rozwińzwiń

Innocent vol 1

Okładka książki Innocent vol 1 Shin'ichi Sakamoto
Okładka książki Innocent vol 1
Shin'ichi Sakamoto Wydawnictwo: Shueisha Cykl: Innocent (tom 1) komiksy
212 str. 3 godz. 32 min.
Kategoria:
komiksy
Cykl:
Innocent (tom 1)
Tytuł oryginału:
イノサン
Wydawnictwo:
Shueisha
Data wydania:
2013-06-19
Data 1. wydania:
2013-06-19
Liczba stron:
212
Czas czytania
3 godz. 32 min.
Język:
japoński
ISBN:
4088795652
Średnia ocen

8,7 8,7 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
8,7 / 10
6 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
2144
515

Na półkach: ,

Jest coś w tej mandze innego niż zazwyczaj panujący w nich trend jak pisanie o miłości, czarodziejach, robotach, potworach, sporcie czy innych podobnych typach historii.

Ale historia o XVIII wiecznych czasach europejskich i losach Królewskich katów??? To to właśnie sprawia, że ciągle lubię czytać mangi, ponieważ ciągle potrafię trafić na coś nowego jak TO i to jest dobre!

Japońscy autorzy mogą czasem mieć dziwne spojrzenie na historię Europy, czy to średniowiecze, rządy królowej Wiktorii, czy wstęp do rewolucji francuskiej, jak tutaj, ale wykonanie ich prac jest zazwyczaj tak oszałamiająco nieskazitelne/oryginalne/zabawne /wybierasz siebie, ten (ja) właściwie wszystko potrafię wybaczyć. Innocent nie był wyjątkiem.

Przeczytałem 9 tomów, tylko po to, by zorientować się, że historia nadal toczy się pod nieco zmienioną nazwą, jako Innocent Rouge. Co jest niesamowite. Tutaj przedstawiona została historia Charlesa-Henri Sansona, Monsieur Paryża, czyli mówiąc prościej, wielkiego królewskiego kata, który swoją drogą był prawdziwą postacią historyczną i zasłynął z tego, że zaczął używać gilotyny w momencie jej wynalezienia.

Generalnie Sakamoto jest raczej wierny biografii Sansona, KTO i CO - sprawdził fakty, sprawdził tło (szukałem w wikipedii Sansona, a manga jest bardzo zbliżona do prawdziwej historii),i jego odwzorowanie jest niesamowite!!! Ale pozwolił sobie na oczywistą dowolność przy pracy nad JAK... Obejmuje relacje w rodzinie bohatera, jego rzeczywistą osobowość i seksualność. I nie obchodzi mnie to. Bo kreska, bo sceny, bo dramat – to było fantastyczne! Długa droga, jaką Charles-Henri przeszedł od przerażonego nastolatka do przerażającego i potężnego Ponurego Żniwiarza z Paryża, jest czymś, od czego nie można oderwać wzroku. To jest fascynujące. A czasem krwawe i niezwykle brutalne. Przedstawienie tortur i kar cielesnych jest dobrze szczegółowe i opisane. To nie jest zwykła homoerotyczna manga shojo.

Wraz z Charlsem na światło dzienne wychodzi postać jego młodszej siostry Marie-Joseph, która w pewnym momencie po prostu kradnie show. Jest na dobrej drodze, by zostać psychopatką, ale miejmy nadzieję, że autor nie posunie się tak daleko…

Jedynymi mylącymi momentami były momenty, w których autor próbował być, hmm, komiczny? To po prostu nie działało dla mnie i było tak nie tak, ale z drugiej strony nie zdarzało się to tak często.
Jeśli lubisz mangę historyczną, ale pełną bishonenów, pięknych projektów i stosów odciętych głów i śmiejących się maniaków, powinieneś spróbować Innocent.

Zdecydowanie polecam!

Jest coś w tej mandze innego niż zazwyczaj panujący w nich trend jak pisanie o miłości, czarodziejach, robotach, potworach, sporcie czy innych podobnych typach historii.

Ale historia o XVIII wiecznych czasach europejskich i losach Królewskich katów??? To to właśnie sprawia, że ciągle lubię czytać mangi, ponieważ ciągle potrafię trafić na coś nowego jak TO i to jest...

więcej Pokaż mimo to

avatar
2091
555

Na półkach: , ,

Co takiego wiem o Francji u schyłku Ludwików, a ściślej pytając, co wiem o ich kacie? Pfff, żeee była gilotyna, że Bastylia i Głód (ale nie Stulecia),że Maria Antonina i że nadepnęła katowi na stopę. Tyle. Także podchodzę do mangi ze szczątkowymi wiadomościami, praktycznie nie sprawdzonymi i jestem podatna na manipulację. Brawo, chyba się udało.

