zabójcy nastolatek nie jest tu głównym fabularnym problemem. Autor stworzył wielowątkową historię, której poszczególne składowe łączą się ze sobą w nieoczekiwany przez czytelnika sposób. Ciekawą i najbardziej niejednoznaczną postacią jest Maciej Lesiecki, człowiek o dwóch... albo i trzech twarzach. Misja, którą dostaje szybko przeradza się przeciwko niemu samemu. Wkrótce razem z Laurą znajdują się w śmiertelnym niebezpieczeństwie. Autor wodzi za nos czytelnika w związku z przeszłością tego protagonisty, jak i tożsamością seryjnego zabójcy. Z toku wydarzeń możemy wyłapać pewne szczegóły, które naprowadzają nasze myśli w stronę identyfikacji zabójcy, jednak nie znajdziemy w treści ich potwierdzenia. Ta historia nie ma wyraźnego końca.
Powieść jest podzielona na kilka części. Początkowo akcja spokojnie brnie do przodu, a szalonego tempa nabiera dopiero w ostatnim epizodzie. Niektóre sceny wymagają zastanowienia i głębszej analizy, by w pełni zrozumieć zależność i wpływ na rozgrywająca się historię. Dość brutalne opisy silnie działają na wyobraźnię. Podczas czytania w głowie rodzi się też wiele pytań i wątpliwości, zwłaszcza w związku z przeszłością Macieja Lesieckiego. Nie wszystko było dla mnie jasne i zrozumiałe, jednakże nawet jak już wspomniałam, zakończenie również nie ma charakteru zamkniętego. Pozostawia tym samym lekką konsternację i nachalną myśl, że ta historia musi mieć swoją kontynuację.
"Poszukiwacz zwłok" to brutalny obraz policyjnej, a nawet politycznej społeczności, gdzie sprawiedliwość przegrywa z rządzą góry złota. To historia o ludzkich słabościach, gdzie zło czai się na każdym kroku, zaś sprawiedliwość może nigdy nie ujrzeć światła dziennego. Szokująca, sugestywna a zarazem niejednoznaczna. Wraz z ostatnią przeczytaną stroną, czujemy, że to jeszcze nie koniec.
Kolejną książka, którą przeczytałam w ramach wyzwania portalu "Lubimy Czytać" był kryminał autorstwa Mieczysława Gorzki zatytułowany "Poszukiwacz zwłok". To moje pierwsze spotkanie z jego twórczością. Kryminał zdecydowanie jest moim ulubionym gatunkiem literackim, dlatego tej kategorii w plebiscycie "Książka Roku 2023" musiałam przyjrzeć się bliżej, a raczej przeczytać...
więcej mniej Pokaż mimo to2024-02-21
- Książeczka dla najmłodszych dzieci, która wykorzystuje pomysł jednej z najpopularniejszych aktywności dla dzieci, a więc zabawy w chowanego.
- Znakomita propozycja książkowa dla najmłodszych dzieci. Chociaż na stronie wydawnictwa w danych szczegółowych tej publikacji znajdziemy ją przypisaną do kategorii wiekowej przedszkolak 3+, to myślę, że młodsze dzieci również mogą bez problemu - i to z przyjemnością - ją użytkować. Nie zawiera ona małych elementów, poza tym ma bezpiecznie zaokrąglone rogi i jest prosta w przekazie. Zaś na ilustracjach możemy zobaczyć interesujące każdego malucha pojazdy i zwierzęta, więc angażowanie się dzieci w ich oglądanie oraz poszukiwanie jest niemal oczywistością. Z pewnością nikt nie pozostanie bierny jej wyjątkowości.
- Barwne ilustracje zachwycają w swej prostocie. Na każdej rozkładówce znajdziemy tylko kilka rysunków, co pozytywnie wpływa na zainteresowanie młodszych dzieci, gdyż tym sposobem całość pod względem wizualnym nie rozprasza ich uwagi zbędnymi detalami. Oprócz kolorowych obrazków na dzieci czeka wyzwanie polegające na znalezieniu wymienionego w pytaniu pojazdu lub zwierzęcia. Oczywiście odpowiedź jest bardzo prosta, gdyż wystarczy odchylić filcowy element, aby zobaczyć właśnie to, czego szukamy. Szczególnie najmłodsze dzieci będą tym zachwycone.
- A dodatkowo każdy filcowy element ma inną barwę, zatem możemy ze starszymi dziećmi poćwiczyć naukę rozpoznawania kolorów. Filcowe dodatki mają również różne kształty, które spójnie tworzą z pozostałymu rysunkami ciekawy wiejski krajobraz.
- Wspólna zabawa z dziećmi tą książeczką zapewni im wspaniałe wrażenia i dostarczy nowych doświadczeń. Na ostatniej rozkładówce pod filcowym drzewem ukryto plastikowe lusterko. To odkrycie sprawi maluchom wiele radości. W ten sposób poniekąd stają się oni bohaterami tej publikacji.
- Atrakcyjna forma wydania pod względem jakości, wyglądu, jak i bezpieczeństwa. Szczególnie filcowe klapki dostarczają świetnych wrażeń zmysłowi dotyku.
- W tej książeczce nie ma dużo tekstu, dlatego polecam ją dzieciom, które dopiero wkraczają do książkowego świata. Starsze mogą już szybko się nią znudzić, chociaż przyznam, że nawet sześciolatek był nią szczerze zainteresowany. Tak pomysłowo wydane książki zachwycają bowiem nawet dorosłego. W tym oczywiście mnie!
- To książka przeznaczona przede wszystkim do zabawy, do przeczytania na każdej rozkładówce jest tylko jedno pytanie. Swoją prostotą, a jednocześnie oryginalnością skutecznie rozbudza dziecięcą ciekawość świata.
- Książeczka dla najmłodszych dzieci, która wykorzystuje pomysł jednej z najpopularniejszych aktywności dla dzieci, a więc zabawy w chowanego.
więcej Pokaż mimo to- Znakomita propozycja książkowa dla najmłodszych dzieci. Chociaż na stronie wydawnictwa w danych szczegółowych tej publikacji znajdziemy ją przypisaną do kategorii wiekowej przedszkolak 3+, to myślę, że młodsze dzieci również mogą...