Lunch w Paryżu

Okładka książki Lunch w Paryżu Elizabeth Bard
Okładka książki Lunch w Paryżu
Elizabeth Bard Wydawnictwo: Bukowy Las Seria: Kochaj i gotuj literatura obyczajowa, romans
320 str. 5 godz. 20 min.
Kategoria:
literatura obyczajowa, romans
Seria:
Kochaj i gotuj
Tytuł oryginału:
Lunch in Paris : a love story, with recipes
Wydawnictwo:
Bukowy Las
Data wydania:
2011-03-10
Data 1. wyd. pol.:
2011-03-10
Liczba stron:
320
Czas czytania
5 godz. 20 min.
Język:
polski
ISBN:
9788362478095
Tłumacz:
Joanna Urban
Tagi:
Elizabeth Bard Paryż lunch
Średnia ocen

6,0 6,0 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,0 / 10
201 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
975
453

Na półkach: , ,

Bardzo przyjemna książka na wakacje. Nie sądzę, aby została w mojej biblioteczce na dłużej, ale spędzony przy lekturze tej powieści czas był zdecydowanie pozytywny.

Obok licznych przepisów (nie potrafię gotować, więc szczerze mówiąc nieszczególnie się na nich skupiałam) autorka przedstawiła swoje doświadczenia dotyczące życia na emigracji, poświęcenia swojego życia dla mężczyzny oraz stopniowego wtapiania się w nowe środowisko wraz z zachowaniem części dawnych przyzwyczajeń i tradycji.

A co również bardzo ciekawe - pokazała Paryż jako miasto pełne zapachów, smaków i piękna (w tym architektonicznego) budowanego przez wieki.

Bardzo przyjemna książka na wakacje. Nie sądzę, aby została w mojej biblioteczce na dłużej, ale spędzony przy lekturze tej powieści czas był zdecydowanie pozytywny.

Obok licznych przepisów (nie potrafię gotować, więc szczerze mówiąc nieszczególnie się na nich skupiałam) autorka przedstawiła swoje doświadczenia dotyczące życia na emigracji, poświęcenia swojego życia dla...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1964
1878

Na półkach: ,

Niby jest wszystko, co trzeba... Paryż, dobra kuchnia, rodzące się i rozwijające się uczucie... A jednak czegoś zabrakło...

Niby jest wszystko, co trzeba... Paryż, dobra kuchnia, rodzące się i rozwijające się uczucie... A jednak czegoś zabrakło...

Pokaż mimo to

avatar
646
636

Na półkach: ,

Jestem lekko zawiedziona książką, gdyż jest to jeden wielki monolog. I choć nie przepadam za taką formą książki, to nie czytało mi się jej źle. Nie mniej czuję mały niedosyt.

Jestem lekko zawiedziona książką, gdyż jest to jeden wielki monolog. I choć nie przepadam za taką formą książki, to nie czytało mi się jej źle. Nie mniej czuję mały niedosyt.

Pokaż mimo to

avatar
342
160

Na półkach: , ,

Wspomnienia mogą okazać się naprawdę dobrym materiałem na książkę, oczywiście pod warunkiem, że „ma się, co wspominać” i jest się w stanie zaciekawić czytelnika swoim życiem. Elizabeth Bard postanowiła zaryzykować i właśnie w taki sposób powstały jej dwie książki, głównie opowiadające o niej samej, o jej mężu, pracy i codzienności w Paryżu. Niby nic wielkiego, a jednak jej książka szybko stała się bestsellerem „New York Timesa” i prawdopodobnie niedługo zostanie sfilmowana.

