rozwińzwiń

Niszczyciel królestw

Okładka książki Niszczyciel królestw Victoria Aveyard
Okładka książki Niszczyciel królestw
Victoria Aveyard Wydawnictwo: Mag Cykl: Niszczyciel królestw/Realm breaker (tom 1) fantasy, science fiction
496 str. 8 godz. 16 min.
Kategoria:
fantasy, science fiction
Cykl:
Niszczyciel królestw/Realm breaker (tom 1)
Tytuł oryginału:
Realm Breaker
Wydawnictwo:
Mag
Data wydania:
2021-10-27
Data 1. wyd. pol.:
2021-10-27
Data 1. wydania:
2021-05-04
Liczba stron:
496
Czas czytania
8 godz. 16 min.
Język:
polski
ISBN:
9788367023054
Tłumacz:
Anna Dobrzańska
Średnia ocen

6,1 6,1 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,1 / 10
113 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
134
134

Na półkach: ,

Oceniam mocno pozytywnie - po przeczytaniu recenzji trochę się obawiałam ale po przeczytaniu przyznaję, że mi się książka zaskakująco mocno podobała. Widzę duży progres autorki i naprawdę mnie wciągnęło. Czekam na następne części.

Oceniam mocno pozytywnie - po przeczytaniu recenzji trochę się obawiałam ale po przeczytaniu przyznaję, że mi się książka zaskakująco mocno podobała. Widzę duży progres autorki i naprawdę mnie wciągnęło. Czekam na następne części.

Pokaż mimo to

avatar
249
58

Na półkach: ,

Ogólnie oceniam pozytywnie. Na początku ciężko się rozeznać kto jest kim i jaki postacie mają ze sobą związek. Z czasem wszystko się łączy i nabiera sensu. Ciekawie wykreowany świat, postaci tak pół na pół, jedni ciekawi, inni w ogóle. Po autorce spodziewałam się więcej, ale nie jest to katastrofa, moz to w kolejnych częściach akcja się rozwinie.

Ogólnie oceniam pozytywnie. Na początku ciężko się rozeznać kto jest kim i jaki postacie mają ze sobą związek. Z czasem wszystko się łączy i nabiera sensu. Ciekawie wykreowany świat, postaci tak pół na pół, jedni ciekawi, inni w ogóle. Po autorce spodziewałam się więcej, ale nie jest to katastrofa, moz to w kolejnych częściach akcja się rozwinie.

Pokaż mimo to

avatar
1092
170

Na półkach:

Takie sobie solidne fantasy. Fajny epicki świat. Jednak czegoś brakuje...

Takie sobie solidne fantasy. Fajny epicki świat. Jednak czegoś brakuje...

Pokaż mimo to

avatar
423
265

Na półkach: ,

Przeczytałam Niszczyciela królestw w raptem kilka wieczorów, zagłębiając się w potężny świat zbudowany przez Victorię Aveyard. Allward, niekiedy z jakiego powodu nazywane także Wardem, to rozbudowany świat, którego sam opis zdaje się być w stanie zapełnić całą książkę.

Moje pierwsze wrażenia po zakończeniu lektury były niezwykle pozytywne. Do tego stopnia, że oceniłam książkę jako 5/5 (lub 9/10) i przez pół kolejnego dnia zachwycałam się światem, zupełnie ignorując kilka rzeczy.

Tak, świat jest świetny. I zachwycił mnie, zwłaszcza że byłam w potrzebie za taką potężną fantastyką. Niszczyciel królestw mi tego dostarczył w połowie.

Aveyard oferuje czytelnikowi drużynę, która powinna nie działać, a przez to działa idealnie. Chociaż widać jasno, że część jej członków jest faworyzowana, a niektórzy dołączyli trochę z czapy, uwielbiam ich chemię i relacje. Jednak zdałam sobie sprawę, że nie potrafię spojrzeć na nich poważnie.

