Pan Przypadek i cykliści
- Kategoria:
- kryminał, sensacja, thriller
- Cykl:
- Pan Przypadek i... (tom 8)
- Wydawnictwo:
- Wydawnictwo Zakładka
- Data wydania:
- 2019-10-18
- Data 1. wyd. pol.:
- 2019-10-18
- Liczba stron:
- 240
- Czas czytania
- 4 godz. 0 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788364459252
- Tagi:
- komedia kryminalna jacek przypadek detektyw prywatny detektyw cyklista rower kurier wypadek kolarz śledztwo praca bezdomny
Pan Przypadek i cykliści to już ósmy tom popularnej serii komedii kryminalnych o przygodach błyskotliwego detektywa Jacka Przypadka. W tej części rozwiązuje on sprawy, które kręcą się wokół dwóch kółek. W zagadce Mistrz kierownicy już nie ucieka stara się odnaleźć mordercę, który zakradł się do snów znanego aktywisty rowerowego. W drugiej sprawie o kryptonimie Jak cię zabić, draniu? pomaga oczyścić się z zarzutów kurierowi rowerowemu, którego środowisko podejrzewa o zabicie kolegi za pomocą laleczki voodoo. W śledztwie O jedno kółko za daleko próbuje wyjaśnić, czy wypadek znanego kolarza był wynikiem uderzenia piorunu, czy raczej efektem działania bardziej przyziemnych zjawisk.
W śledztwach znów pomagają mu warszawscy bezdomni zbieracze złomu. Pani Irmina Bamber, niezawodna sąsiadka Jacka, wyrusza w rejs dookoła świata. Do jej mieszkania wprowadzają się dwie kuzynki, Zygfryda i Teodora, żądające sprawozdań ze śledztw detektywa i uważające przy tym, że potrafią rozwiązywać zagadki nie gorzej niż on.
Więcej o bohaterze można się dowiedzieć z jego bloga znajdującego się pod adresem www.panprzypadek.blogspot.com.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 39
- 39
- 4
- 3
- 1
- 1
- 1
- 1
- 1
- 1
Cytaty
Człowieka poznaje się po rowerze.
Przypadek zawsze starał się być miły dla ludzi z jego punktu widzenia mało ważnych, od których nic nie zależało, za to nigdy nie przepuszcza...
Rozwiń
OPINIE i DYSKUSJE
Uwielbiam historie o Jacku Przypadku, detektywie o swoistym podejściu do życia i ludzi.
„Przypadek zawsze starał się być miły dla ludzi z jego punktu widzenia mało ważnych, od których nic nie zależało, za to nigdy nie przepuszczał okazji, żeby wbić szpileczkę komuś istotnemu.”
Uwielbiam również Jacka Getnera, autora owych historii o Przypadku. Znakomicie czytają się owe historie, w zasadzie snują się spokojnie, rozwijają niespiesznie, bez galopującej akcji, bez napięcia. Uwielbiam to ironiczne spojrzenie autora na rzeczywistość, lekkie złośliwości i czarujący humor (którymi obdarzył także swego bohatera).
Kolejne tomy opowiadań kryminalnych p. Getnera poświęcone są różnym środowiskom społecznym. Tym razem dotyczą społeczności cyklistów… jak to mówią: „… człowieka poznaje się po rowerze.”
W tym tomie brak pani Irminki Bamber, ale całkiem nieźle zastępują ją dwie wiekowe staruszki, Zygfryda i Teodora, bardzo ekstraordynaryjne kobiety:) No i Łosiu ma problemy:)
Uwielbiam historie o Jacku Przypadku, detektywie o swoistym podejściu do życia i ludzi.
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to„Przypadek zawsze starał się być miły dla ludzi z jego punktu widzenia mało ważnych, od których nic nie zależało, za to nigdy nie przepuszczał okazji, żeby wbić szpileczkę komuś istotnemu.”
Uwielbiam również Jacka Getnera, autora owych historii o Przypadku. Znakomicie czytają się owe...
SKĄPY PRODUCENT
Kiedy zasypiam nad jakąś książką po raz czwarty, zazwyczaj ją odkładam i nigdy do niej nie wracam. Tym razem jednak, ponieważ pierwsza część cyklu: „Pan Przypadek i trzynastka” zachęciła mnie do autora, zaczęłam się zastanawiać, dlaczego tym razem przygody detektywa Przypadka działają jak środek nasenny. Jak to się stało, że w najnowszej książce zniknęła gdzieś zupełnie lekkość stylu i wyrafinowany dowcip, a powiało śmiertelną nudą?
