rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

Chyba najbardziej obiektywna próba nakreślenia koszmaru polsko-białoruskiej granicy, z jaką miałam do czynienia.

Chyba najbardziej obiektywna próba nakreślenia koszmaru polsko-białoruskiej granicy, z jaką miałam do czynienia.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Pan Margielewski już w historii o Mishaal pokazuje, że nie do końca szanuje kobiety, o których pisze, a to się tylko rozwija... Współczucie, owszem jest, ale takie, jak współczucie do pobitego psa, a nie człowieka. Jest wyraźnie zasugerowane, że Mishaal nie obudzilaby w sobie zakazanej miłości, gdyby nosiła chustę, a podobnych smaczków jest więcej, subtelny seksizm może nie doprowadzi nas kobiet do gnicia w więziennej celi arabskiego pałacu, ale cóż, już o Stalinie się mówiło "a mógł zabić". Inna rzecz, że faktografia dotycząca Koranu i zwyczajów jest nie do końca zgodna z prawdą (pracowałam w Iraku przeciwko obrzezaniu kobiet - współpracowaliśmy z wieloma meczetami, żeby wyplenić ten starożytny zwyczaj, który jest dużo popularniejszy w Egipcie, skąd pochodzi główny bohater książki, niż w Arabii Saudyjskiej, a mężczyźni się do niego rzadko mieszają, więc trudno uwierzyć w szejka, który interesuje się taka "babska" sprawa, kiedy większość z nich nawet nie ma większego pojęcia i nie obchodzi ich kobieca anatomia). A, i dziewczynki na całym świecie wcale nie marzą o tym, żeby sie bawić lalkami i niekoniecznie robią to instynktownie, brawo dla tego pana, który to wymyślił.

Pan Margielewski już w historii o Mishaal pokazuje, że nie do końca szanuje kobiety, o których pisze, a to się tylko rozwija... Współczucie, owszem jest, ale takie, jak współczucie do pobitego psa, a nie człowieka. Jest wyraźnie zasugerowane, że Mishaal nie obudzilaby w sobie zakazanej miłości, gdyby nosiła chustę, a podobnych smaczków jest więcej, subtelny seksizm może nie...

więcej Pokaż mimo to