Każdy z nich bazuje na jakimś archetypie, ale w takim stopniu, że bardziej tworzy satyrę niż epikę. Nie raz i nie dwa wybuchnęłam śmiechem (przyznaję, że mogę mieć ciut specyficzne poczucie humoru) przez niedorzeczne wręcz poczynienia bohaterów.

Miało to jednak swoje granice. Zakończenie, które powinno się określić jasno, czy chce być humorystyczne czy epickie, próbowało połączyć obie te cechy. Jednak przez to, że główna bohaterka niewiele potrafi i potrzebuje wsparcia na każdym kroku. Świetne ukazuje to scena, (drobny SPOILER!) gdzie pozostali dosłownie rzucają nią z konia na konia, by dotarła do celu.

Jako satyra, to książka jest cudowna. Jeśli jednak ma być epicką fantasy, ma ogromne braki, które trudno wybaczyć.

Przeczytałam Niszczyciela królestw w raptem kilka wieczorów, zagłębiając się w potężny świat zbudowany przez Victorię Aveyard. Allward, niekiedy z jakiego powodu nazywane także Wardem, to rozbudowany świat, którego sam opis zdaje się być w stanie zapełnić całą książkę.

Moje pierwsze wrażenia po zakończeniu lektury były niezwykle pozytywne. Do tego stopnia, że oceniłam...

więcej Pokaż mimo to

avatar
778
278

Na półkach: ,

Jestem na NIE.

Moje wrażenia z lektury:
1. Brak mapki W E-BOOKU DOSTĘPNYM NA LEGIMI- no chociaż orientacyjnie bym chciała wiedzieć co jest gdzie, bo akcja całej książki dzieje się na bardzo rozległych terenach i ciężko mi było sobie wyobrazić te wszystkie podróże. Najwidoczniej wychodzi na to, że użytkownicy Legimi nie są godni, aby oglądać mapkę- bo wersja papierowa mapkę posiada.

2. Prolog napisany na 21 stron (czytałam w e-booku, więc możliwe, że w papierze tych stron jest więcej)- ogrom postaci, wszystkie wrzucone na raz, nie wiadomo kto jest kim, bo ciężko się połapać, ale finalnie to przeżywa jedna osoba, (nie jest to spoiler) więc właściwie to nie warto się za bardzo zagłębiać i próbować zrozumieć. Jest sporo jatki, napisanej bardzo sztywno, jak przeszłam do właściwych rozdziałów to miałam wrażenie, że prologu nie pisała autorka, tylko ktoś inny- jest to kompletnie różny styl.

3. Dwie akcje, które mnie rozwalily:
* Pierwsza- czasy są stylizowane na średniowiecze, laska wyciąga sobie z przedramion 2 igły, które miała wszczepione pod skórę nie wiadomo ile czasu i tak sobie łaziła z tym. W tamtych czasach kowal wyrywał zęby obcęgami, smród, bród i ubóstwo, a ta nie dostała żadnego zakażenia od tego, nie miała żadnych blizn, ciekawe, kto jej to tam włożył.....
* Druga- laska numer jeden chwyta laskę numer dwa, i RZUCA nią w powietrzu do faceta numer jeden, który to jedzie na koniu. I facet numer jeden łapie frunącą w powietrzu laskę numer dwa i wsadza przed siebie na konia i jadą dalej. No w cyrku by się nie powstydzili takiej sztuczki!

4. Jak dla mnie to czuć mocną inspirację Szklanym Tronem od Maas.

5. Długie rozdziały, przez co dość niewygodnie się czyta (przynajmniej mnie).

6. Lektura miałka, niby akcja się dzieje, ale moim zdaniem autorka jakoś nie umie zaciekawić czytelnika, nie umiałam się na niczym zaczepić, było mi ciężko.

W mojej ocenie książka mocno średnia, o wieeele bardziej podobał mi się cykl o Czerwonej Królowej. W przypadku tej książki liczyłam chociaż na podobny poziom, ale niestety.