Znów mamy zestaw trzech opowiadań. Wszystkie dotyczą środowiska kolarskiego i pod względem terminologii i tematyki są dość hermetyczne. Już przez to krąg odbiorców jest ograniczony. Jeżeli ktoś już po pierwszym opowiadaniu stwierdzi, że to temat nie dla niego (no chyba, że pasjonują go przekręty finansowe w fundacjach związanych z cyklizmem) może sobie odpuścić przeczytanie kolejnych opowieści. Nie ma w nich, niestety, żadnych elementów rozgrzewających czytelnika i przyspieszających bicie serca, nawet barwne życie osobiste detektywa zeszło na daleki plan.
Fabuły kolejnych opowiadań nie są porywające. Trudno uwierzyć, że w XXI wieku ktokolwiek mógłby wziąć na poważnie pomysł, że przyczyną śmierci mogło być wykonanie laleczki wudu przedstawiającej rzeczywistą osobę i dziurawienie lalki zamiast prawdziwego delikwenta.
Dwie charakterne staruszki – nałogowe palaczki - to ciekawe postaci, warte wykorzystania, ale inaczej. Babcie nie sprawdzają się w roli chóru greckiego w antycznej tragedii. Jak twierdzi Wikipedia: „Chór musiał działać zgodnie, aby pomóc wyjaśnić sztukę, ponieważ na scenie było tylko od jednego do trzech aktorów, którzy grali już po kilka ról.” W opowiadaniach Jacka Getnera nikt nie gra nawet podwójnej roli, więc o wiele lepiej by było, gdyby autor nie musiał „wyjaśniać sztuki” przy pomocy staruszek, które są niewiarygodne, bo nie wiadomo skąd mają tak rozległą wiedzę na temat śledztwa. Czytelnik miałby większy pożytek, gdyby sam pisarz w narracji odautorskiej zwięźle wszystko wytłumaczył, a babcie zagrały zupełnie inną rolę.
Najlepszym sposobem na finałową kulminację w każdym z opowiadań jest konfrontacja naszego detektywa oraz działającej z nim w mniejszym lub większym porozumieniu policji, z dziennikarzami. Raz można, ale trzy razy tak samo? Nuda.
Zasypiam czytając tę książkę, ponieważ nie rozumiem, co autor do mnie mówi i potrzebuję tłumacza na język polski. Żeby nie przynudzać, taki drobny cytat:
„- O co mu może chodzić? – zdziwiła się doktor Zięba. [też chciałabym wiedzieć]
- Nie wiem. Ale chwilę wcześniej wychodził od niego ten Klekot, wiesz niby-Zeus. A jak Krulikowski się dowiedział, że Przypadek był u Czerczyńskiego, to stwierdził, że musi sobie z nim porozmawiać.”
Jeżeli ktoś z was zrozumiał, kto tu chce z kim porozmawiać, poproszę o wiadomość na priv. Mniej więcej połowa dialogów jest w takim stylu. Trzeba cofnąć o kilka zdań, żeby zrozumieć o co chodzi, ale i tak wysiłki na nic się zdają.
W tych opowiadaniach nie występuje coś takiego, jak akcja. Ulubioną przez autora formą przekazywania informacji o zmieniającej się rzeczywistości - jest dialog. Opisy wydarzeń prawie nie istnieją. Tak, jakby autor nie pisał książki, tylko scenariusz bardzo niskobudżetowej telenoweli. Jeśli bohater ukradnie batonik w supermarkecie i trafi na policję, to skąpy producent nie będzie chciał wykosztować się na zdjęcia w sklepie i na posterunku, bo to wyrzucanie pieniędzy w błoto. Po co się wysilać, skoro forsę potrzebną na wynajęcie dodatkowych obiektów i zatrudnienie aktorów można schować do własnej kieszeni. Przecież scenę można nakręcić w kuchni. Bohater opowie w niej mamusi, jak to go złapano i aresztowano. Pisarz jednak nie musi oszczędzać w ten sposób, a wręcz nie powinien ograniczać swojej wyobraźni. Naprawdę nie warto traktować czytelnika, jak skąpy producent.
Żeby jeszcze te kuchenne dialogi były związane z tematem. Postaci ględzą, ględzą i ględzą o niczym. Słowotok ble, ble, ble. Jak już się wyględzą, na końcu czasami pada jakaś istotna informacja. Ale częściej jednak nie:
- Stasiu, jak wreszcie mi nie powiesz, z czym konkretnie przychodzisz, to cię wywalę na kopach.”