Cała przygoda Elizabeth z Francją zaczęła się dość nietypowo – stąd pochodził jej przyszły mąż, którego poznała… trochę przypadkiem. Poznali się na konferencji w Londynie. On właśnie robił doktorat z informatyki, a ona magisterkę z historii sztuki. W ostatnim dniu swojego pobytu w Londynie, niby przypadkowo wpadli na siebie na schodach, ale to wystarczyło, żeby zacząć poważniejszą „znajomość”. Elizabeth przyjechała na weekend do Paryża i szybko zrozumiała, że z Gwendalem jest jej naprawdę dobrze i chciałaby spędzić z nim resztę swojego życia. O ile sama decyzja była łatwa, o tyle odnalezienie się w zupełnie obcym państwie nie było wcale takie proste, zajęło autorce trochę czasu, ale w końcu, przynajmniej częściowo, udało się przyzwyczaić.

„Gdy tak szłam pod rękę z Gwendalem, przyszło mi nagle do głowy, że wybrałam życie z nim po części po to, aby sprzeciwić się temu, czego ode mnie oczekiwano. Może i on wybrał mnie z tych samych powodów?”

„Lunch w Paryżu” jest debiutem książkowym Elizabeth Bard. Autorka w swojej książce wspomina, jak wyglądała jej przeprowadzka z Londynu, gdzie studiowała, do Paryża, gdzie miała spędzić najbliższe lata swojego życia. Opowiada o tym, jak wiele w tamtym kraju się różni, jak bardzo Francja różni się od Stanów, w których Elizabeth wychowywała się przez wiele lat. W książce, autorka porusza także temat zróżnicowaniu w jej rodzinie i w rodzinie Gwendala, wspomina o różnicach językowych i kulturowych, które szczególnie można było zaobserwować na ich „podwójnym” ślubie – we Francji i w Stanach.

Będąc już po lekturze obu książek Elizabeth Bard, muszę przyznać, że ta książka, czyli pierwsza książka Elizabeth podobała mi się o wiele bardziej od jej drugiej książki „Piknik w Prowansji”. Mam wrażenie, że autorka przy swoim debiucie bardziej się starała, chciała, żeby jej pierwsza książka była naprawdę dobra i rzeczywiście taka była. Czego niestety nie mogę powiedzieć o kontynuacji wspomnień. Czytając „Piknik w Prowansji”, na początku nieco się męczyłam, miałam wrażenie, że autorka pisała swoją książkę trochę „na siłę”, bo naprawdę wiele jej wspomnień nie było ciekawych; stwierdziłam, że za dużo jest „o tym samym”, chociaż było też kilka interesujących mnie fragmentów. Jednak dzięki temu, że znam obie książki Elizabeth Bard, teraz mam porównanie i mogę powiedzieć, że jest ona naprawdę dobrą pisarką, tylko chyba trochę pośpieszyła się z wydawaniem swojej drugiej książki…

„Szczęście traktowałam jako coś bardzo abstrakcyjnego, wynik długiego równania: początkowa samoocena, razy x osiągnięć, podzielone przez y dolarów, n kredytów, minus f przepracowanych godzin, plus g zdobytego szacunku.”

Podobnie jak w „Pikniku w Prowansji”, również w „Lunchu w Paryżu” nie mogło zabraknąć słynnych przepisów autorki. Z tym, że te przepisy wydają mi się dużo łatwiejsze do wykonania. Kilka – tych „słodszych” – mam już nawet na oku i, kto wie, może nawet kiedyś uda mi się je wypróbować. W końcu, chyba każdy chciałby kiedyś wykonać jakiś deser, potrawę według prawdziwego, „francuskiego” przepisu – a autorka daje nam właśnie taką możliwość.

Ostatecznie jednak cieszę się, że mogłam przeczytać te książki. Dzięki autorce i jej bezstronnym komentarzom miałam okazję dowiedzieć się więcej o stylu życia mieszkańców Stanów i Francji, mogłam poznać różnice kulturowe tych dwóch państw. Słowem, dowiedziałam się wielu ciekawostek, o których zwykły turysta nie ma prawa wiedzieć, dlatego polecam wspomnienia Elizabeth Bard wszystkim ciekawym świata – Paryż, Londyn, Nowy Jork i okolice mogą naprawdę zafascynować.