Nic odkrywczego nie powiem - bohaterem cyklu jest rodzina Sanson (a uściślając trzecie i czwarte pokolenie). Od któregoś tam przodka właśnie ci ludzie zajmują się egzekucją wyroków wydanych przez miłościwie nam panującego Z Bożej łaski Arcychrześcijańskiego król Francji i Nawarry Ludwika wstaw-se-numerek-kolejno. Innymi słowy - ród katów. W tomie pierwszym poznajemy obecnie piastującego urząd Charlesa Jeana Baptiste, jego syna Charlesa-Henri oraz całą resztę rodziny. Ponadto jest spasiony Ludwik, jego żona, kochanice, dwór Wersalu i nic nie znaczący kmiotkowie zamieszkujący Paryż.

Generalnie katów i jego rodzinę traktuje się jak zło konieczne, a przekleństwa i złorzeczenia wraz z pomyjami są na porządku dziennym. Nie raz przeczytałam, nie raz zobaczyłam, jak kreatywni są ludzie w okazaniu swojego "zniesmaczenia" pojawieniem się bohaterów. Cóż, to nie przeszkadza im oglądania, jak właśnie komuś odcina się głowę czy łamie na kole (swoją drogą właśnie ta manga dobitnie obrazuje, że moje wyobrażenia o łamaniu kogoś kołem były baaardzo mylne). No. I o ile Jean Baptiste ma głęboko w poważaniu jak się go traktuje (po prostu się facet przyzwyczaił),to jego syn nie potrafi sobie poradzić z tak silnym ostracyzmem. Jednak jeśli myślicie, że chłopak chociaż w gronie rodzinnym będzie czuł się lepiej to jesteście w błędzie. Babka jest despotyczną cholerą, zołzą i jędzą, która dziwnym trafem kojarzy mi się z Carycą Katarzyną. Matka jak mimoza na wietrze, gdzie zawieje wiatr, tam się przechyli (głównie w stronę męża). Kuzynostwo jedynie usłużnie przytakuje swoim karmicielom, tak samo zresztą jak i służba. I chyba nie ma nic radosnego w tym tytule, ale... do czasu. Bo nam chłopaczyna spotyka kogoś, kto nim nie gardzi. Tylko jest pewne "ale". Ale to już trzeba przeczytać.

Kreska z jednej strony mi się podoba, a z drugiej nie. Mimika postaci czasami jest tak uboga, aż nie jestem w stanie stwierdzić, czy to żal czy radość. A z drugiej strony jest przesyt i do twarzy dopisuję zbyt wiele emocji. Także tutaj jestem zmieszana. Ale, co innego budynki, architektura przepychu Ludwików i ornamenty i detale i ubiory... Dopracowane, uszczegółowione i tutaj należy bardzo, bardzo pochwalić. Zwykle w komiksach autor pierdolnie kilka budynków w stylu renesansu czy rokoko i fajrant, są z epoki - no są, to na co się wysilać. W Innocent natomiast budowle są dokładnie odwzorowane, czy to parząc na obrazy z epoki, czy na resztki fizycznie dotrwałe do naszych czasów.

Przyznaję, na tytuł trafiłam przypadkiem, wygrzebując go ze strony z angielską skanlacją mang (o ile wiem nie ma skanów w pl). Lubię mroczne klimaty, bohaterów tragicznych, niejednoznacznych, a już najbardziej cały fałsz i hipokryzję czasów królów, którzy obwieszczając się Naj, byli Panami i Władcami dusz ludzkich. No i tutaj to mam.Pompatyczne teksty z cyklu "jesteś wybrany jako ten, co sadzi grzeszników" zestawione z jakimś biednym obwiesiem skazanym na tortury, bo ukradł dla dzieciaka chleb... Aż człowieka ponosi niemoc!

Nom. Także z pewnością polecam i z jeszcze większą pewnością przeczytam ciąg dalszy. O ile komuś głowa nie spadnie.

Co takiego wiem o Francji u schyłku Ludwików, a ściślej pytając, co wiem o ich kacie? Pfff, żeee była gilotyna, że Bastylia i Głód (ale nie Stulecia),że Maria Antonina i że nadepnęła katowi na stopę. Tyle. Także podchodzę do mangi ze szczątkowymi wiadomościami, praktycznie nie sprawdzonymi i jestem podatna na manipulację. Brawo, chyba się udało.

Nic odkrywczego nie powiem...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    7
  • Chcę przeczytać
    3
  • Manga i pochodne
    1
  • .Historyczne
    1
  • Chcę przeczytać - komiksy i manga
    1
  • Mangi
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Innocent vol 1


Podobne książki

Okładka książki Siostry Niezapominajki: 4. Kozica i kometa Alessandro Barbucci, Giovanni Di Gregorio
Ocena 8,0
Siostry Niezap... Alessandro Barbucci...
Okładka książki Green Lantern: Szmaragdowy Zmierzch Darryl Banks, Fred Haynes, Ron Marz, Bill Willingham
Ocena 7,0
Green Lantern:... Darryl Banks, Fred ...
Okładka książki Morderca w mojej głowie #9 Hajime Inoryuu, Shouta Itou
Ocena 7,5
Morderca w moj... Hajime Inoryuu, Sho...

Przeczytaj także