Bardzo mi przykro, ale po lekturze tej części przygód detektywa Przypadka mam ochotę powtórzyć to samo autorowi.
https://www.czytacz.pl/2021/01/jacek-getner-pan-przypadek-i-cyklisci.html
SKĄPY PRODUCENT
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toKiedy zasypiam nad jakąś książką po raz czwarty, zazwyczaj ją odkładam i nigdy do niej nie wracam. Tym razem jednak, ponieważ pierwsza część cyklu: „Pan Przypadek i trzynastka” zachęciła mnie do autora, zaczęłam się zastanawiać, dlaczego tym razem przygody detektywa Przypadka działają jak środek nasenny. Jak to się stało, że w najnowszej książce zniknęła...
Śmieszne, kryminalne, cykliści znajdą dodatkowe smaczki ;-) Książka w sam raz do pociągu w tę i z powrotem! Dziękuję Darczyńczce ;-)
Śmieszne, kryminalne, cykliści znajdą dodatkowe smaczki ;-) Książka w sam raz do pociągu w tę i z powrotem! Dziękuję Darczyńczce ;-)
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toW części kryminalistów trzy sprawy kryminalne dotyczące pisarzy, natomiast cykliści to sprawy dotyczące po części rowerzystów po części środowiska osób zbierających fundusze unijne.
Opowiastki kryminalne tak jak w poprzednich tomach lekkie, sympatyczne – akcja taka sobie, a nasz geniusz zawsze je rozwiążę.
Oberwało się tym razem mocno wydawnictwom, recenzentom – bardzo trafne spostrzeżenia autora, pisarze też dostali rykoszetem. Niestety autor nie odkrył tu nic nowego, ale piątka za odwagę, satyryczny obraz tego co się dzieje idealny. W drugim przypadku też mamy sytuację podobną. Uwielbiam ten styl, ironię i prawdę przemycaną w całej serii.
Warto czytać w kolejności ze względu na równie ważne wątki dotyczące bohaterów.
W części kryminalistów trzy sprawy kryminalne dotyczące pisarzy, natomiast cykliści to sprawy dotyczące po części rowerzystów po części środowiska osób zbierających fundusze unijne.
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toOpowiastki kryminalne tak jak w poprzednich tomach lekkie, sympatyczne – akcja taka sobie, a nasz geniusz zawsze je rozwiążę.
Oberwało się tym razem mocno wydawnictwom, recenzentom – bardzo...
Twórczość Jacka Getnera miałam okazję poznać już wcześniej i nie ukrywam, że spodobał mi się jego styl. Serię z Panem Przypadkiem zaczęłam czytać od Przygód z Cyklistami i tym razem nie zaskoczyło tak od razu. Początkowo ksiażka mi się ciągnęła, nie bawił mnie humor, ale później było tylko lepiej.
Autor jak zwykle nie zawodzi, swój humor opiera często na ironii, satyrze i irracjonalnych zdarzeniach, ale robi to ze smakiem. Miałam kilka podejść do komedii kryminalnych i większość budziła we mnie nie smak. Nie wiem czemu, ale polscy autorzy są bardzo rubaszni i to w najgorszym tego słowa znaczeniu.
Pan Przypadek to wnikliwy detektyw, któremu nie umknie żaden szczegół, często korzysta z niekonwencjonalnych metod, bo i takie ma zlecenia – nie wiem czy jakiś inny detektyw szuka przestępców ze snów?
Całość jest zabawna, dopracowana i godna polecenia. Jeśli chcecie zacząć przygodę z tym gatunkiem to polecam na początek inną książkę autora – „Podejrzany na wieki wieków”. Mój egzemplarz otrzymałam z portalu Czytam Pierwszy.
Twórczość Jacka Getnera miałam okazję poznać już wcześniej i nie ukrywam, że spodobał mi się jego styl. Serię z Panem Przypadkiem zaczęłam czytać od Przygód z Cyklistami i tym razem nie zaskoczyło tak od razu. Początkowo ksiażka mi się ciągnęła, nie bawił mnie humor, ale później było tylko lepiej.
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toAutor jak zwykle nie zawodzi, swój humor opiera często na ironii, satyrze i...
Komedia kryminalna to gatunek, który świetnie trafia w mój gust. To już ósmy tom i ósme spotkanie z bohaterami książek Jacka Getnera - to jak spotkanie ze starymi, dobrymi przyjaciółmi! Miło wracać na kartach książki do znanych już postaci, jak też poznawać nowe, równie ciekawe osobowości.
