rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach: ,

Lekturę skończyłam. Natychmiast po odłożeniu jej na półkę naszła mnie dzika chęć zaopatrzenia się w sweter z owczej wełny. Bo tyle o bujnym runie, tyle o puszystości, miękkości, mru. Na zmysł dotyku podziałało. Książka tak wiele razy mignęła mi przed oczami, że w końcu, po latach, należało się z nią zmierzyć, niezależnie od tego, co, według opisów, miała zaoferować. Mój dość marudny gust literacki bronił się zawzięcie. Powieść kryminalna - niet. Filozoficzna powieść kryminalna - bogowie ratujcie. Filozoficzna powieść kryminalna z alegorią zwierzęcą - za nic w świecie. Okazało się, że ''Sprawiedliwość...'' czytać się da, wręcz z przyjemnością. Niewiele faktycznego kryminału w kryminale było błogosławieństwem dla antyfana gatunku, a niechęć do bohaterów zwierzęcych w książkach została na moment uśpiona przez uroczą, a często też jakże celną prostotę owczych dialogów. Łagodny klimat nie razi, nie męczy, styl przyjemnie ''męski'', gdyby nie nazwisko autorki na okładce byłabym święcie przekonana, że powieść tę popełnił mężczyzna. Całość na plus. Łagodny, pastelowy, popołudniowy plus, bez fajerwerków w tle i bezdechu przy ostatniej stronie lektury, ale zdecydowanie plus. I to by było na tyle, w końcu "Opowieść zawsze kończy się wtedy, kiedy dobiega końca". A zielonej okładce bez problemu udało się wkomponować w moją półkę ze słowem pisanym, gdzie czekać będzie na drugą, niebieską część, z którą niewątpliwie się zapoznam.

Lekturę skończyłam. Natychmiast po odłożeniu jej na półkę naszła mnie dzika chęć zaopatrzenia się w sweter z owczej wełny. Bo tyle o bujnym runie, tyle o puszystości, miękkości, mru. Na zmysł dotyku podziałało. Książka tak wiele razy mignęła mi przed oczami, że w końcu, po latach, należało się z nią zmierzyć, niezależnie od tego, co, według opisów, miała zaoferować. Mój...

więcej Pokaż mimo to