Wspomnienia mogą okazać się naprawdę dobrym materiałem na książkę, oczywiście pod warunkiem, że „ma się, co wspominać” i jest się w stanie zaciekawić czytelnika swoim życiem. Elizabeth Bard postanowiła zaryzykować i właśnie w taki sposób powstały jej dwie książki, głównie opowiadające o niej samej, o jej mężu, pracy i codzienności w Paryżu. Niby nic wielkiego, a jednak jej...

więcej Pokaż mimo to

avatar
15406
2028

Na półkach: ,

Opowieśc jakich wiele. Młoda Amerykanka, dziennikarka, zakochuje się w pochodzącym z Niormandii chłopaku i kuchni francuskiej. największym atutem sa bardzo smakowite przepisy, którymi podbija serce przyszłych teściów.
Sympatyczni bohaterowie, którzy wydaja wojnę nieprzychcylnej im urzedowej biurokracji. W cztery miesiące chcą dopiąć na ostatni guzik przygotowania do ślubu i wesela, znależć nowe gniazdko, a bohaterka stawia sobie za punkt honoru opanowanie francuskiego w stopniu dobrym. Ponieważ nie ma jeszcze pozwolenia na pracę, studiuje paryskie życie jako stała bywalczyni targów warzywnych i rybnych. Odwiedza ją matka, wiec jako przewodnik oprowadza ją po znanych i lubianych miejscach. Izoluje się od Amerykanów, ich totalnej ignorancji , bo sama przyswoiła sobie trudną sztukę bycia paryżanką. Po prostu pracowicie spędzony rok, budowanie trwałego związku i korzystanie z uroków światowej stolicy kochanków. Nie oczekujcie jakiejś znaczącej wolty pod względem treści, konstrukcji bohaterów czy atmosfery w stosunku do takich reprezentantów gatunku jak "Rok w Prowansji", czy "Belli Toskanii".
Warto zwrócić uwagę na docieranie się Gwendala i Elizabeth, konflikty, które biorą się z odmiennych postaw i doświadczeń, różnic kulturowych, odrębnego modus vivendi.

Opowieśc jakich wiele. Młoda Amerykanka, dziennikarka, zakochuje się w pochodzącym z Niormandii chłopaku i kuchni francuskiej. największym atutem sa bardzo smakowite przepisy, którymi podbija serce przyszłych teściów.
Sympatyczni bohaterowie, którzy wydaja wojnę nieprzychcylnej im urzedowej biurokracji. W cztery miesiące chcą dopiąć na ostatni guzik przygotowania do ślubu i...

więcej Pokaż mimo to

avatar
184
177

Na półkach:

Mam mieszane uczucia. Początek był jakiś taki pobieżny i ciężko mi było wywnioskować, czy motywem przewodnim jest romans, Francja czy może kulinaria? Potem było dużo jedzenia poprzeplatanego narzekaniami bohaterki i jej próbami z wtopieniem się w otoczenie. Czasami zabawne, czasami po amerykańsku przekoloryzowane. Ogólnie książka całkiem przyjemna, ale za dużo już przez moje ręce przeszło książek o podobnym stylu (np. wplatane przepisy) i podobnej fabule (obcokrajowiec próbuje się zadomowić w Paryżu) żebym mogła się nią zachwycić. Ale dam jej szansę zapaść mi na dłużej w pamięci, bo... postawiłam sobie za cel wypróbować kilka przepisów z tej książki. Może i nie będzie to porywająca opowieść, ale ma szansę okazać się smaczną. Sami spróbujcie!

Mam mieszane uczucia. Początek był jakiś taki pobieżny i ciężko mi było wywnioskować, czy motywem przewodnim jest romans, Francja czy może kulinaria? Potem było dużo jedzenia poprzeplatanego narzekaniami bohaterki i jej próbami z wtopieniem się w otoczenie. Czasami zabawne, czasami po amerykańsku przekoloryzowane. Ogólnie książka całkiem przyjemna, ale za dużo już przez...

więcej Pokaż mimo to

avatar
558
558

Na półkach:

Lubię książki, których tematyka bardziej lub mniej krąży wokół gotowania. Jednak ta była rozczarowaniem, fabuła nijaka.