Pan Przypadek i cykliści to nie tylko sarkastyczny Jacek, ale również inne, zabawne postaci. Na pochwałę zasługują nowe sąsiadki Przypadka, które opiekują się mieszkaniem pani Irminy podczas jej nieobecności - ich dialogi i przekonanie o wynikach śledztwa wzbudzają wręcz wybuchy śmiechu. Jak zwykle w formie jest również komisarz Łoś, któremu jednak ostatnio do śmiechu nie jest. Ten policjant nie wyobraża sobie już swojej służby bez Jackowej pomocy, toteż i on będzie starał się pomóc detektywowi.
Każdy tom przygód Pana Przypadka to jakaś szczególna grupa społeczna, tym razem są to cykliści. Walki o granty, szemrane interesy fundacji, wyścigi na dwóch kółkach, a między tym miłość, zdrada, oszustwa i morderstwa. Świetnie przedstawione są tamtejsze rozgrywki, postaci, z których wad i zachowań lekko podśmiechujemy się, jak zwykle ze smakiem i delikatnym pstryczkiem w nos. Bardzo lubię za to książki o detektywie Przypadku.
Polecam fanom komedii i kryminałów, jak również obu tych gatunków. Dobra zabawa gwarantowana!
www.czytampierwszy.pl
Komedia kryminalna to gatunek, który świetnie trafia w mój gust. To już ósmy tom i ósme spotkanie z bohaterami książek Jacka Getnera - to jak spotkanie ze starymi, dobrymi przyjaciółmi! Miło wracać na kartach książki do znanych już postaci, jak też poznawać nowe, równie ciekawe osobowości.
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toPan Przypadek i cykliści to nie tylko sarkastyczny Jacek, ale również inne, zabawne...
Książka „Pan Przypadek i cykliści” to niezwykle zabawna komedia kryminalna. Z twórczością Jacka Getnera miałam już wcześniej styczność, jednak nie miałam okazji bliżej poznać się z detektywem Przypadkiem. Postanowiłam zaryzykować i… jestem oczarowana. Niby kryminalne zagadki, ale rozwiązywane w zabawny sposób i do tego ukazujące ludzkie przywary bez cenzury.
Czyta się bardzo szybko, a uśmiech z twarzy nie schodzi podczas śledzenia zabawnych perypetii bohaterów. Śledzenie przestępców na rowerach, odkrywanie drugiego dna w ludzkich wypowiedziach, rozwikłanie niecodziennych zagadek – to wszystko znajdziemy właśnie tutaj. Ja świetnie bawiłam się czytając wypowiedzi starszych sąsiadek detektywa, które żywiły się jedynie papierosami, kawą i plotkami. Niecodzienne zachowanie leciwych dam potrafi u każdego wywołać rozbawienie. Przypadek odnajduje rozwiązania tam, gdzie ja sama nie pomyślałabym ich szukać, a przy okazji prowokuje ludzi do ukazania swej prawdziwej natury, bo jak twierdzi – ludzie są bardzo przewidywalni. Ale czy aby na pewno?
Przeczytajcie koniecznie. Gwarantuję, że przy tej lekturze będą wam towarzyszyć salwy śmiechu. Idealna na odstresowanie.
Za możliwość przeczytania dziękuję @CzytamPierwszy
www.czytampierwszy.pl
Książka „Pan Przypadek i cykliści” to niezwykle zabawna komedia kryminalna. Z twórczością Jacka Getnera miałam już wcześniej styczność, jednak nie miałam okazji bliżej poznać się z detektywem Przypadkiem. Postanowiłam zaryzykować i… jestem oczarowana. Niby kryminalne zagadki, ale rozwiązywane w zabawny sposób i do tego ukazujące ludzkie przywary bez cenzury.
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toCzyta się...
"Pan przypadek i cykliści" to ósmy tom serii komedii kryminalnych Pana Przypadka. Poprzednich części nie miałam okazji przeczytać. Ta część skupia się, jak sam tytuł wskazuje, na przygodach związanych z cyklistami i rowerami. Książka podzielona jest na trzy rozdziały, w których jest wyodrębniona inna zagadka, rozwiązywana przez Pana Przypadka.
Od razu polubiłam Pana Przypadka, jest to tak sympatyczna postać, że nie da się go nie polubić. Historia lekka i przyjemna, szybko się ją czyta, a momentami doprowadza nas do śmiechu. Znajdziemy w niech bardzo dużo barwnych postaci, których nie mogło zabraknąć w tej komedii. Pani Zygfryda i Teodora - co to są za kobiety!
