Nie wszystko złoto, co się świeci

Wierna Wierna
07.10.2020
Okładka książki Narzeczona Kiera Cass
Średnia ocen:
6,1 / 10
725 ocen
Czytelnicy: 1456 Opinie: 193

Autorka bestselerowej serii „Rywalki” powróciła! Nowa książka Kiery Cass pt. „Narzeczona” otwiera przed czytelnikami bramy do całkiem nowego świata, w którym rządzi chaos i niedopowiedzenie.

Z sentymentem wspominam te czasy, gdy jako młoda i nieskażona recenzencką bezczelnością czytelniczka rozpoczęłam swoją przygodę z książkami Pani Cass. Przyznam szczerze, że darzyłam szczerym uczuciem Maxona, złorzecząc na niezdecydowaną Americę, która wodziła go za nos. Oczarowana piękną okładką, pełna wiary w szczęśliwe zakończenia nie dostrzegałam wielu mankamentów tych książek, które wychwyciłam dopiero po latach, chcąc odświeżyć sobie ulubione pozycje z czasów, gdy Nicki Minaj podbijała listy przebojów swoją Anacondą. Później było tylko gorzej. Dwie książki opowiadające historię ich córki tylko pogłębiły mój dołek niezadowolenia, do którego wpadałam coraz głębiej. Jednak jak to bywa w przypadku nowości autorów, których znamy, ciężko jest przejść obok nich obojętnie. A nóż widelec będzie to coś wyjątkowego? Tak więc pełna optymizmu chwyciłam w swoje wiecznie zimne rękę piękną „Narzeczoną”.

Jako okładkowa sroka zachwycałam się wydaniem od pierwszego momentu, gdy zobaczyłam na profilu w mediach społecznościowych Cass zdjęcia z sesji okładkowej. Piękna Pani, w pięknej sukni w pięknej aranżacji. Może to będzie coś, pomyślałam. Niestety jak to była w przypadku sroczej natury, łatwo jest się nabrać, bo to, że świeci, nie znaczy, że jest wartościowe.

Najnowsze dzieło Cass utrzymane jest w narracji pierwszoosobowej prowadzonej z perspektywy lady Hollis Brite, pięknej i młodej damy, która pragnie zwrócić na siebie uwagę przystojnego władcy Jamesona. Gdy jej się to udaje i zostaje obdarzona iskierką zainteresowania, na scenę wkracza rodzina Eastoffów z Izolty, szukająca azylu u młodego króla Koroanii. W przeciągu kilku rozdziałów następuje nagły zwrot akcji i Hollis stwierdza, że darzy uczuciami również młodzieńca z Izolty, Silasa Eastoffa. Od tego momentu fabuła skupia się na wewnętrznych perypetiach lady Hollis, która zastanawia się, kogo kocha bardziej i na czym jej w życiu najbardziej zależy.

Fabuła książki znowuż ulokowana jest w kręgu wyższych sfer, tym razem jednak autorka zakotwiczyła ją w czasach dam i rycerzy. Cass zrezygnowała z motywu nowoczesności na rzecz archaiczności, starając się wprowadzić rozwiązania typowe dla tego okresu. Tak więc próżno doszukiwać się tutaj takiego zawodu, jak specjalista ds. social mediów czy prezenter telewizyjny. Nie zrozumcie mnie źle, nie uważam tego za coś złego, jednak wiąże się to z wyzwaniem kreowania i opisywania przestrzeni, przedmiotów i ludzi w sposób bardziej wymagający. Celem tego jest budowanie klimatu, który przenosi czytelnika w czasie i przestrzeni. Ewidentnie tego zabrakło. Nie ma ani opisów przestrzeni, ani klimatu, ani czegoś, co mogłabym pochwalić.

Podobnie sytuacja wyglądała z opisem bohaterów. Zapytana jak wyglądają rodzice Hollis, jej damy dworu: Delia Grace i Nora oraz Silas? Odpowiedziałabym kolejno: nie wiem, nie wiem i przystojny posiadacz niebieskich oczu i dłuższych blond włosów. Temat wyczerpany. Oprócz braku opisów zewnętrznych cech charakterystycznych w całej książce brakuje głębi. Żadnej postaci nie nadano jakiegokolwiek tła ani życia. W książce praktycznie nie występuje coś takiego jak charakter czy osobowość. Główna bohaterka cechowała się głównie naiwnością i zachowywała się jak niedojrzała, zagubiona dziewczynka, która udaje dorosłą, bo osiągnęła już odpowiedni wiek, by nosić gorset.

Autorka nie popisała się również, jeżeli chodzi o postacie męskie, będące źródłem wartkiego potoku żenady, szowinizmu i seksizmu. Za każdym razem, gdy Jameson otworzył usta, wiedziałam, że będę świadkiem kolejnego popisu braku elokwencji. Z drugiej strony, która laska nie poleci na takie teksty jak: „Jesteś wschodzącym słońcem”, „Chcę zatrudnić kogoś, kto będzie chodził za nami i pisał każde słowo, które powiesz” i „Mam kilka pięknych rzeczy, chociaż w całym Coroa jest jeden klejnot, który chcę nazwać własnym”. Prawdziwy imperator komplementów. Myślałam, że pojawienie się Silasa uratuję męską populację gentlemanów przed powszechnym wyginięciem, ale się myliłam. Silas był kolejnym okazem absurdalnego wyobrażenia mężczyzny, bazującego na banałach, tyle że on postawił na komplementowanie inteligencji Hollis, co było jeszcze śmieszniejsze, zważywszy na jej brak. Reasumując, nie dziwię się, że gentlemani wyginęli.

Jedyną postacią, która mi się podobała, była Valentina – nowa żona, starego króla Izolty. To chyba jedyna postać, która przedstawia sobą prawdziwe emocje a przez to głębię. Zdecydowanie chciałabym dowiedzieć się o niej czegoś więcej. Muszę jednak przyznać, że zakończenie mnie zaskoczyło. Tak więc zapytana, czy przeczytam następną część? Odpowiem: prawdopodobnie. Czemu? Nie wiem, chyba chcę zobaczyć, dokąd zmierza ta śmieszna historia.

Karolina Wierna

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Poczekaj, szukamy dla Ciebie najlepszych ofert

Pozostałe księgarnie

Informacja