Piknik w Prowansji

Okładka książki Piknik w Prowansji Elizabeth Bard
Okładka książki Piknik w Prowansji
Elizabeth Bard Wydawnictwo: Bukowy Las Seria: Kochaj i gotuj literatura obyczajowa, romans
440 str. 7 godz. 20 min.
Kategoria:
literatura obyczajowa, romans
Seria:
Kochaj i gotuj
Tytuł oryginału:
Picnic in Provence
Wydawnictwo:
Bukowy Las
Data wydania:
2016-04-27
Data 1. wyd. pol.:
2016-04-27
Liczba stron:
440
Czas czytania
7 godz. 20 min.
Język:
polski
ISBN:
9788380740068
Tłumacz:
Beata Długajczyk
Tagi:
Prowansja gotowanie rodzina
Średnia ocen

6,3 6,3 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,3 / 10
26 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
127
78

Na półkach: ,

Choć każde życie jest inne, nie ukrywam, że czytając ,,Piknik w Prowansji" miałam wrażenie, iż czytam piękną baśń, zbyt cudowną, żeby była prawdziwym życiem. Książka ta jest lekką, miłą opowieścią o życiu autorki. Ot w sam raz, by zabrać ją do ogrodu czy na plażę. Jednak nie czytajcie jej, gdy będziecie głodni. Mnóstwo przepisów i opisów pysznego jedzenia tylko wzmacnia apetyt.

Choć każde życie jest inne, nie ukrywam, że czytając ,,Piknik w Prowansji" miałam wrażenie, iż czytam piękną baśń, zbyt cudowną, żeby była prawdziwym życiem. Książka ta jest lekką, miłą opowieścią o życiu autorki. Ot w sam raz, by zabrać ją do ogrodu czy na plażę. Jednak nie czytajcie jej, gdy będziecie głodni. Mnóstwo przepisów i opisów pysznego jedzenia tylko wzmacnia...

więcej Pokaż mimo to

avatar
514
418

Na półkach:

Ciężko mi ocenić tą książkę. Czyta się ją dość szybko i to jest chyba jedyna jej zaleta. Od pierwszej strony czekałam aż zacznie się coś dziać i tak czekałam i czekałam... Męczyłam się z tą książką w nadziei na jakiś zwrot akcji i tak domeczylam do setnej strony i się poddalam. Czułam się jakbym czytała książkę kucharską. Jak dla mnie zero gwiazdek.

Ciężko mi ocenić tą książkę. Czyta się ją dość szybko i to jest chyba jedyna jej zaleta. Od pierwszej strony czekałam aż zacznie się coś dziać i tak czekałam i czekałam... Męczyłam się z tą książką w nadziei na jakiś zwrot akcji i tak domeczylam do setnej strony i się poddalam. Czułam się jakbym czytała książkę kucharską. Jak dla mnie zero gwiazdek.

Pokaż mimo to

avatar
1508
1204

Na półkach: , , , ,

Zastanawialiście się kiedyś, czy bylibyście w stanie wywrócić swoje życie do góry nogami – by z ukochaną osobą, najpierw przeprowadzić się do innego kraju, a następnie zrezygnować z życia w mieście i wynieść się na „zadupie”, tzn. na wieś?
I czy potrafilibyście o tym napisać książkę, tak zabawną i sympatyczną, że nie sposób byłoby się od niej oderwać?

Elizabeth Bard się to udało! Piknik w Prowansji zauroczył mnie od pierwszej strony. Wydawać by się mogło – cóż może być interesującego w przeżyciach głównej bohaterki (autorki) dotyczących zmiany USA na Francję, a następnie Paryż na… wiochę Céreste? Pierwsza myśl to: nuda. Jednak rzeczywistość okazuje się zupełnie inna.
Piknik w Prowansji to lekka, zabawna, a jednocześnie bardzo „życiowa” książka.