W ogóle to byłam przekonana, że to jednotomówka, ale się zdziwiłam. Nie wiem czy i kiedy będzie u nas druga część, i czy będzie to część ostatnia, czy może jakaś trylogia, za granicą druga część wyszła w czerwcu 2022.

Jestem na NIE.

Moje wrażenia z lektury:
1. Brak mapki W E-BOOKU DOSTĘPNYM NA LEGIMI- no chociaż orientacyjnie bym chciała wiedzieć co jest gdzie, bo akcja całej książki dzieje się na bardzo rozległych terenach i ciężko mi było sobie wyobrazić te wszystkie podróże. Najwidoczniej wychodzi na to, że użytkownicy Legimi nie są godni, aby oglądać mapkę- bo wersja papierowa mapkę...

więcej Pokaż mimo to

avatar
159
158

Na półkach:

Dzisiaj chciałabym przedstawić swoje rozczarowanie. Uwierzcie, że było blisko, abym rzuciła tę książkę w kąt i zapomniała o jej istnieniu, ale nie lubie DNF'u, więc się powstrzymałam.

Przenosimy się do średniowiecznej krainy Allward do której wdarła się horda potworów niosących za sobą śmierć. Ich pojawienie wiążę się z otwarciem portali. Zamykać i otwierać je mogą jedynie potomkowie Starego Cor przy pomocy Ostrza Wrzeciona. Niestety przy bratobójczej walce zginął jeden z braci, który był przeciwny otwierania portali. Ta sytuacja mogła przekreślić szansę na uratowanie świata. Bezwzględny i zdeterminowany Taristan postanowił rozpętać chaos otwierając wrota do innych światów, jednak nie wiedział, że jego brat ma bękarcią córkę, która mogła sporo namieszać.

Oczekiwania miałam wysokie, a wyszło, jak wyszło. Koncepcja książki brzmiała bardzo zachęcająco, jednak po zderzeniu się z nią żałuję, że wydałam na nią pieniądze.

Bohaterowie byli bardzo nudni i naprawdę nie jestem w stanie ich obronić. Żadna z nich nawet nie została szczególnie dopracowana. Autorka postanowiła lepiej ich nam przybliżyć dając różne POV, które miały w tym pomóc. Jednak po jakiego grzyba cofała się kilka razy w przeszłość, aby pokazać spostrzeżenia bohatera A, kiedy pokazała już to w POV bohatera B. To mnie niezmiernie irytowało i sprawiło, że ta historia niemiłosiernie się dłużyła.

Opisując jednym słowem tę książkę: rozczarowanie.

Dzisiaj chciałabym przedstawić swoje rozczarowanie. Uwierzcie, że było blisko, abym rzuciła tę książkę w kąt i zapomniała o jej istnieniu, ale nie lubie DNF'u, więc się powstrzymałam.

Przenosimy się do średniowiecznej krainy Allward do której wdarła się horda potworów niosących za sobą śmierć. Ich pojawienie wiążę się z otwarciem portali. Zamykać i otwierać je mogą jedynie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
189
64

Na półkach: ,

"-Nigdzie nie ma dla mnie miejsca.
[...]
-Cóż, jeśli nie należysz do miejsca, być może należymy do siebie? My, którzy nigdzie nie pasujemy?"

Ze względu na zagrożenie, zebrano wojowników, którzy byliby gotów bronić Wrzeciona. Niestety... Wszyscy wyrżnięci, a koniec świata zbliża się wielkimi krokami. Jedynie Andry'emu, giermkowi z Gallandu, udaje się uciec. Teraz trzeba odnaleźć ostatnią córkę, w której płynie krew ze Starego Cor, nadzieję świata.

Książka już na samym początku bombarduje nas akcją. Rycerskość pachnąca średniowieczem, miesza się ze światem fantasy i idealnie trafia w czytelnika. Bardzo podoba mi się dynamika scen walk i nie tylko. Miejscami czujemy niepokój o bohaterów i o losy świata. Autorka naprawdę dobrze potrafi wpłynąć na emocje czytelnika.
A do tego plottwisty, które potrafi zaserwować są niesamowicie satysfakcjonujące i pełne skrajnych emocji!

