Czy pan pamięta, inżynierze?
- Kategoria:
- kryminał, sensacja, thriller
- Wydawnictwo:
- Wydawnictwo Ministerstwa Obrony Narodowej
- Data wydania:
- 1975-01-01
- Data 1. wyd. pol.:
- 1975-01-01
- Liczba stron:
- 236
- Czas czytania
- 3 godz. 56 min.
- Język:
- polski
- Tagi:
- Czy pan pamięta inżynierze
Na początku książki jeden z doświadczonych milicjantów mówi do swojego młodszego kolegi: „Istnieją tylko trzy przyczyny zabójstw. (...) Pieniądze, baba i zemsta.” Słysząc to kapitan Szczęsny tylko wzrusza ramionami. Dobrze wie, że nie jest to cała prawda. W jego świecie pieniądze nie grają większej roli, kobiety pojawiają się rzadko i niestety głównie w charakterze denatek, natomiast kluczowe motywy to zazdrość, zawiść i szpiegostwo na rzecz CIA. Rys psychopatyczny występuje u prawie wszystkich czarnych charakterów Kłodzińskiej, czyniąc z niej prekursorkę nurtu psycho-killer w powieści milicyjnej. Na przykład w „Świetlistej igle” mamy naukowca zazdrosnego o odkrycia innych, który przeżywa satysfakcję w chwili niszczenia prac konkurentów. W „Trzech ciosach sztyletem” chory z zazdrości morduje przypadkowo spotkanych, szczęśliwych ludzi; a w powieści „Wrak” zazdrośnik mści się na dzieciach itp. Dyżurnego psychopaty (na usługach wrogiego wywiadu) nie zabrakło i w tej książce. O mordercy, niejakim Zenonie Wiśniewskim już na początku dowiadujemy się jak traktuje żonę Marię. „Bił ją długo, mściwie, a potem upił się, i w nocy po raz pierwszy od paru lat, wziął ją, jak się bierze uliczną dziewczynę, nie patrząc nawet na jej twarz.” Cóż było powodem tak nagannego zachowania. Nic specjalnego. Zdaje się, że chodziło po prostu o pojawiającą się w jego małżeństwie nudę. „Tak bardzo mu obrzydła z tym ciągłym chorowaniem, zaniedbana, rozlazła, z wiecznie potarganymi włosami i w wełnianym szlafroku koloru buraczków”.