Zdecydowanie książkę polecam dla osób szukających lekkiej lektury z zagadką w tle.
Książkę odebrałam za punkty w portalu Czytam Pierwszy.
"Pan przypadek i cykliści" to ósmy tom serii komedii kryminalnych Pana Przypadka. Poprzednich części nie miałam okazji przeczytać. Ta część skupia się, jak sam tytuł wskazuje, na przygodach związanych z cyklistami i rowerami. Książka podzielona jest na trzy rozdziały, w których jest wyodrębniona inna zagadka, rozwiązywana przez Pana Przypadka.
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toOd razu polubiłam Pana...
Po niektóre książki sięga się przez przypadek. A to okładkę miały ładną, a to tytuł zachęcający. Czasami z tego pośpiechu sięga się po powieści w zupełnie „nie swoim”, które mimo wszystko okazują się strzałem w dziesiątkę. Jak było tym razem?
Pan Przypadek to specjalista od spraw beznadziejnych i obecne śledztwo również jawi się jako takie. Bo co z tego, że potencjalna ofiara wie, kto dybie na jej życie i jak ma zginąć, skoro tego wszystkiego dowiedziała się… ze snów. Konkurencja wśród cyklistów jest spora, a szefowie największych rowerowych fundacji muszą się mieć na baczności, dlatego nawet taka poszlaka jest dla jednego z nich powodem do paniki. Jednak czy detektyw może cokolwiek zrobić w tej sprawie?
„Pan Przypadek i cykliści” to ósmy tom komedii kryminalnej. Pewnie zastanawiacie się, dlaczego sięgnęłam po niego bez znajomości. Spokojnie, ja też… tego nie wiem. Coś mnie natchnęło, zaciekawiło i już. Przy obecnych zaległościach nadrabianie takiego cyklu było dla mnie niemożliwe. Zdecydowałam się więc na skok w głęboką wodę i… było to naprawdę ciekawe doświadczenie. Brakowało mi trochę wiedzy na temat wątków osobistych, te były co prawda tłumaczone, a korelacje związkowo-rodzinne wyjaśnianie, jednak zawsze to co innego znać opowieść od początku. Mimo wszystko… dało się. Wszystkie inne wątki były w książce prowadzone od nowa.
"– (...) A po trzecie, czy my się temu ekspresowy kazałyśmy zatrzymać? (...)– Komunikaty wyraźnie mówiły, że w razie gdy czujnik wykryje papierosy, pociąg się zatrzyma!– Potem też paliłyśmy, a pociąg jakoś dał radę jechać dalej –stwierdziła rezolutnie Zygfryda".
Rzeczą, która mnie bardzo zaskoczyła, było zmieszczenie w ten cieniutkiej (trochę ponad dwustustronicowej) powieści aż trzech zagadek kryminalnych. Jak możecie się domyślić, akcja płynie szybko, bez zbędnych dłużyzn czy niepotrzebnych opisów. Sama kwintesencja i kiedy czytelnik zaczyna domyślać się rozwiązania, ono się pojawia. To całkiem niezłe rozwiązanie, które niweluje nudne oczekiwanie na finał.
Za książkę dziękuję portalowi Czytam Pierwszy.
Ciąg dalszy recenzji na: https://www.recenzjenawidelcu.pl/2019/12/pan-przypadek-i-cyklisci-jacek-getner.html
Po niektóre książki sięga się przez przypadek. A to okładkę miały ładną, a to tytuł zachęcający. Czasami z tego pośpiechu sięga się po powieści w zupełnie „nie swoim”, które mimo wszystko okazują się strzałem w dziesiątkę. Jak było tym razem?
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toPan Przypadek to specjalista od spraw beznadziejnych i obecne śledztwo również jawi się jako takie. Bo co z tego, że potencjalna...
Pan Przypadek przesiadł się na rower, ale nie stracił przy tym nic ze swojego ironicznego stosunku do świata.
Jak zwykle trzy śledztwa, jak zwykle rozwiązane z sukcesem, tylko Łosia żal...
I co pan z tym zrobi autorze?
Pan Przypadek przesiadł się na rower, ale nie stracił przy tym nic ze swojego ironicznego stosunku do świata.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toJak zwykle trzy śledztwa, jak zwykle rozwiązane z sukcesem, tylko Łosia żal...
I co pan z tym zrobi autorze?