Uwielbiam bohaterów, czuję, że znalazłam nową rodzinę. Są naprawdę dziwną zgrają różnych osobowości. Do tego mamy mieszaninę książąt ze skrytobójcami i inni. Mieszanka wybuchowa, którą dobrze się obserwuje.
Główna bohaterka, nasza nadzieja świata, bardzo przypadła mi do gustu. W jakiś sposób wydaje mi się dosyć niestandardową postacią główną.
Na razie nie ma nikogo, za kim bym specjalnie nie przepadała.
Podoba mi się, że wiemy również co się dzieje po stronie wrogów.

Lubię ten nowy świat. Po pewnym czasie nawet przestałam zerkać na mapę, bo sama rysowała się w mojej głowie. Podoba mi się dobrze zrobiony motyw podróży, poznawanie różnych kultur i zakątków świata. Nie za długie opisy przyrody czy miast idealnie obrazują miejsca, po których poruszają się nasi bohaterowie.

Książką jestem zachwycona i mam nadzieję, że jak najszybciej uda mi się dorwać w ręce części kolejne! Pani Aveyard, proszę o więcej!

"-Nigdzie nie ma dla mnie miejsca.
[...]
-Cóż, jeśli nie należysz do miejsca, być może należymy do siebie? My, którzy nigdzie nie pasujemy?"

Ze względu na zagrożenie, zebrano wojowników, którzy byliby gotów bronić Wrzeciona. Niestety... Wszyscy wyrżnięci, a koniec świata zbliża się wielkimi krokami. Jedynie Andry'emu, giermkowi z Gallandu, udaje się uciec. Teraz trzeba...

więcej Pokaż mimo to

avatar
96
26

Na półkach:

Bardzo ciekawie przedstawiony świat, jak i postacie. Fajne jest to jak bohaterzy się różnią, choć stanowią jedną drużynę są całkowicie od ciebie różni. Choć książka napisana jest w narracji 3-osobowej to jednak każdy rozdział jest poświęcony innej osobie przez co morzemy spojrzeć na sytuację z różnych stron. Jest sporo opisowó miejsc, przeżyć czy sytuacji co mi osobiście się podoba, można lepiej wczuć się w klimat. Choć miłośnicy wartkiej akcji, mogą narzekać na jej niedobór. To nie sądzę żeby stanowiło to jakaś dużą przeszkodę, bo książka jest naprawdę ciekawa.

Bardzo ciekawie przedstawiony świat, jak i postacie. Fajne jest to jak bohaterzy się różnią, choć stanowią jedną drużynę są całkowicie od ciebie różni. Choć książka napisana jest w narracji 3-osobowej to jednak każdy rozdział jest poświęcony innej osobie przez co morzemy spojrzeć na sytuację z różnych stron. Jest sporo opisowó miejsc, przeżyć czy sytuacji co mi osobiście...

więcej Pokaż mimo to

avatar
541
111

Na półkach: ,

No to mamy wielki wstęp do serii. Świat wykreowany bardzo przypadł mi do gustu, postaci są ciekawe, moją ulubienicą jest Valtik, kocham tą starą wiedźmę! Czekam na ciąg dalszy, jak to się rozwinie.

No to mamy wielki wstęp do serii. Świat wykreowany bardzo przypadł mi do gustu, postaci są ciekawe, moją ulubienicą jest Valtik, kocham tą starą wiedźmę! Czekam na ciąg dalszy, jak to się rozwinie.