Elizabeth od dziesięciu lat mieszka we Francji, dokładniej w Paryżu, ze swoim mężem – Francuzem. Są w sobie bardzo zakochani. Mają mieszkanie, prace – czyli można by powiedzieć, że wszystko to, co do szczęścia jest potrzebne… oraz dziecko w drodze. Jednak jeszcze przed narodzinami malucha, para decyduje się na wakacyjny wypad… do Céreste w Prowansji. Początkowo miał to być kilkudniowy wyjazd dla relaksu poza miasto, ale historia miasteczka i dom René Chara (ubóstwianego przez męża Elizabeth),w którym oboje się zakochują staje się powodem, dla którego Céreste staje się ich nowym domem, upragnionym miejscem na ziemi… do życia i pracy…

Piknik w Prowansji to także, w bardzo humorystycznym ujęciu, opis macierzyństwa po francusku. Rozterek młodej mamy – jak wrócić do upragnionej wagi, co zrobić, by zwrócić na siebie uwagę dziecka, jak je wychowywać… To także obraz relacji między bohaterką a (wspomnianym chwilę wcześniej) dzieckiem, mężem, matką, teściowa, czy sąsiadami „zza płotu”. O pasji do jedzenia, kuchni francuskiej. O różnicach kulturowych. I o tym, że życie pisze takie scenariusze, których nie powstydziłby się nie jeden scenarzysta… a lodziarnia może być idealnym pomysłem na rodzinny biznes… na wsi…

Styl i język jakim posługuje się Elizabeth Bard kupiła mnie całkowicie. Uwierzyłam, że książka, która zawierała w sobie tyle dialogów, co kot napłakał (dosłownie),może dać się czytać szybko i pochłonąć czytelnika całkowicie…

Ponad to, w książce znajdziecie masę przepisów, głównie z kuchni francuskiej, w której autorka i główna bohaterka zarazem, jest zakochana po uszy. Każdy przepis uzupełniony jest o porady i wszelkie niezbędne informacje..
I jak tu nie kochać tej książki?

Jeśli zastanawiacie się nadal czy warto sięgnąć po tę pozycję, nie pozostaje mi nic innego jak powiedzieć – spróbuj sam, a nie pożałujesz…

Zastanawialiście się kiedyś, czy bylibyście w stanie wywrócić swoje życie do góry nogami – by z ukochaną osobą, najpierw przeprowadzić się do innego kraju, a następnie zrezygnować z życia w mieście i wynieść się na „zadupie”, tzn. na wieś?
I czy potrafilibyście o tym napisać książkę, tak zabawną i sympatyczną, że nie sposób byłoby się od niej oderwać?

Elizabeth Bard się to...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1431
918

Na półkach: , ,

... Najnowszą książkę Elizabeth Bard można określić jednym słowem - smakowita ... nie mam tutaj na myśli tylko i wyłącznie "apetycznych" przepisów, które się w niej znajdują, ale również cudowną okładkę, która zachęca nas do czytania, no i oczywiście sam styl oraz lekkość pióra autorki ... Piknik w Prowansji to wspomnienia, które są pełne ciepła, wspaniałych postaci, skrajnych emocji, uroczych relacji z innymi osobami oraz cudownych smaków i zapachów ... do tego przypominają nam, co w życiu jest najważniejsze ... jakie wartości powinny być nam bliskie i o co powinniśmy walczyć ... wszystko to okraszone fantastycznymi przepisami [ lody miodowo-tymiankowe śnią mi się po nocach ;-) ] oraz dużą dawką naprawdę dobrego poczucia humoru ... dystans do siebie, świata i innych ludzi oraz sarkazm Elizabeth Bard są naprawdę do pozazdroszczenia ... czytając jej wspomnienia śmiałam się do łez... jest to świetna lektura na wakacje... ... wtedy, kiedy mamy trochę więcej czasu, możemy zwolnić, odpocząć i delektować się krajobrazem oraz smakami Prowansji ... ...jestem pewna, że po lekturze tej książki zakochacie się w Prowansji tak samo jak ja :-) ... zdecydowanie polecam...

... Najnowszą książkę Elizabeth Bard można określić jednym słowem - smakowita ... nie mam tutaj na myśli tylko i wyłącznie "apetycznych" przepisów, które się w niej znajdują, ale również cudowną okładkę, która zachęca nas do czytania, no i oczywiście sam styl oraz lekkość pióra autorki ... Piknik w Prowansji to wspomnienia, które są pełne ciepła, wspaniałych postaci,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
344
162

Na półkach: ,

Gdy zobaczyłam tę wakacyjną okładkę, wiedziałam, że koniecznie muszę przeczytać tę książkę. Chociaż do mojej decyzji przyczyniła się także sama fabuła – dawno nie czytałam powieści obyczajowej napisanej w formie wspomnień autorki i nigdy nie czytałam powieści, w której byłyby zamieszczone, wypróbowane przez samą pisarkę, przepisy. Zapowiadało się smakowicie – dlatego postanowiłam zaryzykować!