Lubię książki, których tematyka bardziej lub mniej krąży wokół gotowania. Jednak ta była rozczarowaniem, fabuła nijaka.

Pokaż mimo to

avatar
186
55

Na półkach: , ,

Bardzo zaskoczyła mnie tak niska ocena książki E.Bard na portalu. Może nie jest to arcydzieło, które powinno znaleźć się na liście książek, które trzeba przeczytać przed śmiercią, jednak jak na tego typu literaturę nie mam jej nic do zarzucenia.
E.Bard opowiada w niej o swoim życiu, w którym głównym wydarzeniem staje się przeprowadzka do Paryża. Pełna energii i wiary w siebie Amerykanka, postanawia spędzić resztę życia w poukładanej i przewidywalnej Francji. Opisuje różnice kulturowe między swoimi rodakami a Europejczykami "od wewnątrz", poprzez relacje ze swoim partnerem, jego rodziną, aż po ulubionego sprzedawcę na targu. Książka przepełniona jest przepisami i opisami jedzenia, na których myśl cieknie ślinka a zapach wydaje się unosić wokół nas. Ukazuje jak ważnym rytuałem dla Francuzów jest spożywanie posiłków, ich przyrządzanie oraz wcześniejsze etapy związane z poszukiwaniami najlepszych składników.
Naprawdę warta przeczytania, dla osób, które lubią tego typu pozycje (może z nie za dużą ilością dialogów, ale przyjemnymi opisami/pisemnymi monologami, które w zupełności je zastępują). Lekka, przepełniona naturalnym humorem autorki, bardzo przyjemna.

Bardzo zaskoczyła mnie tak niska ocena książki E.Bard na portalu. Może nie jest to arcydzieło, które powinno znaleźć się na liście książek, które trzeba przeczytać przed śmiercią, jednak jak na tego typu literaturę nie mam jej nic do zarzucenia.
E.Bard opowiada w niej o swoim życiu, w którym głównym wydarzeniem staje się przeprowadzka do Paryża. Pełna energii i wiary w...

więcej Pokaż mimo to

avatar
108
11

Na półkach: ,

Historia międzynarodowego małżeństwa rozegrana w cieniu paryskich klimatów."Babskie" czytadło okraszone przepisem kulinarnym na końcu każdego z rozdziałów. Lekko, romantycznie i apetycznie:-) Choć czytało się całkiem przyjemnie.... nie zachwyciło.

Historia międzynarodowego małżeństwa rozegrana w cieniu paryskich klimatów."Babskie" czytadło okraszone przepisem kulinarnym na końcu każdego z rozdziałów. Lekko, romantycznie i apetycznie:-) Choć czytało się całkiem przyjemnie.... nie zachwyciło.

Pokaż mimo to

avatar
16
15

Na półkach: ,

Polecam dla wszystkich zakochanych w Paryzu, ale i dla tych, ktorzy dopiero chca te miasto odkryc.
To nie tylko hisotria romantyczna, ale rowniez ksiazka kucharska jak i przewodnik po Paryzu.

Polecam dla wszystkich zakochanych w Paryzu, ale i dla tych, ktorzy dopiero chca te miasto odkryc.
To nie tylko hisotria romantyczna, ale rowniez ksiazka kucharska jak i przewodnik po Paryzu.

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    328
  • Przeczytane
    274
  • Posiadam
    110
  • Teraz czytam
    12
  • Ulubione
    9
  • 2011
    9
  • 2014
    4
  • Z biblioteki
    4
  • Chcę w prezencie
    3
  • Francja
    3

Cytaty

Więcej
Elizabeth Bard Lunch w Paryżu Zobacz więcej
Elizabeth Bard Lunch w Paryżu Zobacz więcej
Elizabeth Bard Lunch w Paryżu Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także