Pokaż mimo to

avatar
108
93

Na półkach:

Wrzeciono zostało otworzone i coś dziwnego, a zarazem mrocznego przedostaje się przez nie do Allwardu. Tym "czymś" okazuje się armia popielników, której najdzielniejsi rycerze oraz sami Nieśmiertelni nie są w stanie pokonać. Taristan nie zamierza zaprzestać na jednym Wrzecionie, a jego celem jest zdobycie całego Allwardu. Jedyny ocalały z rzezi Nieśmiertelny wynajmuje skrytobójczynię, mającą wskazać mu drogę do ostatniego potomka Starego Cor, który jako jedyny może powstrzymać świat przed zagładą. Okazuje się nią Corayne an-Amarat, córka najgrożniejszej piratki oraz poległego w bitwie Cortaela. Razem wyruszają w poszukiwaniu Wrzeciona, by ocalić znany im świat. Armia i siły Taristana wydają się nieskończone, zatem oni także potrzebują sojuszników. Wydaje się, że ich drużyna składa się z niepasujących elementów układanki (córka piratki, skrytobójczyni z ciętym językiem i żadzą krwi, gniewny Nieśmiertelny, honorowy giermek, stara wiedźma układająca rymowanki, fałszerz oraz łowczyni nagród),jednak mają wspólny cel. Dość szybko okazuje się również, że w czasie wojny wszystkie chwyty są dozwolone, a zdradzić może najpewniejszy sojusznik.

Pierwszy raz miałam do czynienia z książką tej autorki, mimo że inna cała jej seria stoi grzecznie na półce i czeka na swoją kolej. Słyszałam wiele dobrego, więc koniecznie chciałam sprawdzić, czy rzeczywiście tak jest. Początki okazały się naprawdę ciężkie - trudno było mi przebrnąć przez sam prolog ze względu na dziwne imiona, nazwy krain i dokładne opisy herbów i zbroi. Wiekszości z nich nie byłam w stanie przeczytać, a co dopiero wymówić. Jednak rozumiałam, że wszystko wymaga wprowadzenia, nakreślenia sytuacji, więc dałam szansę "Niszczycielowi Królestw". Czy się zawiodłam? Może troszkę.
Podobały mi się postacie - każda z nich została starannie stworzona. Odmienne, dopełniające się charaktery, barwni bohaterowie. Moje serce skradła Sorasa Sarn, będąca właścicielką ciętego języka i trafnych ripost. Książka była podzielona na rozdziały, które przedstawiały nam sytuację z perspektywy różnych bohaterów. Dzięki temu można było poznać ich odmienny sposób myślenia, styl bycia i zrozumieć ich działania. Bardzo podobały mi się fragmenty związane z matką Corayne - ten piracki klimat zdecydowanie do mnie trafiał. Podróż bohaterów trwała dość długo, jednak im dalej, tym robiło sie coraz ciekawiej. Na samą akcję można troszkę ponarzekać - ogólnie działo się niewiele. Nie znajdziemy tam nic poza ciągłą podróżą i ucieczką, ale nie jest to nużace. Pojawia się wiele zwrotów akcji i zaskoczeń, co sprawia, że chce się czytać dalej. Mimo że nie było to coś, czego się spodziewałam po tylu dobrych opiniach, z pewnością sięgnę po 2 tom, gdy tylko będzie dostępny. Mam też nadzieję, że w kolejnej części pojawi się wątek o postrachu mórz, Piekielnej Mel.

Wrzeciono zostało otworzone i coś dziwnego, a zarazem mrocznego przedostaje się przez nie do Allwardu. Tym "czymś" okazuje się armia popielników, której najdzielniejsi rycerze oraz sami Nieśmiertelni nie są w stanie pokonać. Taristan nie zamierza zaprzestać na jednym Wrzecionie, a jego celem jest zdobycie całego Allwardu. Jedyny ocalały z rzezi Nieśmiertelny wynajmuje...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    443
  • Przeczytane
    134
  • Posiadam
    104
  • Teraz czytam
    20
  • 2022
    12
  • Fantastyka
    7
  • 2021
    5
  • Fantasy
    4
  • Nieprzeczytane
    3
  • MAG
    3

Cytaty

Więcej
Victoria Aveyard Niszczyciel królestw Zobacz więcej
Victoria Aveyard Niszczyciel królestw Zobacz więcej
Victoria Aveyard Niszczyciel królestw Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także