Elizabeth Bard była studentką historii sztuki. Swoje życie miała w znacznym stopniu zaplanowane, wiedziała, co chce robić i gdzie pracować. Jednak nie przewidziała, że jej plany potoczą się zupełnie inaczej… Na studiach w Londynie poznała Gwendala, francuza, a weekend w Paryżu zapoczątkował ich związek i miłość Elizabeth do Francji. Wspólnie z Gwendalem zamieszkała w Paryżu, jednak gdy zaszła w ciążę – w jej życiu pojawiła się kolejna zmiana – weekend w Céreste, w Prowansji, okazał się początkiem nowej przygody, w nowym mieszkaniu, z małym dzieckiem, z dala od Paryża, w dodatku… na wsi.

„Im dłużej przebywam na obczyźnie, tym wyraźniej dociera do mnie, że domem może być zarówno coś tak wielkiego jak kraj, coś tak czczonego jak świątynia i coś tak prostego jak zwykłe ciasto.”

Nie mogło być inaczej – jako że Elizabeth uwielbia przyrządzać różne smakowite dania – wspomnienia autorki przeplatają się z przeróżnymi przepisami (niektóre są typowe dla tych z Prowansji, inne autorka pamięta z kuchni z lat dziecięcych). Czytając je, potrawy wydają się bardzo smakowite, choć pewnie nie wszystkie udałoby mi się zrobić samej w domu, ponieważ nie wszystkie składniki jestem w stanie zdobyć. Niektóre ze składników są typowe dla Francji, w Polsce można by znaleźć je chyba tylko w jakichś wyszukanych sklepach. Ale mimo to, może kiedyś będę miała okazję skosztować te francuskie smakołyki – po przeczytaniu opisów mam na nie wielką ochotę.

Dzięki tej książce można poznać jednak nie tylko egzotyczne francuskie przepisy, ale także można wiele dowiedzieć się o różnicach życia we Francji i w Stanach Zjednoczonych (ponieważ Elizabeth pochodzi z Ameryki). A dokładniej – można przeczytać między innymi o tym, jak to jest, że Francuzki rzeczywiście nie tyją, jak przebiega ciąża kobiet we Francji, które zaraz po porodzie mieszczą się w jeansy, te, które nosiło się przed ciążą. Jak wygląda życie w malowniczej wsi w Prowansji i jak cenni mogą być tamtejsi sąsiedzi… Ale to tylko część ciekawostek, o których można przeczytać w tej książce.

„Czasami postęp wcale nie jest postępem. Czasami, żeby zrobić krok do przodu, trzeba najpierw obejrzeć się za siebie.”

Prawdę mówiąc, gdy zaczęłam czytać tę książkę, niespecjalnie przypadła mi do gustu. Po przeczytaniu kilku stron pomyślałam sobie „Kolejna osoba, która chce zaistnieć pisząc o sobie, czyli właściwie o niczym”. Jednak z czasem, gdy przeczytałam coraz więcej, wspomnienia stawały się coraz bardziej ciekawe. Może to dlatego, że w życiu Elizabeth zaczęło się „coś” dziać (a nie, jak na początku książki – oczekiwanie na dziecko i przeprowadzka). Od połowy książki nie mogłam się od niej oderwać, tak, że w jeden dzień przeczytałam 200 stron…

Czasami jednak warto czytać uważnie i cierpliwie. A nuż dowiemy się czegoś nowego, ciekawego. Czasami 400-stronicowa powieść wspomnieniowa przeraża, ale na myśl, że dzięki niej mamy okazję poznać Paryż, Prowansję i kilkadziesiąt wyjątkowych przepisów – książka sama wpada do ręki i z zainteresowaniem zaczynamy czytać.

Gdy zobaczyłam tę wakacyjną okładkę, wiedziałam, że koniecznie muszę przeczytać tę książkę. Chociaż do mojej decyzji przyczyniła się także sama fabuła – dawno nie czytałam powieści obyczajowej napisanej w formie wspomnień autorki i nigdy nie czytałam powieści, w której byłyby zamieszczone, wypróbowane przez samą pisarkę, przepisy. Zapowiadało się smakowicie – dlatego...

więcej Pokaż mimo to

avatar
437
435

Na półkach:

Południe Francji. Skąpane w słońcu pola lawendy, malownicze krajobrazy, wyborna kuchnia, cisza i spokój. To właśnie tutaj, w jednej z niewielkich wsi, osiada na stałe Elisabeth Bard, która kilka lat temu z miłości do Francuza przeprowadziła się do Paryża, a swoje przeżycia opisała w książce Lunch w Paryżu. Jak zmieniło się jej życie od tego czasu? Dlaczego Piknik w Prowansji okazał się sposobem na resztę życia? O tym można przekonać się sięgając po najnowszą książkę autorki.
Elisabeth Bard zadebiutowała powieścią Lunch w Paryżu, w której opowiada o swoich romansach – pierwszym, z przystojnym Bretończykiem, który z czasem zostaje jej mężem, drugim z wyśmienitą francuską kuchnią. To dla ukochanego mężczyzny przeprowadza się do kraju, którego kulturę i kuchnię dopiero poznaje…

Piknik w Prowansji to dalsze losy Elisabeth i jej męża. Pod wpływem impulsu wyruszają do Prowansji na poszukiwania śladów francuskiego poety Rene Chara. Zatrzymują się w niewielkiej wiosce, jak się okazuje już na dłużej. Podobnie jak kilka lat temu Elisabeth postanawia porzucić dotychczasowe życie, wielkie miasto i zacząć wszystko od nowa w zupełnie nowym miejscu.

Piknik w Prowansji to lekka opowieść, która jednocześnie zawiera w sobie wiele ciepła i cennych informacji. Chodzi tu nie tylko o wyborne przepisy kuchni prowansalskiej, które umieszczone są na końcu każdego z rozdziałów. Autorka w charakterystyczny sposób opisuje zwyczaje panujące w tym regionie Francji, a także różnice kulturowe pomiędzy Francuzami a Amerykanami. Warto zestawić, je również z kulturą i obyczajowością naszego kraju – spostrzeżenia mogą być bardzo zaskakujące, szczególnie jeśli chodzi o wychowanie dzieci, opiekę okołoporodową czy stosunek do obcych.

Książka Piknik w Prowansji przepełniona jest wieloma smakami, aromatami i kolorami. Wszelkie opisy dań i przyrody bardzo silnie działają na wyobraźnię oraz nasze zmysły (nie radzę czytać tej książki na pusty żołądek, gdyż w czasie lektury na pewno kilka razy żałośnie się odezwie ;))

Piknik w Prowansji to książka, którą najlepiej czytać wieczorem, na rozgrzanym słońcem tarasie lub balkonie, kiedy czuć zapach rozgrzanej ziemi, a niebo zaczyna się mienić feerią cudownych barw.

http://www.czytajac.pl/2016/05/piknik-prowansji-elisabeth-bard/

Południe Francji. Skąpane w słońcu pola lawendy, malownicze krajobrazy, wyborna kuchnia, cisza i spokój. To właśnie tutaj, w jednej z niewielkich wsi, osiada na stałe Elisabeth Bard, która kilka lat temu z miłości do Francuza przeprowadziła się do Paryża, a swoje przeżycia opisała w książce Lunch w Paryżu. Jak zmieniło się jej życie od tego czasu? Dlaczego Piknik w...

więcej Pokaż mimo to

avatar
72
61

Na półkach: ,

Bardzo fajna, lekka opowieść do przeczytania w słoneczny weekend. Nie polecam osobom na diecie!

http://dlalejdis.pl/artykuly/piknik_w_prowansji_recenzja

Bardzo fajna, lekka opowieść do przeczytania w słoneczny weekend. Nie polecam osobom na diecie!

http://dlalejdis.pl/artykuly/piknik_w_prowansji_recenzja

Pokaż mimo to

avatar
657
642

Na półkach: ,

Książka podobna do pierwszej części. Cieszę się, że ją przeczytałam.

Książka podobna do pierwszej części. Cieszę się, że ją przeczytałam.

Pokaż mimo to

avatar
300
52

Na półkach: ,

Książka zawiera przepisy dzięki którym można przenieść się do Prowansji nie wychodząc z kuchni. Wspaniała inspiracja.

Książka zawiera przepisy dzięki którym można przenieść się do Prowansji nie wychodząc z kuchni. Wspaniała inspiracja.

Pokaż mimo to

avatar
31
8

Na półkach:

FRANCJA, Prowansja

FRANCJA, Prowansja

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    75
  • Przeczytane
    39
  • Posiadam
    19
  • Teraz czytam
    3
  • Papierowy
    1
  • Egzemplarz recenzencki :-) Wydawnictwo Bukowy Las
    1
  • Moi mali książęta :)
    1
  • Biblioteczka domowa
    1
  • Biblioteczka domowa III
    1
  • 2021 projekt 52
    1

Cytaty

Więcej
Elizabeth Bard Piknik w Prowansji Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także